Reklama

Duchowość

Katechezy Drogi Neokatechumenalnej ruszają u świdnickich Paulinów

Po raz czwarty rozpoczynają się katechezy Drogi Neokatechumenalnej dla młodzieży i dorosłych w paulińskiej parafii pw. św. Józefa w Świdnicy - Diecezjalnym Sanktuarium św. Józefa Opiekuna Rodzin. Szukanie sensu życia i zrozumienia własnej historii to dziś częste ludzkie rozterki. Paulini zapraszają na katechezy, które rozpoczną się w niedzielę 12 lutego 2017 r. zaproszeniem katechistów po Mszach świętych, a będą kontynuowane w kolejne wtorki i piątki o godz. 19.15.

[ TEMATY ]

katechezy

Przemyslaw Awdankiewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

– Zapraszam młodzież i dorosłych. Wszystkich, którzy cierpią z powodu braku miłości i niemożności kochania. Te katechezy, to droga do szczęścia dla każdego i każdej z was – mówi o. Samuel Pacholski, proboszcz parafii. - Człowiek, z powodu grzechu żyje w niewoli diabła; w strachu przed śmiercią. Z tego powodu nie potrafi kochać tak jak Chrystus, czyli aż do oddania życia za drugiego. Jest nieszczęśliwy; nie potrafi kochać swojej żony, męża, dzieci… Ten grzech „zmusza” człowieka, aby ofiarowywał wszystko sobie. Chce kochać drugiego, a do końca nie potrafi, nie ma mocy, siły… jest rozdarty, cierpi, doświadcza porażek, jest skazany na nieszczęście, piekło…

Jednak Bóg, Ojciec, który widzi cierpiącego człowieka, skazanego na piekło, który nie może żyć w prawdzie, którą jest Chrystus ukrzyżowany, w całkowitym oddaniu samego siebie, posłał Swego Syna na ziemię, aby dzięki jego śmierci i zmartwychwstaniu zostały przebaczone grzechy i człowiek mógł być wyzwolony z niewoli demona, otrzymać boską naturę, która czyni go Synem Boga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W Chrystusie znów otwiera się Niebo i człowiek może kochać, tak jak Chrystus nas umiłował, dzięki darowi Ducha Świętego.

Reklama

Św. Paweł mówi, że Bóg zechciał zbawić świat przez głupstwo kerygmatu (1 Kor 1,21), którym jest przepowiadanie tej nowiny.

Katechezy, które rozpoczną się w naszym kościele już po raz czwarty, są głoszeniem tej właśnie Prawdy. W nich przychodzi Chrystus Zmartwychwstały, aby uczynić nas szczęśliwymi; tymi, którzy pokonali śmierć i teraz mogą kochać, tak jak Chrystus.

Droga Neokatechumenalna nie jest ruchem, czy stowarzyszeniem, lecz narzędziem w łonie parafii, by na nowo przywieść do wiary ludzi, którzy ją porzucili.

Obecnie Droga Neokatechumenalna obecna jest w 124 narodach na wszystkich kontynentach w 1479 diecezjach. W 6272 parafiach istnieje 20432 wspólnot. Tylko w Europie w 2600 parafiach istnieje ok. 8,3 tys. wspólnot.

W Polsce Droga rozpoczęła się w 1975 r. w Lublinie dzięki o. Alfredowi Cholewińskiemu SJ. Katechezy zaczęto głosić w środowisku związanym z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim. Obecnie Droga w Polsce liczy około 1000 wspólnot w 350 parafiach w 35 diecezjach, w Świdnicy działają 2 wspólnoty w parafii Paulinów.

www.swidnica.paulini.pl
2017-02-06 11:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Katecheza specjalna

2024-03-26 12:47

Niedziela częstochowska 13/2024, str. VI

[ TEMATY ]

katechezy

Karol Porwich/Niedziela

Wychowankowie chętnie biorą udział w lekcjach religii

Wychowankowie chętnie biorą udział w lekcjach religii

Nawet gdybym była niewierząca, to zwróciłabym uwagę na codzienną obecność religii w życiu naszych podopiecznych – akcentuje Zuzanna Gadzinowska.

Wiele środowisk i konkretnych osób wskazuje na istotną rolę lekcji religii w kształtowaniu dzieci niepełnosprawnych intelektualnie. Kontynuując cykl o nauczaniu religii, przeniesiemy się do rzeczywistości, z którą na co dzień spotykają się podopieczni i nauczyciele z Zespołu Szkół Specjalnych nr 28 w Częstochowie. Cel katechezy specjalnej ściśle koresponduje z tym, który zakładany jest w pozostałych placówkach szkolnych. Zasadnicza różnica polega na realizacji wytyczonych celów katechetycznych, które są bezpośrednio związane z możliwościami i zdolnościami wychowanków. Agnieszka Cupiał, dyrektor placówki z 25-letnim doświadczeniem, dostrzega potrzebę nauczania religii i podkreśla przydatność dydaktyczną katechezy oraz wszelkich innych aspektów merytorycznych, które wpływają na rozwój dzieci.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Sosnowiec: Spotkanie bp. Artura Ważnego z pracownikami kurii

2024-04-25 15:40

[ TEMATY ]

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

diecezja.sosnowiec.pl/ks. Przemysław Lech, ks. Paweł Sproncel

- Pokój wam wszystkim, którzy trwacie w Chrystusie – słowami z 1 Listu św. Piotra Apostoła bp Artur Ważny pozdrowił wszystkich zebranych na auli w Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu. W spotkaniu, które odbyło się przed południem 25 kwietnia br. wziął udział abp Adrian Galbas SAC, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej oraz pracownicy instytucji diecezjalnych, m.in.: kurii, sądu biskupiego, archiwum, Caritasu i mediów diecezjalnych.

To pierwsza oficjalna wizyta biskupa nominata na terenie diecezji sosnowieckiej. Bp Ważny miał więc okazję do wstępnego zapoznania się z pracownikami lokalnych instytucji kościelnych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję