Reklama

Felietony

Zdyskredytować Wojtyłę

Komuniści uważali kard. Wojtyłę, obok ordynariusza przemyskiego – bp. Ignacego Tokarczuka, za swojego największego przeciwnika ideologicznego spośród członków episkopatu Polski.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na rok przed pamiętnym konklawe komuniści planowali akcję dyskredytowania kard. Karola Wojtyły, aby uniemożliwić mu w przyszłości następstwo po prymasie Stefanie Wyszyńskim.

Sześćdziesiąt lat temu, 18 stycznia 1964 r., bp Karol Wojtyła został mianowany arcybiskupem metropolitą krakowskim. Nominację ogłoszono dzień później. Jak się okazało po latach, 14-letnie rządy w archidiecezji krakowskiej wszechstronnie przygotowały go do pełnienia najważniejszej funkcji w Kościele katolickim. Właściwie wszystkie wątki nadzwyczajnej aktywności papieża Jana Pawła II miały swoją genezę w jego działalności jako arcybiskupa krakowskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Karol Wojtyła jak żaden inny biskup w Polsce, a może i na świecie, realizował autorską wizję pasterską, obejmującą wszystkie warstwy społeczne, na podstawie nauczania Soboru Watykańskiego II. Fenomenem w skali światowej był zwołany przez kard. Wojtyłę synod archidiecezji krakowskiej (1972-79). Wprawdzie nawet w PRL odbywały się w Polsce synody diecezjalne, ale żaden z nich nie był tak znaczącą aplikacją nauczania Soboru Watykańskiego II jak ten w Kościele krakowskim. W żadnym innym nie zanotowano tak znaczącego udziału laikatu, zgodnie z postulatem Vaticanum II o upodmiotowienie w Kościele ludzi świeckich. Metropolita krakowski stworzył duszpasterstwo młodzieżowe i aktywnie uczestniczył w życiu oaz – najbardziej masowego ruchu kościelnego w PRL, zainicjowanego przez ks. Franciszka Blachnickiego. Nadal prowadził duszpasterstwo turystyczne w gronie przyjaciół skupionych w założonym przezeń „Środowisku”. Aby zaradzić kłopotom mieszkaniowym – na mieszkanie w PRL czekało się nieraz 20-30 lat – zamierzał wybudować Osiedle Miłości dla młodych małżeństw. Na budowę przeznaczono grunt parafii Mariackiej w Bronowicach, architekci przystąpili do tworzenia planów, jednak władze komunistyczne nie dopuściły do przełamania monopolu budowlanego.

Reklama

Arcybiskup Wojtyła wraz z dr Wandą Półtawską rozwinął duszpasterstwo rodzin, wspomógł inicjatywę bł. Hanny Chrzanowskiej, która stworzyła sieć pielęgniarstwa parafialnego. Przy tym wszystkim prowadził wykłady dla studentów KUL i kleryków seminariów krakowskich, publikował artykuły i książki, aktywnie działał na forum episkopatu Polski, rozwijał kontakty zagraniczne.

Walczył z władzą ludową o pozwolenia na budowę kościołów, m.in. w Nowej Hucie. Wspierał nurt kultury niezależnej – objął protektorat nad „Sacrosongiem”, powołał do istnienia Instytut Kultury Chrześcijańskiej Żywego Słowa im. Juliusza Osterwy. Rezonans w Polsce wywoływały jego homilie społeczne głoszone rokrocznie w sanktuarium w Piekarach Śląskich. Odważnie akcentował prawa przynależne ludziom pracy, zwłaszcza przestrzeganie wolnej niedzieli i wolności sumienia. Obnażając słabe strony ówczesnego systemu, metropolita krakowski pośrednio wykazywał, że „przewodnia siła narodu”, jak sobie to uzurpowała Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, ma niewiele wspólnego z dobrem robotników. Władza ludowa nie mogła mu darować takiej postawy. Kiedy w 1977 r. „nieznani sprawcy” dotkliwie pobili ks. Andrzeja Bardeckiego, jego bliskiego współpracownika, abp Wojtyła skomentował to następująco: „Dostał za mnie. W oczach władz teraz to ja jestem wrogiem numer jeden Polski Ludowej”. Komuniści uważali kard. Wojtyłę, obok ordynariusza przemyskiego – bp. Ignacego Tokarczuka, za swojego największego przeciwnika ideologicznego spośród członków episkopatu Polski. Osławiony Urząd ds. Wyznań jako główne zadanie w polityce wyznaniowej państwa na 1977 r. wskazał pogłębienie polaryzacji wśród biskupów oraz „nacisk na Watykan na usunięcie, względnie wyciszenie Tokarczuka i Wojtyły”. „Konieczna jest dyskredytacja Wojtyły i jego awanturniczej polityki, by zamknąć mu w przyszłości drogę do stanowiska przewodniczącego Episkopatu” – czytamy w wytycznych Urzędu.

Los zakpił sobie z projektów towarzyszy, bo ten, którego chcieli „wyciszyć”, został papieżem, a jako pasterz Kościoła powszechnego przysporzył im więcej kłopotów niż jako arcybiskup Krakowa.

2024-01-16 12:54

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Między Moskwą a Konstantynopolem

Męczeństwo abp. Jerzego stało się kamieniem węgielnym powstania Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego.

Kiedy opublikowano kompromitujący list prawosławnego metropolity Sawy do patriarchy Cyryla, który jest dowodem na powiązanie polskiego prawosławia z patriarchatem moskiewskim, mało kto pamiętał, że 100 lat temu poprzednik obecnego zwierzchnika Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego za próbę odcięcia się od Moskwy zapłacił życiem.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

O Świętogórska Panno z Gostynia, módl się za nami...

2024-05-04 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Piąty dzień naszego majowego pielgrzymowania pozwala nam stanąć na gościnnej ziemi Archidiecezji Poznańskiej. Wśród wielu świątyń, znajduje się Świętogórskie Sanktuarium, którego sercem i duszą jest umieszczony w głównym ołtarzu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem i kwiatem róży w dłoni.

Rozważanie 5

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję