Reklama

Niedziela Legnicka

Jubileuszowe spotkanie z Deus Meus

W dniach 14-15 września w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Zebrzydowej gościł zespół Deus Meus, który w tym roku obchodzi 30-lecie działalności.

2024-10-08 14:30

Niedziela legnicka 41/2024, str. IV

[ TEMATY ]

diecezja legnicka

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

„Szlifowanie akordów” pod okiem szczególnych nauczycieli

„Szlifowanie akordów” pod okiem szczególnych nauczycieli

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świętowanie miało pracowity przebieg. Były warsztaty muzyczne, wieczór uwielbienia przed odpustem parafialnym, uroczystość odpustowa oraz koncert ewangelizacyjny w Bolesławcu.

Początki

Jak wspomina Marcin Pospieszalski, 30 lat temu, dzięki dominikaninowi o. Andrzejowi Bujanowskiemu, zebrała się grupa młodych muzyków, którzy zaczęli grać i śpiewać dla Pana. Początkowo była to muzyka i śpiew towarzyszący liturgii (tak jest i do dzisiaj), z czasem jednak pojawiło się więcej rytmu, energii i chęci ewangelizowania przez muzykę. Zespół zdobywał coraz większą popularność, dziś znany jest w całej Polsce. – Jestem przekonany, że wielu z was śpiewa piosenki, zna je doskonale, choć może nie zawsze zdaje sobie sprawę, że wyszły właśnie od nas – mówi z uśmiechem Marcin. Bo kto nie zna takich tytułów, jak Ogrody, Hej, Jezu, Jezus Chrystus Panem jest czy Jesteś Królem. One dziś krążą po całej Polsce w różnych wersjach, aranżacjach, zwłaszcza pielgrzymkowych. Z zespołem współpracowało wiele osób, wśród nich Mietek Szcześniak, bracia Golcowie, Tomek Budzyński, Leszek Możdżer, Hubert Kowalski. Jak podkreśla Marcin, lista jest bardzo długa. Dziś działalność zespołu to kilka płyt, setki koncertów, festiwali, warsztatów. A wszystko dla chwały Boga i uświęcenia życia – własnego i innych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dwa filary

Reklama

Marcin zaznacza, że zespół ma 2 mocne filary, na których się opiera: uwielbienie, czyli muzyka kontemplacyjna, szlachetna, towarzysząca liturgii, adoracji oraz ewangelizacja, czyli dużo rytmu, energii. Do tego warsztaty. Jak wspomina Anna Szaja, jako młodziutka dziewczyna uczestniczyła w koncercie 10-lecia zespołu. – Nie przypuszczałam, że na 30-lecie będę jego częścią. Koncerty, spotkania z ludźmi to nie tylko muzyka, to przekaz wiary, świadectwo życia. Działalność warsztatowa zajmuje ważną pozycję w życiu zespołu. I jest to potrzebne – należy dodać. Do Zebrzydowej zespół zaprosił proboszcz ks. Jacek Saładucha. Kiedy wieść się rozniosła, zgłosiło się około 130 osób w różnych wieku, aby wziąć udział w spotkaniu. Była grupa śpiewająca i grupa grająca na różnych instrumentach. Owocem tej pracy pod okiem doświadczonych muzyków był koncert uwielbienia w przeddzień odpustu parafialnego, udział w uroczystości odpustowej i wreszcie koncert w bolesławieckiej bazylice maryjnej.

Koncert

Koncert zgromadził wielką rzeszę ludzi, którzy znają zespół i jego piosenki. Rozpoczął się w wyjątkowy sposób, mianowicie od pieśni śpiewanych kiedyś przez reemigrantów z byłej Jugosławii. – Sama jestem z rodziny reemigranckiej, dlatego tym razem postanowiliśmy opracować 2 pieśni, przez które wyraziliśmy nasz szacunek wobec tych, którzy osiedlili się w Bolesławcu i okolicach – mówi Anna Szaja. Były to utwory Isuse, Bože Moj, zaśpiewany przez chór po chorwacku – na rozpoczęcie koncertu oraz Dobranoc Ci, Jezu – na zakończenie.

Anioły Miłosierdzia

Podczas koncertu zbierane były datki na Fundację Aniołów Miłosierdzia, która wspiera jedyne na Litwie hospicjum dla dzieci i dorosłych prowadzone przez s. Michaelę Rak. Zespół jest ambasadorem tego dzieła. Na koncercie obecny był Grzegorz Kiciński, dyrektor generalny fundacji, który zachęcał obecnych do wsparcia dzieła.

– Fundacja powstała na prośbę s. Michaeli, aby mogła wspierać budowę, a następnie utrzymanie hospicjum – mówi p. Grzegorz. Jak dodaje, miejsce powstania tego hospicjum jest wyjątkowe. Powstało w Wilnie, tam, gdzie mieszkał bł. ks. Michał Sopoćko, gdzie mieszkał malarz Kazimirowski – twórca pierwszego obrazu Jezusa Miłosiernego, gdzie żyła s. Faustyna Kowalska. To był znak z nieba określający, jaki charakter będzie miało to hospicjum.

Kapitał początkowy – 3 zł

Reklama

Siostra Michaela „wystartowała” z pomysłem budowy hospicjum mając w kieszeni 3 zł. Kosztorys opiewał na miliony. Jak wspomina p. Grzegorz, siostra położyła te pieniądze przy tabernakulum mówiąc: „Jezu, mam 3 złote, ale mam Ciebie. Ufam Tobie!”. Hospicjum powstało 12 lat temu, od 4 lat działa także hospicjum dla dzieci. Rocznie pomaga 350 osobom i ich rodzinom. W hospicjum pracuje 80 specjalistów, kilka ekip hospicjum domowego. Co ważne, jest darmowe. I to może zaskakiwać wielu. Pan Grzegorz podkreśla, że s. Michaela wychodzi z założenia, że skoro Miłosierdzie Boga jest darmowe, to i hospicjum musi takie być. – Skoro w tym miejscu Jezus pokazał swoją twarz miłości, także nasza działalność musi wypływać z miłości, a ta jest darmowa – podkreśla.

Jedyne na Litwie

Dziwić może fakt, że to hospicjum do dzisiaj jest jedynym działającym na Litwie. Takie miejsca, choć bardzo potrzebne, nie powstawały u naszych sąsiadów. Co więcej, idea działania hospicjów nie była tam znana. – Dziś to się zmienia. Świadczy o tym chociażby fakt, że rząd litewski zaczął w części wspierać działalność hospicjum poprzez dotacje, widząc, jakie są tego owoce. Jednak resztę środków trzeba pozyskać, dlatego jesteśmy i my – mówi p. Grzegorz. Fundacja prowadzi wieloraką działalność. Współpracują z nią ambasadorowie, wśród których jest także zespół Deus Meus. Na konto hospicjum można też przekazywać darowizny. Do hospicjum s. Michaela przyjmuje wszystkich, niezależnie od pochodzenia, języka, wyznawanej wiary, czy posiadanego statusu społecznego. I co najważniejsze, siostra pragnie, by u schyłku życia, każdy człowiek choć raz mógł doświadczyć prawdziwej miłości. A – jak mówi – innej miłości, jak ta darmowa, nie ma.

Fundacja dla powodzian

Fundacja nie zapomniała o tych, którzy zostali poszkodowani podczas powodzi, jaka niedawno nawiedziła Dolny Śląsk. Koncert odbywał się w tym czasie, kiedy rzeki Bóbr, Kwisa i inne występowały z brzegów. Dlatego część środków fundacja przeznaczyła na zakup dużego agregatu, lodówek, szafek, środków czystości dla sióstr Elżbietanek z Wlenia, których ośrodek rehabilitacyjny został zalany.

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Księża, siostry i klerycy razem w jednej sprawie

Niedziela legnicka 21/2020, str. I

[ TEMATY ]

Caritas

COVID‑19

diecezja legnicka

Archiwum Caritas

Oni pospieszyli z pomocą

Oni pospieszyli z pomocą

W ciągu ostatniego miesiąca blisko 20 osób duchownych wspierało pracę jeleniogórskiego Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, prowadzonego przez legnicką Caritas.

W zakładzie przebywa ponad 70 pacjentów wymagających całodobowej opieki medycznej i rehabilitacyjnej. Przed świętami wielkanocnymi, u jednej z pacjentek stwierdzono zakażenie koronawirusem. Testy dały więcej wyników pozytywnych. W sumie zakażeniu uległo 29 osób, pacjentów i personelu. Cały oddział został zamknięty. Na pomoc ruszyli duchowni i wolontariusze świeccy.
CZYTAJ DALEJ

Bulwesujące sceny w Nowym Wiśniczu: podczas Mszy św. wszedł na ołtarz, przewrócił krzyż

2024-10-24 11:53

[ TEMATY ]

profanacja

Adobe Stock

Policjanci Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego zatrzymali 35-letniego mężczyznę, który podczas niedzielnej Mszy świętej wszedł na ołtarz. Mieszkaniec gminy Nowy Wiśnicz zachowując się irracjonalnie, zakłócił przebieg nabożeństwa oraz przewrócił krzyż, powodując jego uszkodzenie - informuje małopolska policja.

20 października br., tuż przed godziną 7 policjanci z Komisariatu Policji w Nowym Wiśniczu udali się na interwencję do tutejszego kościoła. Mundurowi na miejscu zastali ujętego już wcześniej mężczyznę, który według relacji świadków miał zachowywać się irracjonalnie. Jak ustalili mundurowi, 35-letni mieszkaniec gminy Nowy Wiśnicz podczas trwającej Mszy świętej wszedł do kościoła od strony zakrystii. Mężczyzna miał głośno krzyczeć i wymachiwać rękami. Następnie wszedł na ołtarz, gdzie pchnął stojący tam krzyż, powodując jego upadek i uszkodzenie. 35-latek został ujęty przez parafian biorących udział w nabożeństwie, wyprowadzony na zewnątrz i przekazany przybyłym na miejsce policjantom.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Doświadczyłam śmierci klinicznej. Spotkałam Jezusa

2024-10-24 21:23

[ TEMATY ]

świadectwo

śmierć kliniczna

Magdalena Pijewska/Niedziela

Dwa lata temu, na wiosnę, otrzymałem mail od pani Radki. Podczas krwotoku wywołanego ciążą pozamaciczną pani Radka trafiła do szpitala i natychmiast przeszła operację ratującą życie. Podczas jej krótkiego NDE (bliskie doświadczenie śmierci (ang. near death experience, NDE nazywane także „doświadczeniem śmierci klinicznej” lub „doświadczeniem stanu bliskiego śmierci”), spotkała się z Panem Jezusem. Jej doświadczenie było jednym z najkrótszych, ale i tak na tyle silne, że moja rozmówczyni poszła na studia teologiczne i została katechetką. Wstąpiła także do wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym.

PONIŻEJ FRAGMENT KSIĄŻKI. TO I INNE ŚWIADECTWA DOSTĘPNE W CAŁOŚCI W NASZEJ KSIĘGARNI: [KLIKNIJ]: Życie po śmierci 2, ks. Wiktora Szponara, wyd. Fronda.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję