Reklama

Święcenie mniejszych braci

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Św. Franciszek z Asyżu nazywał zwierzęta „mniejszymi braćmi”. Zostawił po sobie wielki spadek, którym jest poszanowanie każdego żywego stworzenia
W dniu, kiedy kościół wspomina św. Franciszka z Asyżu (4 października), przed kościołem św. Daniela Proroka w Chicago odbyło się święcenie zwierząt domowych należących do parafian.
Natomiast w niedzielę 8 października ks. Sławomir Kurc z kościoła św. Daniela poświęcił figurkę Matki Bożej na „Góralskiej Polanie” oraz znajdujące się tam domowe zwierzęta, owce i pasterskie psy. Gwoli wyjaśnienia, skąd w Chicago owce i podhalańskie owczarki, warto nadmienić, że Chicago uważane jest za największą podhalańską wioskę na świecie. Większość miejscowej Polonii wie, że ostoją chicagowskich górali jest południe miasta, w tym okolice ulicy Archer. Przy tej właśnie ulicy znajduje się ich „Góralski Dom”, siedziba Związku Podhalan w Północnej Ameryce. To właśnie spośród tych Podhalan z południa miasta zawiązało się w Chicago Stowarzyszenie Baców i Hodowców Owiec w USA. Najpierw zakupili kawałek ziemi. Później kilkanaście owiec. Jeszcze później, jak na prawdziwych baców i juhasów przystało, do pilnowania owiec „zatrudnili” polskie owczarki podhalańskie, które jak żadne inne strzegą przed wilkami i kojotami. Wraz z wciąż powiększającym się kierdelem, zwiększa się też areał potrzebny do jego hodowli. Bacowie dokupili więc znowu jakąś część ziemi, resztę wydzierżawili i cały ten obszar nazwali po swojemu - „Góralską Polaną”.
8 października na „Polanie” zjawiło się prócz baców i hodowców oraz wielu zaproszonych gości. Jak już wspomnieliśmy, okazją do tego góralskiego świętowania było „święcenie braci mniejszych” przez księdza Sławomira. Była to też okazja, aby całymi rodzinami wspólnie się pomodlić, a jako, że to przecież ostatnie już w tym roku??? lata, była to także wspólna zabawa pożegnania „indiańskiego”, lub, jak kto woli po polsku, „babiego lata”. Była góralska kapela i muzyka, zbójnicki i wysoka nuta, a także pieczone na góralskiej „watrze” baran i kiełbasa. Ale przed tym wszystkim, była najpierw wspólna modlitwa księdza i zebranych obok polowej kapliczki, w której stoi figurka Matki Bożej i Jezusa z owieczką na rękach.
Na marginesie tego wydarzenia warto zadumać się trochę nad wielką tęsknotą imigrantów do tego, co wynieśli z rodzinnego kraju. W tym wypadku górali, którzy tutaj na amerykańskiej ziemi zaczęli hodować owce. Nie robią tego dla pieniędzy, bo te ostatnie najczęściej mają. Robią to z tęsknoty za tym, co chociaż w małym stopniu przypomni im rodzinną ziemię i to, co zapamiętali i znają z młodości. To ta tęsknota za podhalańskimi halami i ich „naturalną muzyką” (z pobekiwaniem owiec i brzęczeniem owczych dzwonków) każe im po ciężkim dniu pracy „na kontraktorce” przy budowie, lub remoncie domu, przyjechać na swoją „Polanę”, by doglądnąć dobytku. Mimo, że w tym dniu nie przypada akurat ich dyżur, zamiast położyć się na kanapie przed telewizorem „wdepną na Polanę” choć na chwilę, by nakarmić owce i psy, jak kiedyś na Podhalu ich ojcowie przed zachodem słońca oporządzali „żywiznę”.

Św. Franciszek z Asyżu, syn bogatego kupca, w młodości przeżył wielki duchowy przełom. Zerwał z dotychczasowym stylem życia, oddając się całkowicie Bogu. Pozbył się wszystkiego, co posiadał, żył odtąd jak pustelnik. Odziany w zgrzebny habit, przepasany sznurem, zaczął głosić Słowo Boże. Często bywał niezrozumiany i wyśmiewany, jednak z czasem zaczęli się do niego przyłączać liczni naśladowcy.
Św. Franciszek nie przyjął nigdy święceń kapłańskich, a jedynie diakonat. W skład wspólnoty jego naśladowców wchodzili zarówno kapłani, jak i świeccy. Apostołował we Włoszech i poza ich granicami. W 1219 r. udał się do Egiptu, gdzie wojska chrześcijańskie walczyły z muzułmanami o Ziemię Świętą. Franciszek kierując się nauką Ewangelii i pragnąc nawracać nie mieczem, ale słowem i przykładem, chciał odwieść krzyżowców od przelewu krwi, lecz nie posłuchano go. Po przegranej przez chrześcijan bitwie pod Damiettą otrzymał pozwolenie na udanie się do obozu przeciwnika, gdzie został przyjęty przez sułtana z szacunkiem jako mąż Boży. Zmarł 3 października 1226 r. we Włoszech. W dwa lata później został wyniesiony na ołtarze. W 1980 r. Jan Paweł II ogłosił go patronem ekologów, zabiegających o ochronę naturalnego środowiska człowieka. Św. Franciszek cieszy się wciąż powszechnym szacunkiem, sympatią i miłością, nie tylko wśród katolików, ale także ze strony chrześcijan innych wyznań, a nawet niechrześcijan. Bez niego również i w dzisiejszym świecie byłoby mniej miłości, wiary i nadziei w miłosierdzie Stwórcy.”

(więcej informacji na www.franciszkanie.org)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Afera wokół Domu Miłosierdzia. Bp Zieliński: Mnie na tym ringu nie ma

2024-12-17 19:51

[ TEMATY ]

afera

diecezja koszalińsko‑kołobrzeska

Bp Zbigniew Zieliński

Dom Miłosierdzia

ks. Wojciech Parfianowicz, diecezja koszalińsko-kołobrzeska

Bp Zbigniew Zieliński

Bp Zbigniew Zieliński

- Jest ring, na którym chce się postawić dwie walczące ze sobą strony. Proszę Państwa, mnie na tym ringu nie ma. Ja, jako biskup, postawiłem po prostu pewne warunki. Reszta, to są narracje - powiedział bp Zbigniew Zieliński dziennikarzom w sprawie Domu Miłosierdzia.

W koszalińskim Centrum Edukacyjno-Formacyjnym 17 grudnia odbyło się spotkanie bp. Zbigniewa Zielińskiego z dziennikarzami. Poruszony został m.in. temat napiętej sytuacji wokół Domu Miłosierdzia.
CZYTAJ DALEJ

Pochowano 307 dzieci martwo urodzonych

2024-12-17 20:05

[ TEMATY ]

Kraków

pochówek

dzieci martwo urodzone

Adobe Stock

W krakowskich Podgórkach Tynieckich odbył się pogrzeb dzieci martwo urodzonych. Ceremonia, podczas której pożegnano trzysta siedmioro dzieci, odbyła się we wtorek 17 grudnia.

W homilii ks. dr Janusz Kościelniak, diecezjalny duszpasterz rodzin dzieci utraconych, przypomniał o chrześcijańskiej cnocie nadziei. - Czym ona jest, skoro mówimy o niej także w trakcie pogrzebu? Na pewno nie jest przekonaniem, że wszystko się dobrze skończy tutaj, na ziemi. Jest raczej pewnością, że coś ma głębszy sens - mówił kapłan.
CZYTAJ DALEJ

Jubileusz o. Józefa Szańcy (bez jubilata)

2024-12-18 07:12

ks. Waldemar Wesołowski

O Szańca to zasłużony kapłan w dziele edukacji i katechezy. Wieloletni dyrektor szkół franciszkańskich w Legnicy i zastępca dyrektora wydziału katechetycznego diecezji legnickiej.

Na jubileusz przyjechał biskup świdnicki Marek Mendyk, który wiele lat współpracował z o. Józefem, przedstawiciele rady katechetycznej diecezji legnickiej oraz nauczyciele i katecheci. Okazało się, że jubileusz musiał odbyć się bez jubilata, który nie dojechał z powodów zdrowotnych. Zatem spotkanie było okazją do modlitwy za jubilata, ale też wyrazem podziękowania katechetom, którzy w tym roku odeszli na zasłużoną emeryturę.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję