Najpierw radość, że Niemcy wykupują u nas właściwie wszystko: zboże, mleko, wołowinę, benzynę itd., płacąc za te towary o wiele więcej niż polskie zakłady. Różnica w cenie skupu oferowana przez producentów
zachodnich była przynajmniej o kilka procent wyższa. Polski rząd, a w nim Ministerstwo Rolnictwa bardzo pozytywnie oceniło zaistniałą sytuację uważając, że jest to pierwszy efekt wstąpienia Polski w struktury
europejskie. Czy rzeczywiście możemy mówić tu o sukcesie? Czy naprawdę niemieckim biznesmenom chodzi o to, aby ratować polskie rolnictwo, polska gospodarkę?
Zaistniałą sytuacją zaniepokojeni są sami rolnicy i właściciele polskich zakładów. Rolnik mieszkający kilka kilometrów od Wysokiego Mazowieckiego (w tym mieście znajduje się dobrze prosperująca Spółdzielnia
Mleczarska „Mlekovita”) zastanawia się, co się stanie, gdy producenci mleka przestaną oddawać mleko do polskiej spółdzielni, a zaczną sprzedawać firmie zachodniej? Co się stanie, gdy polski
chłop sprzeda wołowinę, wieprzowinę Niemcom, bo najwięcej zapłacą? Co się stanie, możemy się spodziewać, możemy to doskonale przewidzieć. Kiedy już wszystko będzie sprzedane, wtedy to właśnie Zachód będzie
dyktował ceny. Taka polityka prowadzona jest już obecnie w wielu dziedzinach naszego handlu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu