Na wspólne świętowanie licznie przybyły rodziny ofiar Obławy oraz przedstawiciele samorządów z terenów tragedii pacyfikacji w 1945 r., która dzisiaj symbolicznie jest nazywana „Obławą Augustowską”. Od kilku już lat tradycyjnie pamięć bohaterom oddają harcerze. Wśród licznych sztandarów po raz pierwszy przybył sztandar Gimnazjum w Gibach im. Ofiar Obławy Augustowskiej.
W słowie wprowadzenia bp Jerzy Mazur podkreślił, że gromadzimy się na tym wzgórzu, aby modlić się o pokój, pojednanie, przebaczenie. Modlimy się, abyśmy poznali prawdę o Obławie Augustowskiej, o miejscu kaźni, miejscu pochówku. Modlimy się też, abyśmy umieli po chrześcijańsku przebaczyć, prosić o miłosierdzie Boga dla ofiar i dla tych, którzy nie wiedzieli co czynili, aby Bóg przebaczył” – mówił biskup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Niezwykle wzruszającym przeżyciem były słowa przebaczenia ks. prał. Stanisława Wysockiego. Spod Krzyża w Gibach ks. Wysocki wołał: „Chrystusie, jako Twój kapłan, w 70. rocznicę zbrodni ludobójstwa dokonanej na Żołnierzach Armii Krajowej i mieszkańcach północno-wschodniej Polski staję w obliczu tej wielkiej tajemnicy wiary, Twojej męki, śmierci, ale i zmartwychwstania. Staję jako syn Ludwika oraz brat Kazimiery i Anieli, zraniony i dotknięty krzywdą ludobójstwa, jak też staje cała nasza wielka Rodzina rodzin ofiar Obławy Augustowskiej pod tym krzyżem. Staję na wzgórzu - symbolicznej Golgoty Wschodu, aby z głębi serca wobec Boga, wobec obecnych tu księży Biskupów i Kapłanów, wobec wszystkich przedstawicieli pełniących funkcje państwowe i samorządowe, wobec wszystkich tu obecnych, a zwłaszcza wobec zgromadzonej młodzieży, by wypowiedzieć akt miłości miłosiernej. Wybaczam! Wybaczam tym, którzy uprowadzili naszych najbliższych i poddawali torturom w drodze do dołów śmierci. Wybaczam tym, którzy w bestialski sposób zamordowali naszych ojców, braci i siostry. Wybaczam tym, którzy wydali haniebny rozkaz dokonania ludobójstwa. Wybaczam wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się i nadal ukrywają prawdę o tragedii ludobójstwa na tylu niewinnych ludziach, którzy zginęli tylko dlatego, że byli Polakami, wiernymi Bogu i Ojczyźnie. Chrystusie, z wyżyn krzyża przebacz, przebacz i spraw, aby moc Twego przebaczenia nie zwalniała nas z pamięci o tych strasznych wydarzeniach, lecz tym bardziej przynaglała do odkrywania pełnej prawdy o losach naszych najbliższych. Prawdy o pełnej liście naszych zamordowanych, o miejscach kaźni, a jednocześnie dołów śmierci naszych najbliższych, ukochanych.”
W homilii ks. prał. Wysocki przypomniał, że Obława Augustowska nazywana jest też kolejnym Katyniem. Wskazał na podobieństwa tych zbrodni. Zobowiązał IPN oraz polityków, by dołożyli starań, aby nie ustały działania w odkrywaniu prawdy o ludobójstwie dokonanym na naszym narodzie. Po Eucharystii zabrali głos przedstawiciele władz i samorządów oraz obecni posłowie i senatorowie. Wyrażali wdzięczność, że po 70 latach starań 9 lipca 2015 r. Sejm RP ustanowił 12 lipca Dniem Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej z lipca 1945 roku.
Przy okazji tak ważnej uroczystości Wydawnictwo Bellona zaprezentowało najnowszą książkę Teresy Kaczorowskiej „Obława Augustowska”. Autorka znana jest z licznych publikacji historycznych. Tym razem jest to siedem reportaży, opartych na faktach i autentycznych wspomnieniach, przeżyciach konkretnych ludzi, m.in. Krystyny Wierzbińskiej, Mariana Tananisa, ks. prał. Stanisława Wysockiego oraz ujawnionych już dokumentów dotyczących Obławy.
Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945 stara się bardzo o odkłamywanie faktów, które przez lata były podawane, zwłaszcza co do ilości ofiar tej tragedii. Jak pisze Teresa Kaczorowska: „Znane są już fakty, że tej zbrodni stalinowskiej dokonały liczące około 45 tysięcy żołnierzy regularne oddziały Armii Czerwonej oraz jednostki 62. Dywizji Wojsk Wewnętrznych NKWD, wspomaganych przez UB, MO i 160 polskich żołnierzy 1. Praskiego Pułku Piechoty. W akcji pacyfikacyjnej zatrzymano ponad 7 tys. osób podejrzanych o działalność w podziemiu niepodległościowym, których uwięziono w kilkudziesięciu miejscach na terenie powiatów: augustowskiego, suwalskiego, sejneńskiego i sokólskiego. Trzymano ich w tzw. obozach filtracyjnych. Tylko część aresztowanych w Obławie powróciło do domów. Do dzisiaj nie wiadomo, co stało się z dużą liczbą zaginionych bez wieści Polaków. Jak podaje T. Kaczorowska: „w świetle ostatnich badań, a szczególnie od czasu ujawnienia tajnych szyfrogramów przez Nikitę Pietrowa ze Stowarzyszenia „Memoriał” w Moskwie, wiadomo, że ofiar Obławy było więcej (niż podawana liczba 592 os.), może nawet ok. 2 tys.” „Przeżyliśmy wtedy sądne dni. Zadano nam wiele bólu, cierpienia, poniżano nas wszystkich. Myśleliśmy, że nie przeżyjemy – wspomina tamte traumatyczne dni ks. prał. Stanisław Wysocki.” Rodziny ofiar pacyfikacji przez wiele lat żyły z piętnem „rodziny bandyckiej”.
Zaginionych w Obławie od razu poszukiwano. Starania rodzin nie przyniosły rezultatu ani w latach 40., ani po 1956 r., gdy październikowa odwilż dodała sił do dalszych poszukiwań. Po ustaleniu przez PCK w Augustowie ponad tysiąca nazwisk, władze partyjne zakazały kontynuowania starań. O tej zbrodni nie wolno było mówić. Od 1987 r. temat Obławy Augustowskiej powrócił. Miejscem, gdzie bliscy ofiar Obławy jak i inni mieszkańcy tej Ziemi mogą oddać hołd Bohaterom, którzy „Zginęli, bo byli Polakami” są Giby. Rodziny ofiar Obławy nadal żyją nadzieją, że odnajdą się zakopane potajemnie w 1945 r. szczątki ciał ich bliskich, aby mogli jeszcze za swego życia godnie ich pochować i zapalić znicz.