Bóg obdarzył Ojca Stanisława wieloma talentami i zdolnościami, a władze diecezjalne pozwalały mu je rozwijać. Po ukończeniu Seminarium i krótkim wikariacie został wysłany na studia do Rzymu. W 1980 r.
Ojciec Stanisław wraca do Lublina z doktoratem z teologii moralnej i zostaje mianowany ojcem duchownym w Seminarium. Jednocześnie rozpoczyna się najważniejszy odcinek życia w biografii Zmarłego -
24 lata pracy nad formowaniem wielu roczników kapłańskich. Bez cienia przesady można powiedzieć, że prawie całe życie kapłańskie Ojca Stanisława było w szczególny sposób związane z Seminarium. Z głębokim
życiem wewnętrznym i apostolską gorliwością łączył żywe zainteresowania naukowe. Jego pracowitość i gorliwość wypływała z nadprzyrodzonej miłości Boga i bliźniego. Ta miłość była motorem jego kapłańskiego
życia, płynęła ona z żywej wiary i ducha modlitwy.
We wszystkim, co czynił, widać było jego ojcowskie zatroskanie. Nominację na ojca duchownego rozumiał jako obowiązek troski nie tylko o sprawy duchowe, ale także - podobnie jak to czyni każdy
dobry ojciec rodziny - jako zobowiązanie w dziedzinie materialnej. Zaprzyjaźniony z wieloma życzliwymi ludźmi w Italii zjednywał ich dla idei materialnego wsparcia potrzeb naszego Seminarium. Dzięki
tej pomocy możliwa była realizacja budowy sali wielofunkcyjnej, zakup urządzeń do kuchni i remont wielu pomieszczeń.
Oddzielny rozdział aktywności Ojca Stanisława stanowiła pomoc materialna w wykształceniu wielu kapłanów grekokatolickich. Wśród wielu myśli i refleksji skierowanych ku osobie Zmarłego pierwsze i dominująca
to wdzięczność. Dziękujemy Bogu za dobro, które nam wyświadczył prze osobę Ojca Stanisława. Wychowawcy i alumni obu obrządków z bólem żegnają Ojca Stanisława wdzięczni za jego gorliwą pracę wychowawczą
i dydaktyczną, za ojcowską troskę o Seminarium, za modlitwę. Za wzór wiernej służby Chrystusowej owczarni i jej pasterzom.
Pomóż w rozwoju naszego portalu