Reklama

Błękitna krew

Niedziela bielsko-żywiecka 39/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mariusz Rzymek: - Do rodziny Arcyksiężnej należały w Żywcu dwa zamki, Stary i Nowy. W takiej sytuacji na ciasnotę raczej nikt nie narzekał?

Maria Krystyna Habsburg: - W czasach mojego dzieciństwa żywieckie zamki zamieszkiwały trzy rodziny. Dziadkowie, moi rodzice i wuj Symeon. Do tego każda z rodzin miała swoją świtę. Na warunki mieszkaniowe w żadnym razie jednak nie narzekaliśmy.

- W ilu językach mówiło się na żywieckim zamku?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Nasze wychowanie było czysto polskie, więc podstawowym językiem był polski. Jako język obcy obowiązkowy był angielski. Matka Szwedka uważała, że jest on bardzo ważny. Do tego dochodził jeszcze francuski. Ze względu na rodzinę, która miała austriacki rodowód, niemiecki też był w użyciu.

- Gdzie Arcyksiężna pobierała nauki?

- Nauka była prywatna, a jej zwieńczeniem były egzaminy w szkole powszechnej. Były to czasy, w których chłopcy i dziewczęta uczyli się osobno. Nie było koedukacji.

Reklama

- Domowa nauka ma swoje dobre i złe strony. Dobre są takie, że cała uwaga nauczyciela skupiona jest na jednym uczniu, a złe, że uczeń odseparowany jest od reszty rówieśników. Czy Arcyksiężna dostrzegała w tej prywatnej nauce więcej dobrego czy raczej złego?

- Strasznie chciałam chodzić do szkoły publicznej. Było to podyktowane tym, że brakowało mi kontaktów z innymi dziećmi. Dlatego bardzo ucieszyłam się na wieść o rozporządzeniu, jakie wydało ministerstwo oświaty, w którym nakazywało wszystkie dzieci zapisywać do szkoły powszechnej. Władze oświatowe nie uczyniły tu żadnego wyjątku dla „szlachetnie urodzonych”. Wiedziałam więc, że od września 1939 r. nareszcie będę mogła uczyć się wraz z innymi dziećmi i nie mogłam się już tego doczekać. Niestety wszystko pokrzyżowała wojna i z czwartej klasy gimnazjalnej, do której miałam uczęszczać, nic nie wyszło.

- Po tylu latach, jaki Arcyksiężna ma stosunek do indywidualnego nauczania?

- Prywatna edukacja to zły system. Człowiek musi mieć kolegów i koleżanki. Poprzez przebywanie w grupie uczy się jak funkcjonować w zbiorowości, dzięki czemu kształtuje swój charakter.

- Jakie przedmioty należały do ulubionych przez Arcyksiężną, a których Arcyksiężna nie cierpiała?

- Miałam talent do języków obcych, czego nie mogę powiedzieć o moim bracie Karolu. Zdarzało się więc, że pisałam mu zadania. Nie zawsze jednak udało się nauczycielkę przechytrzyć. Najczęściej brat słyszał: „to za ładnie, za elegancko, nie ty to pisałeś!”. Ogólnie bardzo lubiłam przedmioty ścisłe. Wielkim sentymentem darzyłam też łacinę, którą chciałam po zakończeniu obowiązkowych przedmiotów, na tzw. deser przerabiać. Nie cierpiałam za to historii. Pewnie dlatego tak było, że ciężko było znaleźć w niej jakąś logikę i obiektywną ocenę. Wystarczyło wziąć podręcznik angielski i francuski, by się o tym przekonać. W jednym Napoleon występował jako straszny drań, a w drugim jako wielki wódz i bohater.

- Kim byli nauczyciele Arcyksiężnej?

- Nauczycielki od języków obcych pochodziły z zagranicy. Natomiast naszym głównym pedagogiem był Polak, którego brat ochrzcił przezwiskiem „Caculejko”. Był on bardzo dobrym pedagogiem. Niestety wraz z wieścią o przegranej przez Polskę wojnie z Niemcami popełnił samobójstwo.

- Po wojnie, gdy żywieccy Habsburgowie stracili wszystkie swe włości, co z tej edukacji przydało się Arcyksiężnej?

- Dla mnie najważniejszą wartością było wychowanie jakie wyniosłam z domu. Nasz ojciec, Karol Olbrycht, oficer austriacki, a później gdy Rzeczpospolita uzyskała niepodległość, także polski, był bardzo surowym człowiekiem. Egzekwował od nas wojskowy porządek, punktualność i słowność. Do tego jeszcze wychowywał nas na angielską modłę. To znaczy, że gdy ukłułam się w palec, czy rozbiłam kolano, nikt mnie nie całował i nie tulił. Musiałam być zahartowana i to mi się w życiu bardzo przydało.

- Za co Arcyksiężna ceni ojca najbardziej?

- Był dla nas wzorem modlitwy. Często widziałam go na przykład jak odmawiał Różaniec. Niekiedy z bratem podśmiewaliśmy się z niego mówiąc: „o papa znowu klepie różaniec”. Teraz jednak wiem, że dzięki tej modlitwie przeżył on wojnę, a i całej naszej rodzinie nic się nie stało.

- Dlaczego to niby wywodzącym się z Austrii Habsburgom miało się coś stać ze strony niemieckich pobratymców?

- Tata nie podpisał volkslisty. On czuł się Polakiem. Za ten gest przyszło mu jednak słono zapłacić. Niemcy pozbawili naszą rodzinę majątku, a tatę uwięzili wpierw w areszcie w Cieszynie, a później zesłali do obozu pracy przymusowej. Był torturowany, a mimo to nie dał się złamać. Po zakończeniu wojny został jednak kompletnym kaleką. Wkrótce zresztą zmarł.

- Czy ze względu na to, co z dziedzictwem Arcyksiężnej zrobili Niemcy i Rosjanie ma Arcyksiężna awersję do tych nacji?

- Bez przesady. Nie znaczy to jednak, że nie mam awersji do aktualnej polityki obu tych państw. Uważam, że nasi „sprzymierzeńcy” dalej mają chrapkę na Polskę. Oni tylko czekają aby ją capnąć. Polska jest niezwykle pięknym krajem, a przez to bardzo atrakcyjnym dla innych. Rosja i Niemcy mają wielki apetyt na Polskę i niewiadomo jak to może się dla nas skończyć.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowy biskup sosnowiecki: pewne wydarzenia wynikały ze słabego życia duchowego

2024-05-16 14:34

[ TEMATY ]

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

flickr.com

bp Artur Ważny

bp Artur Ważny

Pewne wydarzenia wynikały ze słabego życia duchowego, słabej relacji z Panem Bogiem i ludźmi - powiedział w czwartek w Radiu eM nowy biskup sosnowiecki Artur Ważny. W diecezji w ostatnich latach doszło do kilku skandali obyczajowych.

"To wpływa na naszą tożsamość, a kiedy znamy naszą tożsamość, to wiemy, co mamy robić. Jeśli ludzie nie wiedzieli, kim są, to robili różne dziwne rzeczy. Trzeba ten proces odwrócić, trzeba wrócić do źródła" – wyjaśnił gość Radia eM.

CZYTAJ DALEJ

Straty w dobrach kultury i dziełach sztuki poniesione przez Kościół Rzymsko – Katolicki w Archidiecezji Krakowskiej w wyniku II wojny światowej

2024-05-16 10:45

[ TEMATY ]

II wojna światowa

archidiecezja krakowska

straty

Reprodukcja Margita Kotas

Modlitwa na ruinach kościoła Sakramentek na rynku Nowego Miasta w Warszawie

Modlitwa na ruinach kościoła
Sakramentek na rynku
Nowego Miasta w Warszawie

Okupant niemiecki podczas II wojny światowej podjął bezpardonową walkę z całym społeczeństwem polskim, w tym również z Kościołem Rzymsko – Katolickim. Walka przeciwko Kościołowi Katolickiemu polegała zarówno na eksterminacji duchowieństwa, jak i na niszczeniu zabytków architektury sakralnej oraz niszczeniu lub rabunku wyposażenia kościołów i klasztorów.

Łupem okupanta niemieckiego padły przede wszystkim cenne przedmioty złotnicze. Doszczętnie zostały ograbione z najcenniejszych pamiątek historycznych i z najstarszych zabytków złotniczych w Polsce skarbce kościelne w: Gdańsku, Trzemesznie, Poznaniu, Gnieźnie, Krakowie, Kaliszu, Warszawie, Sandomierzu, Lublinie, Płocku. Po wojnie powrócił tylko skarbiec krakowski, trzemeszeński, wielicki i sandomierski oraz część skarbca poznańskiego. Nie ocalało nic z darów Zygmunta III dla katedry warszawskiej .

CZYTAJ DALEJ

Papież: najubożsi płacą najwyższą cenę za zmiany klimatyczne

2024-05-16 16:55

[ TEMATY ]

bieda

papież Franciszek

zmiany klimatyczne

www.vaticannews.va/pl

Papieska audiencja dla uczestników kongresu pt. Od kryzysu klimatycznego do odporności klimatycznej

Papieska audiencja dla uczestników kongresu pt. Od kryzysu klimatycznego do odporności klimatycznej

Papież Franciszek przyjął na audiencji uczestników międzynarodowego kongresu pt. „Od kryzysu klimatycznego do odporności klimatycznej”. Został on zorganizowany w Watykanie przez Papieskie Akademie Nauk. W spotkaniu wzięli udział naukowcy, politycy i burmistrzowie z całego świata.

W czasie audiencji Papież wskazał na pilne wyzwanie, jakim jest troska o ochronę życia i pomoc najuboższym, którzy płacą najwyższą cenę za zmiany klimatyczne. Zauważył, że najbiedniejsze narody muszą otrzymać większe wsparcie. Ojciec Święty przypomniał też o tym, że to od naszych obecnych działań zależy przyszłość dzieci i młodzieży. „To na nas spoczywa obowiązek podjęcia takich działań, które nie zanegują ich przyszłości” – mówił Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję