Reklama

Czas pielgrzymowania

Co roku ok. 30 mln ludzi wyrusza do różnych miejsc kultu rozsianych na całym świecie. Pielgrzymi wędrują do Jerozolimy, Rzymu, Lourdes, Fatimy, Częstochowy... Do małych wiejskich kościółków i olbrzymich katedr. Pokonują symboliczną drogę „wznosząc się” ku Bogu, temu co święte i wieczne.

Niedziela łowicka 32/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pielgrzymowanie jest charakterystyczne dla tradycji niemal wszystkich religii świata. Chrześcijanie już w pierwszych wiekach zaczęli wędrować do miejsc związanych z działalnością Jezusa. Nawiedzano wówczas, najczęściej indywidualnie i po kryjomu, Betlejem i Jerozolimę. W czasach rzymskich często za tę wędrówkę płacono życiem. Z czasem pielgrzymowanie wiązało się także z odwiedzaniem grobów świętych męczenników, którzy oddali swe życie za wiarę w czasie prześladowań chrześcijan przez Rzymian. W IV w. cesarz bizantyjski Konstantyn Wielki i jego matka - Helena rozpoczęli kult Świętego Krzyża. Konstantyn wzniósł wówczas wiele nowych kościołów na miejscach świętych dla chrześcijan (np. Grotę Narodzenia w Betlejem i Bazylikę Grobu Świętego), co zapoczątkowało ruch pielgrzymkowy do Ziemi Świętej. Wierni napływali z całej Europy. Drugim, najczęściej odwiedzanym miejscem świętym był Rzym, gdzie znajdowały się groby Apostołów. Natomiast w IX w. wzrosło znaczenie Santiago de Compostela - tutaj pielgrzymowano do grobu św. Jakuba Apostoła. Jerozolima, Rzym i Compostela to tylko trzy główne ośrodki pielgrzymowania. Ponadto było jeszcze wiele pomniejszych, chętnie nawiedzanych miejsc kultu, takich jak Trewir, Conques czy od XIV w. Jasna Góra.

Jaka była najczęstsza motywacja pielgrzymowania?

Do pielgrzymowania skłonić mogło pragnienie uzdrowienia czy uzyskania odpuszczenia kary za grzechy. Często wyruszano w podróż, by wypełnić przyrzeczenie złożone w trudnym momencie życia. W XIV w. kultywowano zwyczaj odbywania pielgrzymki w intencji osoby zmarłej przez „zawodowych” pielgrzymów. Od czasów najdawniejszych, aż po nam współczesne, pielgrzymki miały być manifestacją wiary w szczególnie trudnych momentach historycznych, a zwłaszcza w okresach ucisku Kościoła. W XV w. pojawiły się granice państwowe i zmniejszył się ruch na pątniczych szlakach. Jednak duchowa wartość pielgrzymki zawsze polegała na wzmocnieniu wiary i przeżywaniu wspólnoty religijnej. Każda taka wyprawa do miejsca świętego jest wyrazem poszukiwania celu i dążenia do niego.
Dzisiaj zmieniły się sposoby pielgrzymowania. Ale tak jak przed wiekami ludzie w świętych miejscach szukają szczególnej obecności Boga, uzdrowienia duszy i ciała, odpowiedzi na najważniejsze w życiu pytania oraz umocnienia wiary.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Kult maryjny

W życiu chrześcijanina ważne miejsce zajmuje Matka Boża i związany z Jej osobą kult. Tylko w Europie spośród 6 tys. celów pielgrzymek aż 4 tys. związane są z osobą Matki Jezusa. Wędruje się do Lourdes szukając uleczenia ciała z różnorakich chorób. Do Fatimy słynnej z objawień i do Knock w Irlandii (jego mieszkańcy ujrzeli w 1879 r. Maryję i dwóch świętych). W naszym kraju można doliczyć się niemal 500 sanktuariów maryjnych, jednak od wieków przewodzi im Jasna Góra - Narodowe Sanktuarium, a jej sława wykracza daleko poza granice naszego kraju. Najstarsza udokumentowana w klasztornych kronikach pielgrzymka przybyła na Jasną Górę w 1627 r. z Gliwic. Pielgrzymi z Gliwic przyszli do Częstochowy podziękować Matce Bożej za uratowanie miasta przed wojskami duńskimi. Kolejne, pod względem tradycji, pielgrzymki to: z Kalisza (pierwsza wyruszyła w 1637 r.) i Łowicza (pierwsza odbyła się w 1656 r.). Warszawskie pielgrzymki wędrują od roku 1711. Od chwili powstania diecezji łowickiej, każdego roku podąża na Jasną Górę - Łowicka Piesza Młodzieżowa Pielgrzymka.

W sierpniu idzie cała Polska

Co dwunasty Polak w drogę do Jasnogórskiego Sanktuarium wybiera się w lipcu lub sierpniu. Są wśród nas pątnicy, którzy idą pieszo przez 19 dni, pokonując najdłuższą trasę z Helu na Jasną Górę liczącą aż 650 km. Do Królowej Polski z różnych zakątków kraju przybywa w tym czasie ok. 50 pieszych pielgrzymek. Według rzecznika Jasnej Góry, w tych dniach należy się spodziewać do 100 tys. osób dziennie. Większość pątników, których w lipcu i sierpniu możemy spotkać na polskich drogach, zachwyca się atmosferą pielgrzymkowej wspólnoty. Wielu z nich już nie po raz pierwszy przemierza pieszo setki kilometrów. Idą prosić o zdrowie, o zdanie egzaminów, o pomyślność dla swojej rodziny. Sprawdzają własne siły, otwartość serca - umiejętność dzielenia się noclegiem i chlebem z towarzyszem wędrówki, modlitwy, refleksji...

Pielgrzymka uczy pokory

Każdy, kto wyrusza na pielgrzymkę, rozpoczyna jakby nowy etap w swoim życiu: dom i przeszłość pozostawia za sobą. Jest jak Abraham, do którego Bóg powiedział: „Wyjdź z twej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci wskażę” (Rdz 12,1). Oto wychodzi i dowiaduje się, że takich, do których Bóg powiedział te słowa, jest bardzo wielu. Spotyka się z tymi, którzy choć na kilka dni porzucili wygodę, dom, łóżko, ciepłą wodę, ulubione napoje i potrawy. Zostawili też swoich rodziców, znajomych, przyjaciół. Na pielgrzymim szlaku nawet kilka kilometrów wystarczy, żeby wyzbyć się wygórowanego mniemania o sobie. Wystarczy kilka zimnych poranków, aby szybko ostygł zapał: „Panie, oto ja, poślij mnie!” (Iz 6,8). W spiekocie dnia każdy pielgrzym szybko poznaje, czym jest pragnienie i co znaczy słowo: „Pragnę” (J 19,28). W pielgrzymce idzie się razem z innymi do określonego miejsca i jako niezauważalny i niezwykle pożyteczny „skutek uboczny” naszego pielgrzymowania dochodzi się „do siebie”, odkrywa się prawdę o Bogu, o świecie, o sobie samym. Poranna jutrzenka budzi pielgrzyma, a jej ciepło i światło pozwala wychwalać Stwórcę za wszelkie Jego dobrodziejstwa. Po umyciu się wodą ze strumienia, widzi jasno i wyraźnie, a gdy spakuje swój bagaż, może zawołać: Zacznijcie wargi nasze chwalić Pannę Świętą... I chwali Ją całymi godzinami pieśnią, Różańcem, Litanią Loretańską. Pielgrzymi są jak uczniowie idący do Emaus, do których podchodzi ów Nieznajomy obecny w Słowie, w Eucharystii, w osobie kapłana, w drugim pielgrzymie. Krok po kroku zbliża się do celu pielgrzymki i zbliża się do Boga. Skoro Jezus sam podchodzi do uczniów, to będąc w drodze z Nim żaden pielgrzym nie musi się martwić, co będzie jadł, co będzie pił. Dokądkolwiek się uda, Jezus przygotuje mu strawę posługując się ludźmi, dla których on jest człowiekiem Bożym. Oni czynią to dla niego, ale przede wszystkim dla Boga.
Pielgrzymka od strony widzialnej to „wędrowny obóz”, ale od niewidzialnej to szereg nawróceń, refleksji nad sobą, tysiące spowiedzi i rozmów prostujących zagmatwane ludzkie drogi. Pielgrzymka to rekolekcje w drodze z wyraźnym celem dojścia. W aspekcie fizycznym pielgrzymka kończy się radosnym spojrzeniem w zatroskane oczy Matki i powierzeniem Jej tego wszystkiego, co się wydarzyło na drodze życia. W sferze ducha pielgrzymka powinna trwać nadal, a wtedy konieczne jest „przyłożenie ucha do tego miejsca”, aby usłyszeć to, co Matka chce nam przekazać od Syna: usłyszeć, aby wrócić przemienionym do swojej codzienności.
Zdarza się niekiedy, że ktoś wyrusza do Częstochowy z motywów innych, niż to zakłada duch pielgrzymki (np. dla towarzystwa, z ciekawości, „dla sprawdzenia siebie”, na swoistą „imprezę turystyczną”, którą dobrze jest „zaliczyć”) i wtedy potrzebna jest dobra wola oraz jakieś wewnętrzne otwarcie się na przekazywane treści, by taka osoba wyruszająca początkowo jako „turysta” - wracała już jako „pielgrzym”, by dokonało się w niej swoista przemiana ducha. Zapewne i w tym roku wędrują tacy „kibice”. Pamiętajmy w tym okresie o nich w naszych modlitwach i prośmy Boga, by za jego sprawą zrodziła się w ich sercach prawdziwie religijna motywacja owego wędrowania.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Główne uroczystości odpustowe w Rokitnie

2024-06-15 16:00

[ TEMATY ]

Odpust rokitniański

sanktuarium Rokitno

Karolina Krasowska

Uroczystościom odpustowym w Rokitnie przewodniczył kard. Gerhard Ludwig Müller

Uroczystościom odpustowym w Rokitnie przewodniczył kard. Gerhard Ludwig Müller

W sanktuarium w Rokitnie odbyły się centralne uroczystości odpustowe ku czci Matki Bożej Rokitniańskiej. Odpustowej Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił kard. Gerhard Ludwig Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary.

W tym roku szczególne zaproszenie do udziału w rokitniańskim odpuście 15 czerwca zostało skierowane do członków parafialnych rad duszpasterskich i parafialnych rad ds. ekonomicznych, zwłaszcza tych, którzy w ubiegłych miesiącach korzystali ze specjalnych szkoleń przygotowanych przez diecezję. Dlatego jeszcze przed Mszą św., zarówno świeccy, jak i kapłani, podzielili się swoim doświadczeniem zaangażowania w parafialnych radach duszpasterskich. Ponadto do Rokitna w tym roku zostali zaproszeni również nadzwyczajni szafarze Komunii św. z racji na 25-lecie ich obecności i posługi w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Jak co roku na diecezjalne uroczystości odpustowe przybyły również całe rodziny oraz delegacje parafialne ze sztandarami.

CZYTAJ DALEJ

Zanim na boisku, najpierw przy ołtarzu

2024-06-15 09:35

ks. Łukasz Romańczuk

Do Brzegu przyjechały drużyny piłkarskie LSO z Archidiecezji Wrocławskiej, a także jedna z diecezji świdnickiej. Na boisku Stadionu Miejskiego w Brzegu, gdzie na co dzień trenuje Stal Brzeg do rywalizacji przystąpili zarówno ministranci jak i lektorzy i ceremoniarze. Zanim rozpoczęły się rozgrywki sportowe, wszyscy spotkali się na Eucharystii w kościele pw. Miłosierdzia Bożego.

Mszy świętej przewodniczył bp Maciej Małyga, który w homilii nawiązał do czytań mszalnych, w których Eliasz nakłada płaszcz Elizeuszowi. Wskazując na ten moment w Piśmie Świętym hierarcha porównał przekazanie płaszcza prorockiego do nałożenia koszulki piłkarskiej. To duża odpowiedzialność, wymagająca dyscypliny i zaangażowania. To powierzone zadanie, które należy wykonywać sumiennie i uczciwie. W związku z tym nie zabrakło także odniesienia do postawy fair-play zarówno na boisku piłkarski, jak i w życiu codziennym.

CZYTAJ DALEJ

Turniej LSO w Brzegu [Wyniki]

2024-06-15 18:17

ks. Łukasz Romańczuk

Drużyna z Trzebnicy

Drużyna z Trzebnicy

Za nami turniej Liturgicznej Służby Ołtarza w Brzegu. Przyjechały drużyny ministranckiej z różnych stron Archidiecezji Wrocławskiej, a także jedna z Wałbrzycha [diecezja świdnicka]. Wśród ministrantów zwyciężyła drużyna z parafii pw. Aniołów Stróżów w Wałbrzychu, w kategorii lektorów młodszych najlepsi okazal się chłopcy z Międzynarodowego Sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy, a wśród najstarszych zwyciężyła drużyna parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Strzelinie.

Wśród ministrantów zwyciężyła drużyna z parafii pw. Aniołów Stróżów w Wałbrzychu, w kategorii lektorów młodszych najlepsi okazal się chłopcy z Międzynarodowego Sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy, a wśród najstarszych zwyciężyła drużyna parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Strzelinie.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję