Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Nowe organy w Ciosmach

W kościele filialnym Siedmiu Darów Ducha Świętego w Ciosmach, należącym do parafii św. Michała Archanioła w Soli, zostały uroczyście poświęcone i oddane do użytku nowe organy.

Niedziela zamojsko-lubaczowska 1/2024, str. IV

[ TEMATY ]

muzyka organowa

Joanna Ferens

Organmistrz z synem

Organmistrz z synem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczyste poświęcenie organów miało miejsce w niedzielę, 17 grudnia, a dokonał tego proboszcz, ks. Krzysztof Jankowski. To ewenement na skalę diecezji, aby w kaplicy dojazdowej znajdował się tak wyjątkowy instrument – tłumaczył proboszcz. – W grudniu 2022 r. zadzwonił do mnie organmistrz Adam Pachołek z informacją, że ma dla naszej parafii wyjątkowe organy. Zdziwiłem się, gdyż w kościele parafialnym mamy już wybitny, wielogłosowy, nowy instrument instalowany zaledwie kilka lat temu, jednak okazało się, że chodzi o organy do kościoła filialnego w Ciosmach. Sprowadziliśmy je i od kilku miesięcy trwały prace nad renowacją organów, które udało nam się zakupić do naszej kaplicy. Cieszymy się z tej inwestycji i myślę, że jest to ewenementem i rzadkością, że w kościele filialnym znajduje się instrument o takiej wartości. Według mojej wiedzy w całej diecezji, poza kaplicą Zamoyskich w Bukowinie, nie ma w żadnym kościele filialnym organów piszczałkowych. Bardzo nam na tym zależało, aby również nasi parafianie z Ciosmów mieli piękną oprawę Mszy św. i różnych nabożeństw, a do tej pory wspomagaliśmy się tutaj zwyczajnym elektronicznym keyboardem lub gitarą. Teraz mamy już w kaplicy wspaniale organy, cieszymy się że udało się to doprowadzić do realizacji i od dziś liturgia również tutaj będzie miała piękną i godną oprawę na chwałę Bożą. Te organy są dla nas wielką radością i mamy się czym pochwalić – podkreślał.

Wdzięczność proboszcza

Sprowadzenie i instalacja nowych organów to zasługa wielu osób. – W związku ze składaniem organów w Ciosmach wiele osób zaangażowało się w pomoc, dlatego chciałbym bardzo serdecznie podziękować za ofiary wszystkim parafianom z Ciosmów, a w sposób szczególny Adamowi Pachołkowi za to, że znalazł i sprowadził nam te organy i złożył je w tak wybitny i doskonały sposób. Dziękuję także Janinie Kulik za nocleg i wyżywienie naszego organmistrza, kościelnemu Zbigniewowi Szymanikowi, Krzysztofowi Iwańczykowi za zrobienie zasilania elektrycznego organów, Piotrowi Mielnikowi i Dawidowi Ostrowskiemu za zrobienie drewnianych podestów, a także Jerzemu Ostrowskiemu i Władysławowi Tutka za wszelką pomoc przy składaniu organów – dziękował proboszcz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Bogactwo instrumentu

Organy w Ciosmach składał znany w naszej diecezji muzykolog i organmistrz Adam Pachołek, który w rozmowie wyjaśniał czym charakteryzuje się ten konkretny instrument. – Ten instrument został sprowadzony z Holandii specjalnie do wnętrza tego kościoła. Jest to sytuacja wyjątkowa, gdyż pierwszy raz w mojej karierze sprowadzam instrument i instaluję nie w kościele parafialnym, ale w kościele filialnym. Jest rzeczą zdumiewającą, że tak mała społeczność, licząca niespełna 400 osób, zafundowała sobie taki instrument. Tu olbrzymią rolę pełnił ks. Jankowski, który jest wielkim fanem szeroko pojętej muzyki kościelnej i brzmienia organów piszczałkowych, stąd bardzo mu zależało, aby ten instrument się tutaj pojawił. Jest to instrument bardzo ciekawy, jest mały, na miarę wielkości tego kościoła, ale jest wyjątkowy, ponieważ realnie posiada 6 głosów rozdzielonych pomiędzy dwie klawiatury dla rąk tzw. manuały i klawiaturę pedałową. Natomiast te głosy są transmitowane w różnych postaciach tak, że instrument wykorzystuje niejako 18 głosów. Czyli ogólnie mówiąc te 6 głosów może zagrać 18 różnymi innymi wysokościami. Instrument ma bardzo duże możliwości brzmieniowe, jest ładnie wykonany, szafa jest dębowa w dobrej kondycji, jednak dokonaliśmy niewielkich zmian, przerobione zostały trochę miech i dmuchawa, nastąpiła również adaptacja brzmieniowa do tego konkretnego wnętrza – tłumaczył.

Młody wirtuoz

Organy po raz pierwszy wybrzmiały podczas niedzielnej Mszy św., a bezpośrednio po Eucharystii odbył się krótki koncert, z którym wystąpił syn organmistrza, Antoni Pachołek, który w rozmowie mówił o swoim zamiłowaniu do muzyki organowej. – Ukończyłem szkołę muzyczną I stopnia na fortepianie i jestem absolwentem Szkoły Muzycznej I stopnia im. Krzysztofa Komedy w Lubaczowie. Interesuję się muzyką organową, mam kontakt z organami i też często pomagam tacie przy instalacji organów w różnych świątyniach. Lubię to, gdyż jest to moja pasja, a talent z pewnością odziedziczyłem trochę po tacie, ale też sam się nauczyłem gry, miałem wspaniałych nauczycieli m.in. jeden profesor z Ukrainy doskonale nam tłumaczył teorię muzyki, a także pani profesor z Zamościa. Jest mi niezmiernie miło, że mogę inaugurować koncerty muzyki organowej właśnie w tym kościele filialnym. Wiem, że parafia ma już wieloletnią tradycję koncertów organowych, ale pierwszy z nich odbywa się właśnie w ciosmańskiej kaplicy, tym bardziej czuję się zaszczycony, że to właśnie ja mam okazję ten koncert zagrać. Dziękuję proboszczowi za danie mi takiej możliwości i cieszę się, że ta społeczność będzie miała od teraz tak wspaniały instrument – zaznaczył.

Reklama

Ogromna praca

– Jesteśmy bardzo wdzięczni za to, że w naszej małej kaplicy mamy tak wspaniałe organy – podkreślał Zbigniew Szymanik, kościelny w kaplicy w Ciosmach. – Z tymi organami to była bardzo ciekawa i szybko przeprowadzona sprawa, gdyż zadzwonił do mnie ks. Jankowski w czwartek wieczorem, czy chcemy organy do naszej kaplicy. Oczywiście, że wyraziłem chęć, jednak z pewną dozą niepokoju, gdyż nie mieliśmy organisty, ani funduszy na tak dużą inwestycję. I proboszcz zrobił resztę, a organy już w sobotę przyjechały do Ciosmów. Całą noc wciągaliśmy je na chór, było przy nich dużo pracy, ale efekt końcowy był tego zdecydowanie wart. Mówimy dziś z pełnym przekonaniem, że gdyby nie determinacja i upór naszego proboszcza, a także ogromna wiedza i umiejętności organmistrza Adama Pachołka, to u nas nigdy by nie było organów. Cieszymy się z tego bardzo jako parafianie parafii Sól, mieszkańcy Ciosmów, bo te organy uświetnią nasze uroczystości dodadzą dostojeństwa i będą grać na chwałę Bożą. Jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi – tłumaczył.

Radość mieszkańców

W imieniu parafian z Ciosmów za dar organów dziękowała prezes Stowarzyszenia „Dąb” w Ciosmach, Helena Szado-Oleksak. – Przeżywamy dzisiaj niebywały, historyczny moment w dziejach naszej małej wspólnoty, a zawdzięczamy go naszemu proboszczowi i panu organmistrzowi. Po raz pierwszy usłyszeliśmy dziś nasze organy i jesteśmy zachwyceni ich brzmieniem i tym, jak podniosły nastrój wprowadzają do naszego małego kościółka ubogacając Eucharystię. Jesteśmy wdzięczni za ten dar, wierzymy, że ten instrument będzie służył kolejnym pokoleniom mieszkańców Ciosmów – dziękowała.

2024-01-02 12:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Grał na organach Jana Sebastiana Bacha

Niedziela szczecińsko-kamieńska 17/2021, str. VI-VII

[ TEMATY ]

muzyka organowa

Adam Szewczyk

Organista za pulpitem instrumentu

Organista za pulpitem instrumentu

Sam stroi organy, dba o ich dobry stan techniczny, o ich serce. O swojej organowej pasji opowiada Czesław Matuszewski.

Organy interesowały mnie od dziecka. Od brata dostałem pod choinkę harmonijkę ustną „Preludium”. Nauczyłem się na niej grać kolędę Jezus malusieńki, którą zagrałem w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie, podczas nabożeństwa przy żłóbku, które prowadził śp. ks. Bogusław Nadolski. Przez myśl mi nie przyszło wówczas, że będę grał kiedyś na organach w tym kościele… To wydarzenie stało się dla mnie impulsem, by na poważnie zająć się muzyką. Podjąłem naukę w Szkole Muzycznej w Kaliszu Wielkopolskim. W szkole wykładano teorię, a gry na organach uczyłem się prywatnie, w kościele ojców franciszkanów. Tam poznawałem niełatwe zasady akompaniamentu organowego w trakcie liturgii.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Mario na Piaskach do której z pieśniami szli karmelici skrzypiąc trzewikami módl się za nami

2024-05-15 20:45

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

pl. wikipedia.org

Matka Boża Piaskowa

Matka Boża Piaskowa

W naszej majowej wędrówce, której szlak wyznaczył ks. Jan Twardowski docieramy dziś do Krakowa, by na chwilę zatrzymać się w cieniu karmelitańskiej duchowości. Po kilku dniach wędrówki przybyliśmy ponownie do Krakowa, gdzie na przedmieściach dawnego miasta – zwanym „Na Piasku” znajduje się ufundowany przez Władysława Jagiełłę i jego małżonkę Jadwigę kościół ojców karmelitów. To w tej świątyni uklękniemy dziś przed obrazem Matki Bożej Piaskowej, nazywanej też „Panią Krakowa”.

Obraz, który zatrzymuje dziś nasza uwagę znajduje się w kaplicy przy kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Jest jednym z najpopularniejszych wizerunków Bogurodzicy w mieście. Wizerunek jest nietypowy w porównaniu do tych, które widzieliśmy do tej pory. Nie jest rzeźbą ani obrazem malowanym na desce czy płótnie. Ten, przed którym dziś się zatrzymujemy zgodnie z myślą ks. Jana jest malunkiem wykonanym na tynku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję