Kraje o największej emisji dwutlenku węgla nie chcą ograniczać zanieczyszczenia powietrza. Ponadto politycy wielu krajów często mają związane ręce, bardziej niż z wolą wyborców muszą się liczyć z interesami przemysłu i wielkich wydobywców ropy, gazu i węgla. W takiej sytuacji bardzo ważna jest rola instytucji i środowisk, które uwrażliwiają opinię publiczną. Należy do nich również Kościół katolicki – mówi Tomas Insua.
- Kościół ma do odegrania istotną rolę. Nie ma co do tego wątpliwości. Są to z jednej strony działania Stolicy Apostolskiej, papieża Franciszka, który wystosował swoje przesłanie na COP25. Kroki podejmowane przez watykańską delegację na tych światowych szczytach mają fundamentalne znaczenie – podkreślił w wywiadzie dla Radia Watykańskiego przewodniczący Światowego Ruchu Katolickiego dla Klimatu.
- Ale Kościół odgrywa też ważną rolę na szczeblu krajowym, lokalnym. Nasza misja polega również na wskazywaniu, że chodzi tu o kryzys przede wszystkim moralny, a nie polityczny, czy gospodarczy. I to staramy się robić jako Światowy Ruch Katolicki dla Klimatu, sieć ponad 900 organizacji katolickich z całego świata. Pomagamy Kościołowi żyć według encykliki "Laudato sì". Warto też zauważyć, że w świecie katolickim istnieje pokolenie "Laudato sì", ruch młodych, którzy inspirują się papieskim dokumentem i Gretą Thunberg. W Madrycie na przykład odbywa się dzisiaj wielka manifestacja i obok Grety są na niej również młodzi katolicy, głównie z Hiszpanii, ale nie tylko, aby pokazać, że młodzi katolicy uczestniczą w tym wielkim ruchu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu