Reklama

Wiara

Wierzę w...

Jaką rzeczywistością jest Kościół?

No właśnie, w co wierzę albo lepiej – w Kogo? Na ile my, dorośli, pamiętamy jeszcze prawdy, które stanowią fundament naszej wiary? A może trzeba je sobie przypomnieć – krok po kroku? Jak niegdyś na lekcjach religii...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy szukamy w słownikach słowa „kościół”, znajdujemy wiele różnych tłumaczeń. Polskie słowo „kościół”, podobnie jak niemieckie słowo Kirche i angielskie – Church, mają rodowód gocki. Hiszpańskie słowo iglesia czy włoskie chiésa wywodzą się od łacińskiego ecclesia, a ono – z oryginału greckiego: ????????. Ecclesia oznacza zgromadzenie osób zebranych w konkretnym celu. Kiedy Bóg wyprowadził Izraelitów z Egiptu, nazwał ich ecclesia, czyli swoim zgromadzeniem, wspólnotą. Zostali przeznaczeni do tego, aby być Jego świadkami w świecie różnego bałwochwalstwa; by być narodem wybranym.

Tym samym słowem posłużył się nasz Pan, Jezus Chrystus, gdy przyszedł na ziemię i założył Kościół. Kiedy powiedział do Piotra: „Ty jesteś Piotr (czyli Skała) i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą” (por. Mt 16, 18), uczynił to samo, co Bóg, kiedy wyprowadzał przez Mojżesza swój lud z niewoli egipskiej. Tamten był zapowiedzią tego, co uczynił Jezus, mówiąc: „mój Kościół”. Wybrał tych, których sam chciał. Wybrał grupę swoich uczniów, swoich świadków, do której należymy i ja, i ty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Należenie do jakiejś grupy stanowi część naszej, ludzkiej, natury. Od dzieciństwa człowiek tworzy małe grupy, które nawet mają swoje hasła. Dziś może bardziej w cyberprzestrzeni (portale społecznościowe). Dawniej chłopcy tworzyli podwórkowe drużyny piłkarskie, a bycie wybranym do nich było powodem do radości i dumy. Dla nas, katolików, bycie częścią wielkiej „Bożej drużyny” stanowi naturalną część naszej wiary. Cieszymy się, gdy odkrywamy, że pani doktor, znajomy policjant czy kierowca autobusu miejskiego są praktykującymi katolikami. Podobnie, gdy podróżujemy do innych, nawet odległych krajów, odczuwamy prostą, ale głęboką satysfakcję z tego, że ci mówiący językiem, którego nie znamy, i ubierający się inaczej niż my także są katolikami. Szczególnym doświadczeniem przynależenia do tej samej wspólnoty wiary są od lat Światowe Dni Młodzieży. Jezus, gdy ustanawiał Kościół, uwzględnił ten czynnik ludzkiej natury – poczucie wspólnoty. Przechodził wśród ludzi i wskazywał: „Ty i ty, i ty... będziecie należeć do mojej drużyny”. I ci wybrani, przynależący do wielkiej i bogatej różnorodnością grupy, stawali się przyjaciółmi. Wszyscy należymy do Niego.

Reklama

To prawda, że Jezus, kiedy mówi o swoim Kościele, bardzo rzadko posługuje się tym słowem. Nazywa go królestwem Bożym lub królestwem niebieskim. To św. Paweł wprowadził do powszechnego użytku słowo „kościół”. Choć często mówi o „Kościele w Efezie” czy o „Kościele w Filippi”, to dla niego jest to ta sama wielka wspólnota budowana głoszeniem Jezusowego słowa.

Oczywiście, Kościół nie jest stowarzyszeniem na podobieństwo skautów (harcerzy), którego celem jest wychowanie dobrych, uformowanych ludzi. Kościół jest rzeczywistością nadprzyrodzoną, jego celem jest doprowadzenie nas do nieba. Nie jest czymś, co łączy ciebie i mnie, lecz jest tym, co łączy każdego z nas z Jezusem. Jest łodzią, na której dopływamy do portu zbawienia. Tę nadprzyrodzoną rzeczywistość św. Paweł wyraża innymi pojęciami: Kościół jest Oblubienicą Chrystusa, Świątynią Chrystusa, Ciałem Chrystusa.

Co to znaczy, że Kościół jest Oblubienicą Chrystusa? Wszyscy znamy bajkowy motyw mówiący o tym, że książę nie może ożenić się z królewną, dopóki nie pokona jakiegoś smoka, olbrzymów czy też nie przyniesie dzbana wody ze studni, która znajduje się gdzieś na końcu świata. Podobnie jest w życiu: mężczyzna musi coś uczynić, aby zdobyć kobietę. Idąc tym tokiem myślenia, św. Paweł wyobraża sobie Chrystusa, który przychodzi na ziemię, aby „zapracować” i zdobyć tę Oblubienicę, którą jest Kościół. „Zapracowuje” ofiarą swojego życia. Dlatego miłość Chrystusa do Kościoła jest tak mocna, trwała i zawsze wierna. Święty Paweł, kiedy chce przekazać naukę o miłości małżeńskiej, najpierw wskazuje na wzór miłości oblubieńczej Chrystusa do Kościoła (por. Ef 5). Jeśli więc chcemy zdobyć miłość Chrystusa, powinniśmy być lojalnie oddani Kościołowi. Chrystus patrzy na moją i twoją duszę jako cząstkę Kościoła.

Reklama

Święty Paweł pisze też o Kościele jako wielkiej budowli, w której każdy z nas jest żywym kamieniem. „W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha” (Ef 2, 21-22). Chce nam przez to powiedzieć, jak ważna jest jedność Kościoła i jak wszyscy jesteśmy zależni jedni od drugich. Mówimy, że w drugim jest coś, co mnie buduje. Podobnie jest w Kościele: wiara jednego buduje innych, a jej brak osłabia więzy tej budowli.

Ale św. Paweł mówi jeszcze: jesteśmy ciałem Chrystusa, w którym On jest Głową. On daje życie Kościołowi, od Niego płyną łaski, bez których żaden członek Jego ciała nie może prawdziwie żyć. Kiedy boli cię palec u nogi, to tak prawdę nie tam odczuwa się ból, lecz w mózgu, gdyż cały system nerwowy naszego organizmu jest jednością. Tak jesteśmy złączeni w Kościele z Chrystusem – jako członki zjednoczone między sobą i z Głową. Te wszystkie obrazy pozwalają zrozumieć, co to znaczy być katolikiem i jakie powinno być nasze życie, aby odpowiadało przynależności do Kościoła Jezusa Chrystusa.

Autor jest dogmatykiem, profesorem KUL, redaktorem naczelnym czasopisma Teologia w Polsce.

2024-02-27 11:02

Ocena: +7 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zstąpił do piekieł

No właśnie, w co wierzę albo lepiej – w Kogo? Na ile my, dorośli, pamiętamy jeszcze prawdy, które stanowią fundament naszej wiary? A może trzeba je sobie przypomnieć – krok po kroku? Jak niegdyś na lekcjach religii...

Można tę prawdę naszego wyznania wiary wypowiedzieć bardzo szybko i bez zastanowienia przejść dalej, ale wtedy grozi nam niebezpieczeństwo, że nie tylko nie pogłębimy jej treści, lecz także możemy ją źle zrozumieć. Cóż bowiem oznacza pojęcie „piekieł”? Najprościej można powiedzieć, że piekło jest miejscem, gdzie odbywają karę wiecznego potępienia ci, którzy umarli, broniąc się przed nawróceniem, okazaniem skruchy i żalu za swoje grzeszne postępowanie. Przebywanie Jezusa w tak rozumianym piekle pozbawione jest jednak wszelkiej logiki.

CZYTAJ DALEJ

Proroctwo św. Andrzeja Boboli. Czy wypełniły się słowa Patrona Polski?

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Episkoapt News

Święty Andrzej Bobola nie pozwolił o sobie zapomnieć – sam zaczął upominać się o swój kult. Po śmierci ukazał się w Pińsku, Wilnie aż wreszcie w Strachocinie. Joanna i Włodzimierz Operaczowie w swojej najnowszej książce – biografii św. Andrzeja Boboli „ Boży Wojownik” poszukują odpowiedzi dotyczących specjalnej misji świętego oraz opisują proroctwo, które wyjawił o. Alozjemu Korzeniewskiemu.

Dominikanin o. Alojzy Korzeniewski należał do ludzi twardo stąpających po ziemi. Był wcześniej nauczycielem fizyki w gimnazjum w Grodnie i przełożył na język polski holenderski podręcznik do tego przedmiotu. Interesował się między innymi nowatorską ideą lotów balonem. Gdy w Grodnie zamieszkał wywieziony przez Rosjan ostatni król Polski Stanisław August Poniatowski, odwiedzał o. Korzeniewskiego w jego laboratorium i rozmawiał z nim o balonach. Po wojnach napoleońskich dominikanin trafił do Wilna. Jako płomienny kaznodzieja często poruszający tematy patriotyczne naraził się władzom carskim, które zmusiły jego przełożonych do zakazania mu głoszenia kazań i słuchania spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Eksperci: Zarządzenie prezydenta stolicy ws. symboli religijnych narusza Konstytucję RP

2024-05-17 19:16

[ TEMATY ]

konstytucja

wolność religijna

prezydent Warszawy

flickr.com

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie chce symboli religijnych w publicznych przestrzeniach stołecznych urzędów. "Urząd jest świecki i jest neutralny światopoglądowo i religijnie, takich symboli, w przestrzeniach wspólnych, tam, gdzie przyjmowani są klienci urzędu, nie powinno być" - przekonuje rzeczniczka urzędu. Zdaniem Łukasza Bernacińskiego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego, zarządzenie prezydenta stolicy narusza gwarantowaną konstytucyjnie wolność sumienia i religii. Profesor UKSW, politolog ks. Piotr Mazurkiewicz ocenia z kolei, że takie inicjatywy nie mają nic wspólnego z neutralnością lecz są próbą ateizowania przestrzeni publicznej.

Stołeczne urzędy bez symboli religijnych

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję