Wraz z Uczelnią sympozjum Sacrum w sztuce zorganizowało Duszpasterstwo Środowisk Twórczych we Wrocławiu oraz Wrocławskie Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych.
Konferencję, która odbyła się w studiu Telewizji Trwam, otworzył rektor Uczelni - o. Tadeusz Rydzyk. Zaznaczył on we wprowadzeniu, że tylko wewnętrzne piękno rodzi dobre owoce - dlatego zachęcał studentów do pracy nad sobą, by rozwijali swoje powołanie i promieniowali pięknem na innych. Ojciec Rektor nawiązał też do Listu Ojca Świętego Jana Pawła II do artystów. „Żyjąc i działając, człowiek określa swój stosunek do bytu, prawdy i dobra. Artysta w szczególny sposób obcuje z pięknem. W bardzo realnym sensie można powiedzieć, że piękno jest jego powołaniem, zadanym przez Stwórcę wraz z darem «talentu artystycznego»” - cytował o. Tadeusz Rydzyk.
Następnie głos zabrał prof. dr hab. Henryk Kiereś, kierownik Katedry Filozofii Sztuki KUL. Przybliżył on zagadnienia sztuki religijnej i religijności sztuki. Prof. Kiereś przypomniał, że sztuka i religia, obok nauki i moralności, stanowią elementy kultury. - Twórcą kultury jest człowiek, który jest bytem jednolitym i dlatego te cztery dziedziny kultury muszą ze sobą współistnieć. Gdyby tak nie było, człowiek cierpiałby na schizofrenię - mówił prof. Kiereś. - Tak, niestety, dzieje się współcześnie, kiedy naukę próbuje się uwolnić z moralności, a religię zepchnąć z życia społecznego do prywatnego - dodał Prelegent.
Prof. Bogusław Grabowski, kierownik Zakładu Muzyki Kościelnej Akademii Muzycznej im. St. Moniuszki w Gdańsku, podjął temat przestrzeni muzyki sakralnej. Prelegent zauważył, że obecnie muzykę kościelną dotknął kryzys. - Zaciera się granica między sacrum a profanum - mówił prof. Grabowski i podał przykład pieśni, które otrzymują miano liturgicznych tylko dlatego, że pieśń się przyjęła w Kościele, choć nie spełnia kryteriów liturgicznych. Prelegent wyliczył kryteria, według których powinniśmy odróżniać muzykę sakralną od świeckiej. Dodał na koniec, że muzyka ma wielką moc oddziaływania na człowieka, a zwłaszcza na jego ducha.
Studenci wysłuchali także, uprzednio nagranego, wykładu ks. dr. Janusza Czarnego z Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu na temat wolności w sztuce. - Czy sztuka może obrażać? - zadał pytanie Prelegent. - Sztuka nie może obrażać, bo jeżeli zaczyna to robić, to przestaje być sztuką. Ks. dr Czarny zastanawiał się również nad tym, gdzie kończy się wolność w sztuce. Przyznał, że granice wolności to granice realnego świata. - Wolność staje się upiorem w oderwaniu od rzeczywistości - tłumaczył Prelegent. Zatrzymał się również na zagadnieniu piękna. - Zerwanie z pięknem oznacza zerwanie z dobrem i prawdą.
Piękno jest nieśmiertelne, bo jest zatopione w Stwórcy - dodał ks. Czarny.
Na koniec sympozjum o wystawie Piękno, które zbawia opowiedziała jej komisarz Olga Pleśniak. - Naszym powołaniem jest upowszechnianie kultury chrześcijańskiej - powiedziała w imieniu obecnych artystów Prelegentka. Przedstawiła także autorów, których prace zostały wystawione w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej. Na pytania studentów odpowiadali także sami artyści, m.in. Joanna Głowacz, Mariusz Mikołajek, Tadeusz Rostkowski, Krystyna Szalewska, Waldemar Szauer, prof. Zofia Dąbrowska. - Sztuka może nam przybliżyć prawdy wiary - mówiła Joanna Głowacz. - Moje prace stanowią swoiste wyznanie wiary, oczywiście, w miarę moich skromnych możliwości - dodała Artystka.
Artyści udzielali też studentom WSKSiM odpowiedzi, dlaczego tworzą sztukę sakralną. Niektórzy mówili o tym, że z domu rodzinnego wynieśli wiarę, miłość do Pana Boga, i to stało się podstawą do ewangelizowania przy pomocy sztuki. - Przywiozłam na wystawę portrety świętych z kaplicy św. Jana z Dukli, który stał się patronem naszej rodziny - mówiła Ewa Jackiewicz, omawiając obrazy przedstawiające m.in. świętego Jana z Dukli, bł. Fra Angelica - patrona artystów i św. Franciszka z Asyżu.
Nie wszyscy artyści szli jednak od początku prostą ścieżką do Pana Boga. - Moi rodzice byli ludźmi niewierzącymi - wspominał dzieciństwo Mariusz Mikołajek. - Dopiero 22 lata temu zacząłem rysować znak krzyża, który wcześniej irytował mnie na obrazach innych artystów - dodał Mikołajek, który nie potrafi wytłumaczyć swojego nawrócenia. - Nie wiem, dlaczego wielu moich kolegów artystów nie wierzy w Boga. Ja wierzę - mówił Malarz. Swoje nawrócenie w życiu przeżyła także Zofia Dąbrowska, rzeźbiarka, profesor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Kiedy spotkałam Boga, nastąpił wielki zwrot w moim życiu. Moje zainteresowania od strony umysłu przeszły wtedy w stronę serca. Teraz dzielę się Prawdą i Pięknem, którymi dla mnie jest Jezus Chrystus - mówiła prof. Dąbrowska. Na wystawie studenci mogli obejrzeć kilka rzeźb przedstawiających Jezusa Chrystusa, autorstwa prof. Zofii Dąbrowskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu