Reklama

Wiadomości

Dokąd zmierzasz, polska szkoło?

Od kilku miesięcy jesteśmy świadkami przygotowywania przez MEN niebezpiecznego eksperymentu w polskiej szkole.

2024-10-08 14:30

Niedziela Ogólnopolska 41/2024, str. 56-57

[ TEMATY ]

szkoła

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Eksperyment ten prowokuje do postawienia dramatycznego pytania o kierunek, w którym ma podążać kształcenie i wychowanie młodego pokolenia. Bo oto na naszych oczach, po niemal roku rządów nowej minister oświaty, odradza się znany z powojennej rzeczywistości wielki ideologiczny projekt, wiodący do sformatowania młodego człowieka według logiki i zasad tym razem neomarksistowskiej rewolucji kulturowej.

Jej inżynierowie, zmierzając do wysadzenia w powietrze intelektualnych i aksjologicznych fundamentów modelu narodowej edukacji, opartego na patriotycznym i chrześcijańskim dziedzictwie oraz współpracy rodziny, domu i szkoły w wychowaniu młodego pokolenia, postawili sobie za cel zmianę tożsamości, czyli kodu kulturowego, naszego narodu oraz zniszczenie wrażliwości moralnej młodego pokolenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W czasach kiedy słabnie funkcja wychowawcza rodziny, pogłębia się zagubienie młodzieży formatowanej przez social media, a polskiej szkole próbuje się narzucić płynące z Brukseli dyrektywy oświatowe, warto ponownie podjąć refleksję nad skutkami reform w sferze tak wrażliwej dla życia wspólnoty, jaką jest oświata publiczna. Data narzuca oczywisty kontekst historyczny – powstanie 14 października 1773 r. Komisji Edukacji Narodowej.

Od reformy do naprawy

Reklama

Zanim doszło do całkowitego upadku I RP, patriotyczne elity polskiego społeczeństwa rozpoczęły wielkie dzieło ratowania kraju. Jednym z wiodących wątków była zmiana sposobu myślenia społeczeństwa przez program nowego modelu wychowania i kształcenia młodego pokolenia, zmierzająca do kształtowania nowoczesnego narodu. W ten sposób reforma edukacji przygotowała drogę do wielkiej reformy państwa, która znalazła wyraz w uchwalonej 3 maja 1791 r. Ustawie Rządowej.

To wielkie dzieło podjęła powstała na sejmie rozbiorowym jesienią 1773 r. Komisja Edukacji Narodowej, pierwsze w skali międzynarodowej ministerstwo oświaty zarządzane przez państwo. Światła elita naszego kraju, pochodząca wówczas głównie ze stanu duchownego, podjęła wysiłek naprawy upadającego państwa, nawiązując do głębokiej myśli fundatora Akademii Zamojskiej, kanclerza i hetmana Jana Zamoyskiego: „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”.

Zaplanowana wówczas reforma edukacji miała polegać na budowaniu formacji młodego pokolenia w duchu ugruntowania świadomości narodowej, wychowania obywatelskiego oraz na nowoczesnym patriotyzmie, który wymagał dla dobra publicznego rezygnacji szlachty z części przywilejów.

Fundamenty aksjologiczne oparto na dwóch filarach. Pierwszy to praca nad „uszlachetnieniem serc i dusz”, rozumianym jako formacja moralna, a drugi – wychowanie obywatelskie, które miało kształcić młodych ludzi na „dobrych obywateli”, by w przyszłości służyli krajowi swoją postawą moralną oraz profesjonalizmem. Drogą obraną przez reformatorów było unarodowienie szkolnictwa, rozumiane jako wprowadzenie języka polskiego zamiast łaciny jako języka wykładowego na wszystkich szczeblach kształcenia oraz systematyczne nauczanie historii Polski.

Reforma, czyli destrukcja

Reklama

Planowana przez MEN reforma pod hasłami szkoły nadążającej za szybkimi zmianami we współczesnym świecie, „uwolnienia dzieci z ciasnych ram”, „szkoły wolnej wreszcie od strachu”, przygotowującej młodych do tego, by „sobie zbudowali świat taki, jakiego chcą”, kryje program zmierzający do gruntownej dekonstrukcji obowiązujących dotąd aksjologicznych podstaw edukacji, a ułożenia jej według współczesnej rewolucji kulturowej wspieranej przez dyrektywy UE. To już było, tylko pod innymi sztandarami.

Komuniści z czasów PRL, w ramach tzw. walki o rząd dusz, rozpoczęli niebezpieczny eksperyment zniszczenia autorytetów, na których wyrosła tysiącletnia kultura narodu. Były nimi wartości chrześcijańskie i patriotyczne, splatające się w życiodajny związek Kościoła z narodem, dzięki któremu przetrwaliśmy najtrudniejsze okresy w naszych dziejach. Tak jak kiedyś azymutem w polityce oświatowej był dla komunistów Kreml, tak dzisiaj dla nowej lewicy i liberałów jest nim Bruksela, zmierzająca do unifikacji systemu oświaty w ramach UE według tzw. europejskich wartości. Od 2017 r. UE buduje w tym celu tzw. europejski obszar edukacji.

Zmiana tożsamości

Stąd też zamiast tożsamości narodowej, kojarzonej doktrynersko z nacjonalizmem i faszyzmem, lansowana jest tożsamość europejska, oczywiście, odpowiednio sformatowana przez pryzmat liberalno-lewicowej koncepcji wartości europejskich. Wśród nowych „wartości”: pojawiły się np. swoiście rozumiana „tolerancja” czy „niedyskryminacja”, prowadzące de facto do tzw. kultury unieważniania, czyli zastraszania i marginalizowania ludzi inaczej myślących, oraz tzw. prawo do aborcji.

Reklama

Integralną częścią tego segmentu zmian jest także wspólna wizja historii, dodajmy: odpowiednio, czyli ideologicznie spreparowana. Stąd proponowane przez ministerstwo zmiany w podstawie programowej historii i języka polskiego. Praniu mózgów może służyć dopuszczony do użytku przez MEN nowy podręcznik historii do szkół podstawowych (klasy V-VIII), przygotowany wspólnie przez polskich i niemieckich historyków oraz nauczycieli pt. Europa. Nasza historia. Pod hasłami budowania „otwartego obrazu przeszłości”, „wieloaspektowości”, „uwzględniania różnych perspektyw”, wreszcie „zakazu narzucania jednej wybranej opinii” kryją się groźne pułapki. W efekcie „jedna historia dwóch narodów” – w zaproponowanym ujęciu pozbawiona została wielu polskich bohaterów i ważnych dla naszej historii, zwłaszcza najnowszej, wątków. Książka pełna jest deformujących obraz przeszłości skrótów i uproszczeń – np. przedstawia Niemców jako ofiary ostatniej wojny.

Podobną rolę może odgrywać przedmiot wprowadzony zamiast historii i teraźniejszości, zwany edukacją obywatelską, indoktrynujący odpowiednio sprofilowaną ideologicznie wiedzą. Z tej perspektywy planowane w szkołach wychowanie patriotyczne może budzić uzasadnione obawy, o jaki model patriotyzmu chodzi.

Ukryta demoralizacja

Destrukcji tkanki moralnej i tożsamości człowieka opartej na chrześcijańskiej antropologii oraz tradycyjnej rodzinie służyć ma zastąpienie dotychczasowego przygotowania do życia w rodzinie wychowaniem zdrowotnym, za którym kryje się plan wdrożenia polskiej szkoły do tzw. edukacji seksualnej. I znów pod sztafażem potrzebnej wiedzy, np. z zakresu udzielania pierwszej pomocy czy zasad zdrowego odżywiania, pojawiają się programy „antyprzemocowe” i „antydyskryminacyjne”, afirmujące permisywną koncepcję ludzkiej seksualności, sprowadzającej się do niebezpiecznej seksualizacji życia dzieci i młodzieży oraz do promocji wszelkich możliwych patologii w tej sferze. Wszystko pod hasłem „praktycznego podejścia do potrzeb młodzieży”. Z pomocą przyjdzie tu, oczywiście, tzw. pigułka po, zachęcająca do wczesnej inicjacji seksualnej. Słusznie należy się obawiać, że kiedy taki model edukacji zdrowotnej wejdzie w życie, to konstytucyjne prawo rodziców do wyłącznego decydowania o wychowaniu swoich dzieci zostanie zagrożone.

Reklama

I wreszcie planowana redukcja lekcji religii, połączona z zapowiedzią łączenia grup wiekowych na katechezie. Trudno w niej nie widzieć wstępu do narzucenia w przyszłości przez państwo czysto świeckiego modelu szkoły, to oznacza wypychanie z przestrzeni publicznej wszelkich odniesień do religii. Kiedy w 1990 r. religia wracała do szkół, uzgodniono w Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu, że „katecheza dzieci i młodzieży niesie ze sobą podstawowe wartości etyczne i moralne w procesie wychowania. Z tego powodu uznano za niezbędne, by państwowe placówki oświatowe zapewniły możliwość pobierania nauki religii przez wszystkich uczniów, których rodzice wyrażają takie życzenie”. Dziś ministerstwo nie tylko podważa wagę wychowania etycznego w duchu wartości chrześcijańskich, ale także w arogancki sposób ignoruje stanowisko episkopatu w tej sprawie.

W 1773 r., kiedy powstawała KEN, chciano ratować państwo na fundamencie trwałych wartości moralnych i patriotycznych, według których formowano młode pokolenie. To jego reprezentanci wzięli na siebie odpowiedzialność za losy państwa w czasie Sejmu Wielkiego.

Dziś, pełni niepokoju, pytamy: do czego ma wychowywać „fajna”, „bezstresowa”, wyzwolona z prac domowych i „religijnych przesądów” szkoła, otwarta na sześciokolorową tęczę, kusząca mirażem absolutnej wolności, sformatowana przez dogmatycznych antyklerykałów?! Czy pozwolimy zawłaszczyć wychowanie polskiej młodzieży zwolennikom nowoczesnego barbarzyństwa? Wreszcie – czy zawalczymy o zachowanie, gwarantowanego przez konstytucję, wpływu rodziców na to, co będzie się dziać w polskiej szkole?

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pełnia człowieczeństwa

Niedziela świdnicka 38/2015, str. 1, 4-5

[ TEMATY ]

szkoła

ks. Blachnicki

Marek Kośny

Początek roku szkolnego w Katolickim Gimnazjum im. F. Blachnickiego w Świdnicy

Początek roku szkolnego w Katolickim Gimnazjum im. F. Blachnickiego w Świdnicy
Prawda-wiara-rozum tak w skrócie można by nazwać program, jaki realizują szkoły, które w nazwie mają przymiotnik „katolicka”. Pośród przeróżnych zagrożeń, jakie utrudniają dziś wychowanie młodych ludzi na pełnoprawnych obywateli rozwiniętego społeczeństwa, spadkobierców wieków tradycji, kultury i myśli zachodniej, na czoło wybijają się klimat relatywizmu, rozchwianie zasad i prawd oraz sączenie opinii, które temu rozchwianiu służą. Tydzień Wychowania to inicjatywa Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski i Rady Szkół Katolickich. Piąty już Tydzień Wychowania odbywający się pod hasłem „Wychowywać do pełni człowieczeństwa” skłania nas do poszukania alternatywy dla współczesnych metod wychowawczych, które zamiast wzmacniać deprawują i zamiast wskazywać kierunek uczą, że każdy kierunek jest dobry.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Historia lubi się powtarzać

2024-10-24 09:26

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Adobe Stock

Tass Saada był jednym z najbardziej wyszkolonych snajperów Organizacji Wyzwolenia Palestyny. Urodził się w 1951 roku w Gazie, w namiocie dla uchodźców. Wsławił się swymi czynami w 1968 roku w bitwie o al-Karame. Walczących muzułmanów wspierała wtedy armia Królestwa Jordanii.

Snajper Saada nienawidził Żydów tak, jak to tylko możliwe. Strzelał z zimną krwią. Bardzo precyzyjnie. Brał udział w nieudanym zamachu na księcia Jordanii. A potem otrzymał pracę swego życia: został osobistym kierowcą Jassira Arafata.
CZYTAJ DALEJ

W procesie o prowokację wobec ks. J. Popiełuszki ruszą przesłuchania świadków

2024-10-24 21:33

[ TEMATY ]

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

commons.wikimedia.org

Bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Jeszcze w październiku przed warszawskim sądem mają rozpocząć się przesłuchania świadków w procesie oskarżonych o prowokację wobec ks. Jerzego Popiełuszki w 1983 roku. Pierwsi mają być słuchani byli funkcjonariusze SB, sąd wyznaczył terminy rozpraw do końca stycznia 2025 r.

Proces byłych funkcjonariuszy SB oskarżonych o podrzucenie w 1983 r. do mieszkania księdza przy ul. Chłodnej w Warszawie materiałów mających obciążać duchownego rozpoczął się przed Sądem Okręgowym w Warszawie na początku października.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję