Kończy się sierpień, a wraz z sierpniem odchodzi lato. "To
tak, jak gdyby ktoś najdroższy nagle odszedł" - śpiewano przed 40
laty. Wielu z nas myśli już o chłodzie, słocie, gromadzi opał na
zimę, a świat powoli przygotowuje się do snu przed wiosennym zmartwychwstaniem.
Co zrobiliśmy w naszym dojrzałym, letnim życiu? Jak minął
sierpień?
Jeszcze w ostatnich dniach lipca opinia społeczna poruszona
była śmiercią i pogrzebem pewnego przywódcy PRL - Edwarda Gierka.
Wielu należących do starszego i średniego pokolenia do dziś wspomina
okres jego "panowania" jako "raj utracony". "Wszyscy mieli pracę
i wszystko było w sklepach" - wyjaśniają. Nie przekonuje ich, i nie
ma wpływu na ocenę fakt, że dziś płacimy i srogo karani jesteśmy
za bezmyślność i rozrzutność Gierka, że dzisiejsza nędza ma swe korzenie
w tamtych czasach. I tak będzie aż do 2004 r.
W czasach Gierka niszczono polską rzeczywistość, zatruwano
umysły, fałszowano historię. To wtedy powstała Czarna Księga Cenzury,
wtedy katowano robotników Radomia i Ursusa. To wtedy wielu naszych
rodaków sprzedało swe serca i sumienia za kilogram taniej szynki
i bananów.
3 sierpnia. Sto lat temu urodził się ten, któremu Polska
drugiej połowy XX w. zawdzięcza swe istnienie. Został nazwany Prymasem
Tysiąclecia.
9 sierpnia. Straszliwy wybuch w sercu Jerozolimy. "Moi
rodzice, trzej bracia i ja przyszliśmy do kawiarni zjeść pizzę -
opowiadała 8-letnia dziewczynka - wtedy usłyszałam wybuch i upadłam.
Moi rodzice i bracia zostali zabici, ale gdy przyjdzie Mesjasz -
oni wstaną!". Wypowiedź małej, ciężko rannej Izraelki usłyszał cały
świat. I trzeba mieć wyjątkowo twarde serce, by nie wzruszyć się
i nie zastanowić nad jej słowami pełnymi nadziei i wiary. Ale u nas,
w Polsce, jak za czasów Breżniewa, widzi się wyłącznie cierpienia
i straty Palestyńczyków, a prewencyjne akcje izraelskiej armii nazywa "
odwetowymi". Nawet słownictwo jest takie samo, jak za Breżniewa,
pomimo że Moskwa nie nakazuje już i nie zaleca. Pamiętam powieszoną
w oknie wystawowym MPiK-u fotografię przedstawiającą pocałunek Breżniewa
z Arafatem, który był jego pupilem, uczniem i wychowankiem.
10 sierpnia. Parlament przyjął "ustawę powodziową". Poszkodowani
otrzymają pomoc, a śledztwo w sprawie zaniedbań zabezpieczeń poprowadzi
prokuratura. Pomimo to nikt nie wróci ludziom ich domów, dobytku,
zdrowia. Ale ich tragedia traci znaczenie wśród zgiełku kampanii
wyborczych. Czym bowiem jest kilkaset złotych zapomogi wobec setek
tysięcy zmarnowanych na głupie reklamy i czcze hasła walczących o
władzę? Biednym jak zwykle pomogą biedni, a kolorowe wrzaskliwe życie
zdaje się być z "innej planety".
13 sierpnia. 60 lat temu, w wigilię Wniebowzięcia Najświętszej
Maryi Panny, Niepokalana powołała do siebie swego Rycerza. "Święty
Maksymilianie, nieustraszony rycerzu Niepokalanej, głoszący Ewangelię
za pomocą radia i prasy, chlubo polskiej ziemi, patronie naszych
trudnych czasów - módl się za nami!".
15 sierpnia. Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny.
Przed laty w przeddzień święta pomagaliśmy siostrom zakonnym dekorować
kwiatami, ziołami i owocami wnętrze kościoła. Różowe jabłka, zielono-złote
gruszki, fioletowe bakłażany i wianki układaliśmy w koszach stawianych
przez siostrę zakrystiankę u stóp ołtarza. W ten piękny sierpniowy
dzień zdawało się, że Matka Boża Zielna cieszy się razem z nami i
spogląda z nieba na przyniesione Jej plony.
Tego dnia zdarzył się cud! W 1920 r., gdy zdawało się,
że lada chwila Warszawa wpadnie w ręce bolszewików - za przyczyną
Matki Bożej przyszło zwycięstwo. Wielki to dzień dla Polskiego Wojska.
16 sierpnia. Zbrodniarz, oprawca i kat ks. Jerzego Popiełuszki
jest wolny. Brak słów.
Upalne sierpniowe dni mijają tak prędko, że nie sposób
przyjrzeć się im dokładnie. Oto piękno miesza się z brzydotą, święto
z szarością i smutkiem, dobro ze złem. Młoda kobieta zamordowała
swoje dzieci, stracono 50 mln zł z odszkodowań dla przymusowych robotników
III Rzeszy, powodzianie, pomimo ustaw, błagają pomocy, prezydent
Stanów Zjednoczonych podjął haniebną decyzję w sprawie klonowania,
utopienia, zatrucia alkoholem, straszliwe wypadki na drogach, zbrodnia
popełniona przez dziecko na dziecku w Gliwicach, głupstwa kampanii
przed zbliżającymi się wyborami, dziura w budżecie, którą łatać będą
ci, którym brak pieniędzy na leki, opał, na chleb powszedni - najbiedniejsi.
Przez taką oto Polskę idą setki tysięcy niestrudzonych
pielgrzymów, by pokłonić się Jasnogórskiej Pani, Królowej, która
raz uśmiecha się, a raz płacze wraz ze swym ludem.
Co zrobiliśmy w naszym dojrzałym, letnim życiu? Czy dotrzymamy
ślubów złożonych Bożej Matce? Czy pamiętamy jeszcze o polskim lipcu
i sierpniu sprzed 21 lat? Jak minęło lato?
Pomóż w rozwoju naszego portalu