Reklama

Będzie jak nowa!

4 800 m2 polichromii odnawiają konserwatorzy zabytków w kościele św. Joachima w Sosnowcu-Zagórzu. Nie jest łatwo to uczynić, bowiem autor malatury zastosował pond 90 barw. Niemniej jednak prace są zaawansowane i być może jeszcze w tym roku, bądź na początku następnego, świątynia rozbłyśnie pełnym blaskiem.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Restauracja polichromii, to kolejny etap odnawiania jednej z najstarszych świątyń w Sosnowcu. Wszystko zaczęło się w połowie lat 90. XX wieku. Wtedy to, dopiero kilka lat po ustaniu prac wydobywczych, można było rozpocząć remonty. Wcześniej, choć kościół się takowych domagał, nie było sensu ich czynić, bowiem eksploatacja węgla i tąpnięcia związane ze szkodami górniczymi niweczyły każdy wysiłek. „Dość powiedzieć, że w latach 80. XX wieku kościół osiadł prawie 5 m, a amplituda ruchu wież w momencie tąpnięć wynosiła 150 cm. Nieraz w czasie nabożeństw byliśmy świadkami jak pękała posadzka” - wyjaśnia ks. kan. Stanisław Kocot. A pękała nie tylko posadzka, ale i dach oraz ściany. Po pięknej malaturze ciekły strugi wody. Robiły się zacieki. Widok był koszmarny. Ale w końcu prace w kopalni ustały, ruchy ziemi też i można było przystąpić do remontu. Na pierwszy ogień poszedł dach i wieże.
„Trzeba było najpierw zabezpieczyć świątynię od góry. Później przystąpiliśmy do wymiany posadzki. I kiedy to było gotowe - a przecież przy tak dużej kubaturze świątyni to niebagatelne wydatki - zajęliśmy się polichromią. Co ciekawe, do 1986 r. malatura była jeszcze w dobrym stanie. Mieniła się żywymi kolorami. Nie wymagała remontu. Widać, że użyte do utrwalania farb tysiące jaj przyniosły swój efekt” - podkreśla ks. Kocot. Do dnia dzisiejszego udało się już odnowić prezbiterium, jedną z naw bocznych, druga jest na ukończeniu. Pozostaje nawa główna i filary. Nie ma co ukrywać, że roboty konserwatorskie są bardzo żmudne i wymagają wielu starań. Specjaliści stosują iniekcję, zastrzyki podtynkowe - robią wszystko, by polichromia nie straciła nic ze swojej wartości. Jest też kłopot organizacyjny, bowiem kościół normalnie służy parafii i codziennie są w nim sprawowane Msze św. Taki stan rzeczy potrwa jeszcze przez kilka miesięcy. A co później? Później ks. Kocot ma w planach odnawianie ołtarzy, których w kościele jest aż siedem. Tak to już jest z zabytkami.

Reklama

Zabytek zobowiązuje

Kościół św. Joachima w Sosnowcu-Zagórzu składa się z dwóch części: starszej i nowszej. Starsza została wzniesiona w 1848 r., według projektu krakowskich architektów: Stanisława Gołębiowskiego i Tomasza Majewskiego, a powstała z inicjatywy właścicielki Zagórza Jadwigi Mieroszewskiej. Pięćdziesiąt lat po wybudowaniu pierwszego kościoła, w związku z zakazem władz dotyczącym wzniesienia nowej świątyni, istniejącą budowlę powiększono, de facto dobudowując nowy, olbrzymi kościół. Wzniesiono go w latach 1893-1908 w stylu klasycznego neogotyku, według projektu Józefa Pomian-Pomianowskiego. I tak się składa, że kościół parafialny pw. św. Joachima w Sosnowcu, wraz z bogatym neogotyckim wyposażeniem, stanowi przykład oryginalnej neohistorycznej rozbudowy z przełomu XIX i XX wieku, z uszanowaniem form wcześniejszych. Zdaniem wojewódzkiego konserwatora zabytków, jest interesującym przykładem połączenia dwóch neogotyckich świątyń powstałych w różnym okresie. Nic dziwnego, że po dokładnych oględzinach i sprawdzeniu stanu wyposażenia, świątynia na początku 2006 r. została wpisana do rejestru zabytków województwa śląskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Monumentalny neogotyk

Jak wspomnieliśmy, kościół św. Joachima w Sosnowcu-Zagórzu tworzą dwie części: starsza - dzisiejszy przedsionek, oraz nowsza, wybudowana przez ks. Józefa Dotkiewicza, w stylu klasycznego neogotyku. Kościół nie jest orientowany. Jego prezbiterium zwrócone jest w kierunku północno-zachodnim. Świątynia wzniesiona została na symetrycznym rzucie stworzonym przez dwie połączone ze sobą części. Główna oś przebiega od wejścia w starej części do prezbiterium nowszej części. Obie części kościoła są wymurowane z pełnej cegły. Część starsza od wewnątrz i zewnątrz jest otynkowana. W części nowszej otynkowane ściany wewnętrzne pokryte są polichromią, którą wykonano w czasie, gdy urząd proboszcza w Zagórzu sprawował ks. Wincenty Zamojski. Starsza część kościoła wzniesiona na rzucie prostokąta, jest jednonawowa, trzyprzęsłowa, z dwiema wieżami flankującymi fasadę. Nowsza część, na rzucie krzyża łacińskiego, jest trzynawowa, z sześcioprzęsłowym korpusem, trzyprzęsłowym transeptem oraz dwuprzęsłowym prezbiterium zamkniętym trójbocznie.

Reklama

Zabytkowe wnętrze

Wnętrze starszej części kościoła jest jednoprzestrzenne, trzyprzęsłowe, przykryte sklepieniem krzyżowo-żebrowym w konstrukcji drewnianej, ze zwornikiem w przęśle środkowym. W ścianie szczytowej umieszczona jest duża rozeta z barwnym wypełnieniem witrażowym. Nowsza część kościoła posiada duże wnętrze w układzie pseudobazylikowym. Nawa główna szerokością równa jest nawie starego kościoła. Nawa główna, nawy boczne, prezbiterium i ramiona transeptu przykryte są sklepieniem krzyżowo-żebrowym. Ponadto w kościele występuje jeszcze sklepienie trójpolowe i gwiaździste. Nawy boczne od nawy głównej wydzielają filary o przekroju zbliżonym do prostokąta, z uskokowo wyciętymi narożnikami oraz służkami. Analogiczne filary w środkowym przęśle transeptu są masywniejsze i o większym przekroju. Filary przyścienne w nawach bocznych w formie pilastrów ze służkami, rozmieszczone są w rytmie filarów międzynawowych.

Oryginalny wystrój

W kościele zachowana jest pierwotna drewniana stolarka drzwiowa, obejmująca drzwi jedno i dwuskrzydłowe zamknięte odcinkiem łuku lub prostokątnie, z dekoracyjną ślusarką w formie okucia o motywach roślinnych. Zachowany jest również neogotycki wystrój snycerski, w większości autorstwa Pawła Turbasa, obejmujący siedem ołtarzy, ambonę, cztery konfesjonały, sześć stalli, tron, ławki, stacje drogi krzyżowej, prospekt organowy, kamienną chrzcielnicę, a także metalowy żyrandol, marmurową balustradę oraz liczne obrazy, rzeźby i feretrony. We wnętrzu nowszej części kościoła ściany sklepienia dekoruje odnawiana właśnie polichromia figuralno-ornamentalna, pochodząca z okresu międzywojennego, wykonana w stylu art deco. Ogrodzenie od strony południowo-wschodniej jest ceglane z metalowymi, ozdobnymi przęsłami. Słupy zwieńczone są kamiennymi nakrywami w formie pinakli i żabek. Z pozostałych stron ogrodzenie posiada formę kamiennego muru z wapienia, zwieńczonego wtórnymi metalowymi przęsłami. Tak więc nie będzie w tym przesady, jak powiemy, że do przywrócenia pełnego blasku świątyni i jego najbliższego otoczenia potrzeba jeszcze 4-5 lat.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Powiedz, w jakim języku się modlisz, a powiem Ci, kim jesteś. Szkoły polonijne zyskują dzięki nauce religii

2024-07-02 08:33

[ TEMATY ]

Polonia

religia

nauczanie

szkoła polonijna

Parafia pw. św. Trójcy w Lyonie

Rodzice dzieci stale lub czasowo przebywających za granicą, decydując się na szkołę polonijną, wybierają te, w której nauczana jest religia. Przedmiot zwycięża z nauką rysunku, matematyki czy nauki kolejnego języka. Zajęcia z religii to doskonała lekcja wartości, humanizmu i patriotyzmu – mówią rodzice.

ABC oświaty polonijnej

CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Mirosław Rapcia. Znane są szczegóły uroczystości pogrzebowych

2024-06-30 11:48

[ TEMATY ]

zmarły

pogrzeb kapłana

uroczystości pogrzebowe

msza pogrzebowa

Archiwum

Ks. Mirosław Rapcia

Ks. Mirosław Rapcia

W wypadku samochodowym w dniu 29 czerwca 2024 r, wracając z Medjugorie, zginął ks. Mirosław Rapcia, proboszcz parafii św. Piotra w okowach w Białej/k. Wielunia.

Polecamy Go Bożemu miłosierdziu.

CZYTAJ DALEJ

Z jaką naprawdę propozycją przybył do Polski kanclerz Niemiec?

2024-07-03 07:30

[ TEMATY ]

władza

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Wizyta kanclerza Niemiec w Polsce była wyjątkowa. Z kilku względów. Po pierwsze nie padły przeprosiny za niemieckie pushbacki nielegalnych imigrantów do naszego kraju. O, przepraszam, nie pushbacki, tylko „zawrócenia”, bo tak nazywa się procedura, którą po zmianie władzy w Polsce wprowadzili nasi zachodni sąsiedzi.

Takie rzeczy nigdy nie odbywają się bez zgody państw, które dotyczą, co jest oczywiste choćby dlatego, że żadnej informacji iż takiej zgody nie było ze strony przedstawicieli polskiego państwa nie było. Niemcy po prostu ogłosili „zmianę sposobu określania przez służby niemieckie statusu cudzoziemca z osoby przebywającej nielegalnie na ich terytorium na osobę niezaakceptowaną na wjazd do Republiki Federalnej Niemiec” i w ten sposób faktycznie realizują założenia paktu migracyjnego. Tego, którego dotyczyło „unieważnione” przez Tuska referendum. Gdy sprawa ujrzała światło dzienne – premier zapewniał, że Niemcy przeprosili, ale niemiecki rząd tego nigdy nie potwierdził, a z ust kanclerza Olafa Scholza żadnych przeprosin w Warszawie nie usłyszeliśmy.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję