Pierwsza placówka naprotechnologii w Polsce powstanie w warszawskim Szpitalu Ginekologiczno-Położniczym im. Świętej Rodziny. Obecnie grupa lekarzy z tego szpitala przechodzi specjalistyczne szkolenia. Ginekolodzy, którzy będą leczyć małżeństwa mające problem z posiadaniem potomstwa, wrócili już ze staży w USA i Irlandii. W czerwcu wyjadą na jeszcze jedno seminarium do Włoch, gdzie naprotechnologia także staje się coraz popularniejsza.
Za pomysłem utworzenia prekursorskiej w naszym kraju przychodni stoi znany ginekolog i położnik, prof. Bogdan Chazan. - Codziennie do naszego szpitala przychodzą lub dzwonią pary, które chcą mieć dzieci, ale z powodów religijnych lub etycznych nie godzą się na in vitro. Postanowiliśmy wyjść im naprzeciw. W lipcu lub sierpniu zamierzamy otworzyć przychodnię naprotechnologii - mówi „Niedzieli” prof. Bogdan Chazan.
Z inspiracji Papieża
Twórcą technologii naturalnej prokreacji - tak dosłownie tłumaczy się termin naprotechnologia - jest prof. Thomas W. Hilgers. Ponad ćwierć wieku temu ten amerykański uczony, specjalista od chorób kobiecych, a jednocześnie ginekolog i chirurg, stworzył kompleksową metodę leczenia bezpłodności. Jak sam przyznaje, jego badania były odpowiedzią na apel o zachowanie godności życia, który papież Pawła VI zawarł w encyklice „Humane Vita”.
W największym skrócie naprotechnologia opiera się na obserwacji cyklu miesiączkowego oraz kontroli objawów i oznak owulacji. M.in. na tej podstawie lekarze rozpoznają powody bezpłodności. Dopiero potem podejmują adekwatne działania medyczne.
W zależności od konkretnego przypadku może być to np. leczenie hormonalne, technologia laserowa, mikrochirurgia czy też metody antyzrostowe itd. Słowem w grę wchodzą wszystkie najnowsze techniki leczenia, jakie na co dzień stosują w swoich praktykach ginekolodzy medycyny konwencjonalnej. Na czym więc polega różnica pomiędzy naprotechnologią a innymi metodami?
- W innych metodach nie przywiązuje się dużej wagi do rozpoznania choroby, tylko od razu kieruje się pacjentów do in vitro bez zgłębiania przyczyn. Tymczasem naprotechnologia nie obchodzi problemu. Dzięki temu, że lekarz ściśle współpracuje z pacjentem pozwala rozpoznać przyczyny choroby i je skutecznie leczyć chorobę, a nie tylko jej objawy, jak zaburzenia miesiączkowania lub niepłodność - wyjaśnia prof. Chazan
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Sukcesy naprotechnologii
Hilgers za swoje zasługi został uhonorowany przez Jana Pawła II członkostwem w Papieskiej Akademii Życia. Opracowana przez niego metoda na pewno jest dłuższa, ale za to znacznie tańsza. Na Wyspach Brytyjskich zapłodnienie in vitro to wydatek ponad 3 tys. euro. Natomiast średnie koszty ponoszone przy leczeniu metodą naprotechnologii są trzy razy tańsze. Wyższa jest za to skuteczność metody prof. Hilgersa.
Wybitne sukcesy w leczeniu niepłodności metodą opracowaną przez amerykańskiego uczonego odnoszą lekarze z Irlandii. W ciągu dekady na Zielonej Wyspie dzięki naprotechnologii urodziło się już ponad 750 dzieci. W tym gronie są też dzieci, których rodzice wcześniej stosowali in vitro. Jednak w ich wypadku próby pozaustrojowego zapłodnienia okazały się bezskuteczne. Dopiero metoda naprotechnologii pozwoliła cieszyć się potomstwem 130 irlandzkim rodzinom.
Z innych danych wynika, że niemal 70% par uznanych za niepłodne doczekało się pociech dzięki naprotechnologii. Metoda ta okazała się niezwykle skuteczna także w sytuacjach, gdy kobiecie groziło poronienie. Ciążę udało się donosić w 79% takich przypadkach. Stosowanie się do zasad naprotechnologii pozwalało także uniknąć niechcianej ciąży w 99, 5%. Ten ostatni wynik jest bardzo ważny, bowiem jak podkreślają specjaliści pozwala on wyeliminować stosowanie środków antykoncepcyjnych, które są częstą przyczyną późniejszej bezpłodności u kobiet.
Czy na podobne efekty będą mogli liczyć także pacjenci w Szpitalu im. Świętej Rodziny? - Nie chcemy rozbudzać niczyjej nadziei. Brak dzieci dla małżeństw, które nie mogą ich posiadać jest wielkim dramatem. Zaoferujemy kompleksowe diagnostykę i leczenie, a ich efekty poznamy za jakiś czas - studzi emocje prof. B. Chazan.
Kontakt dla zainteresowanych
Pierwszą instruktorką-stażystką naprotechnologii w naszym kraju została pani Agnieszka Pietrusińska. Obecnie ma ona pod swoją opieką kilka małżeństw z Gdańska, Łodzi, Poznania. Z panią Agnieszką można kontaktować się za pośrednictwem Internetu. Oto adres: