Reklama

Niedziela plus

Sosnowiec

„Betlejem” w Jaworznie

Miejsce, gdzie nieproste ludzkie historie rozwiązują się, a czasem nawet ratują życie. Zapraszamy do domu przemiany i spotkania.

Niedziela Plus 52/2023, str. II-III

[ TEMATY ]

Sosnowiec

Zdjęcia: archiwum Wspólnoty „Betlejem”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z bezdomności wychodzi się do kogoś, a nie gdzieś” – te słowa ks. Mirosława Toszy stały się faktem dla mieszkańców Wspólnoty „Betlejem” w Jaworznie. Tworzą ją osoby po przejściach, które doświadczyły bezdomności, uzależnienia, rozpadu małżeństwa, utraty wolności, odrzucenia. Razem z przyjaciółmi i wolontariuszami zaczynają zmieniać swoje życie i zauważają potrzeby innych. We wspólnocie wspierają się wzajemnie, ponieważ jednoczy ich nadrzędny, wspólny cel, którym jest odzyskanie nadziei, odnalezienie sensu życia i usamodzielnienie się. Dlatego są tu, w miejscu spotkania, a spotkanie inspiruje, umacnia i zmienia. Nie jest to tylko dom schronienia dla bezdomnych czy noclegownia, ale to dom wspólnoty. Obecnie tworzy ją piętnaście osób.

Dom wspólnoty

Mieszkają w budynku wybudowanym w 1913 r., w którym przez ponad 80 lat znajdowała się szkoła. Po tym, jak placówka zmieniła siedzibę, budynek przez kilka lat stał pusty i niemal obrócił się w ruinę. Stowarzyszenie „Dobroczynność” za symboliczną złotówkę odkupiło go (w 1995 r.) od miasta na potrzeby ubogich. Rok później ks. Józef Lenda i ks. Mirosław Tosza zaproponowali przekazanie domu na rzecz bezdomnych. Ksiądz Mirosław podjął się realizacji tego pomysłu, ponieważ wraz z przyjaciółmi z Ruchu „Wiara i Światło” pragnął żyć we wspólnocie z ubogimi. W 1998 r. bp Adam Śmigielski wyraził zgodę na utworzenie wspólnoty. Staraniem osób ze Stowarzyszenia „Dobroczynność” oraz ks. Lendy udało się pozyskać środki na wymianę dachu i okien. Po remoncie ks. Tosza – założyciel i duszpasterz Wspólnoty „Betlejem” w Jaworznie – zamieszkał tu wraz z bezdomnymi. Dzieło to odpowiada na potrzeby jego mieszkańców, osób ubogich i środowiska doceniającego wartość spotkania, architektury, filmu i sztuki oraz... smak pysznej kawy i herbaty. Dlatego przy ul. Długiej 12 powstaje drugi dom – Dom Gości „Nie-prosta historia”. Parter i ogród to przestrzeń dla społecznej kawiarni. Na pierwszym i drugim piętrze będą mieszkania gościnne dla uczestników rekolekcji, warsztatów, sesji i gości. Na dachu – tarasie, obok drzew i krzewów, będzie wybudowane przeszklone patio – ogród zimowy. Całość realizowana jest w stylu Hundertwassera – wiedeńskiego malarza i „doktora architektury”, którego twórczością inspirują się mieszkańcy domu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jak znajdują wspólny język i żyją pod jednym dachem mężczyźni z własnymi przyzwyczajeniami i trudną przeszłością? Klucz do sukcesu tkwi w jasnych zasadach obowiązujących domowników. Żyją oni we wspólnocie i dzielą się z innymi. Honorową sprawą dla nich – dorosłych, zdrowych mężczyzn – jest to, że utrzymują się z pracy swoich rąk, czyli pracują zawodowo albo na rzecz domu. Biorą odpowiedzialność za swoje życie i nie uchylają się np. od płacenia alimentów. Zachowują abstynencję. Jeżeli ktoś złamie tę zasadę, ponosi konsekwencje: opuszcza dom.

Wszyscy szukają sposobu na nowe życie, a pobyt w tym miejscu traktują jako okazję do rozwoju, usamodzielnienia się, poznania kogoś. Ten, kto już jest gotowy i stoi na własnych nogach, rozpoczyna własne życie na zewnątrz albo pozostaje we wspólnocie jako lokator, w duchu służby dla innych; ma swój pokój.

Spotkanie zmienia

O tym, co zmienia człowieka w święta, opowiada ks. Tosza: – Biblijne Betlejem to miejsce spotkania, które zmienia pasterzy. Po złożeniu darów wrócili oni pełni radości nie dlatego, że dostali paczki na święta, ale dlatego, że spotkali Jezusa i zostali uważnie wysłuchani. Mędrcy ze Wschodu również ofiarowali swoje dary i „inną drogą wrócili do siebie”. Dalej duszpasterz wyjaśnia: – Bóg nie rozpoczyna zmiany świata od rozdawnictwa, ale wchodzi we wzajemność. Istotą Ewangelii są słowa: „Miłujcie się wzajemnie tak, jak Ja was umiłowałem”, czyli ideą jest wzajemność. Bezdomni potrzebują dodać to, co niezbędne, i ofiarować komuś swoje życie. Ten drugi element jest bardzo istotny. To znaczy, że Betlejem zmienia nasz sposób patrzenia, nasz sposób myślenia o ubogich i nasz sposób dawania i przyjmowania. Taka jest funkcja świętowania Betlejem – aby ci, którym się wydaje, że niewiele mogą, że się nie nadają, że są ubodzy, po spotkaniu z Chrystusem, Maryją i Józefem oraz wspólnotą nabrali przekonania, iż są dziećmi Bożymi, że jest w nich coś więcej niż to, co sami o sobie myślą.

Reklama

Życie w „Betlejem”

„Betlejem” tętni życiem. Spotkania z ciekawymi ludźmi, filmy, koncerty, Pracownia Rękodzieła „Tabga”, w której powstają ceramika i mozaika, pracownia pisania ikon – to jedynie wybrane propozycje ożywiające to miejsce. Dodatkowo dzieci uczestniczą w spotkaniach biblijnych w każdy piątek, a młodzież – w warsztatach ceramicznych w każdy czwartek. – Mieszkamy razem z ubogimi i tworzymy wspólnotę, można więc powiedzieć, że tworzymy Kościół i odkrywamy centralną rolę Eucharystii w naszych spotkaniach – zauważa ks. Tosza. – To wszystko pokazuje, że człowiek musi znaleźć miejsce, w którym tak jak w rodzinie będzie się czuł bezpiecznie, miejsce, które pozwoli mu odnaleźć drogę do Boga. W każdą niedzielę Msza św. dla ubogich o godz. 11, połączona z obiadem, i Msza św. o godz. 15 dla osób z diecezji gromadzą ok. 300 osób.

Boże Narodzenie w „Betlejem”

Mieszkańcy przeżywają Wigilię i święta w domu, a ci, którzy mają taką możliwość, wyjeżdżają do rodziny czy przyjaciół. Nie przygotowują potraw na ten czas, ponieważ pochodzą one z darów przyjaciół, którzy napełniają wigilijny pusty talerz i dzielą się z ubogimi. W „Betlejem” Pasterka ze św. Franciszkiem jest celebrowana o godz. 24 i nawiązuje do tego świętego, który pragnął unaocznić uczestnikom Liturgii w Greccio aktualność przyjścia na świat Zbawiciela i sprawował ją w towarzystwie wołu i osła, co miało miejsce 800 lat temu. Wcześniej, o godz. 22, będzie mieć miejsce Pasterka dla dzieci i rodzin i nastąpi uroczyste otwarcie żywej szopki.

Te inicjatywy mają jeden cel: aby mieszkańcy domu i wszyscy ludzie odkryli, że świętowanie narodzenia Jezusa to coś więcej niż szopka – że to wydarzenie ma moc zmienić ludzkie serce. Od każdego z nas zależy, czy na to pozwolimy...

2023-12-19 17:15

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Blisko Boga, w trosce o ludzi

Niedziela sosnowiecka 9/2024, str. III

[ TEMATY ]

Sosnowiec

Zbigniew Nobis

Uczestnicy prelekcji w Muzeum Domu Macierzystego w Sosnowcu

Uczestnicy prelekcji w Muzeum Domu Macierzystego w Sosnowcu

– Można z całą pewnością stwierdzić, że osoba m. Teresy Kierocińskiej to dobry przykład żarliwości o chwałę Bożą; zarówno o chwałę Bożą w swoim sercu i w swojej duszy, jak i o chwałę Bożą w otoczeniu oraz warunkach, w których się aktualnie żyje, pracuje czy przebywa – powiedział ks. Mariusz Trąba.

Słowa te zostały wypowiedziane podczas Mszy św. o uproszenie beatyfikacji Czcigodnej Służebnicy Bożej Matki Teresy Kierocińskiej, w kościele zakonnym Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus w Sosnowcu. Modlitewne spotkanie odbyło się w drugi wtorek lutego.

CZYTAJ DALEJ

Wielkopolskie lekcje pokory

2024-05-05 13:08

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jeżdżąc teraz intensywnie po Wielkopolsce zawsze znajduję czas, aby choć na chwilę w różnych miejscowościach znaleźć się tam, gdzie czas płynie inaczej, bo w rytmie wieczności. Katolickie świątynie: niektóre jeszcze z zachowanymi elementami architektury romańskiej czy gotyckiej, inne pamiętające czasy baroku, wreszcie niektóre budowane w wieku XIX i później.

Jednak połączone, powiem niezwykłym w tym miejscu językiem matematycznym: „wspólnym mianownikiem”. Przybywają tu ludzie bardzo bogaci i niezamożni, bardzo wiekowi i na ramionach rodziców, ludzie „różnych stanów” jakby to powiedziano w I Rzeczypospolitej czy też „różnych klas” ,jakby to ujęli „marksiści”. I są tu razem. Być może, a nawet prawie na pewno jest to jedyne miejsce, gdzie mogą spotkać się i być wspólnotą bez uprzedzeń, zawiści, negatywnych emocji. Czy idealizuję? Chyba nie.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Tadeo z Filipin: na pielgrzymce łagiewnickiej zobaczyłem nadzieję Kościoła

2024-05-05 14:58

[ TEMATY ]

Łagiewniki

Jezus Miłosierny

Małgorzata Pabis

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

„Na pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia zobaczyłem młodych ludzi, rodziny z dziećmi, nadzieję Kościoła” - mówi ks. Tadeo Timada, filipiński duchowny ze Zgromadzenia Synów Miłości, który uczestniczył po raz pierwszy w bielsko-żywieckiej pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Przeszła ona po raz 12. z Bielska-Białej do krakowskich Łagiewnik w dniach od 30 kwietnia do 3 maja br. Wzięło w niej udział ponad 1200 osób.

W połowie lat 90. ubiegłego wieku, kiedy to papież Jan Paweł II odwiedził Filipiny, przyszły kapłan obiecał sobie, że przyjedzie do Polski. Dziś ks. Tadeo pracuje jako przełożony we wspólnocie zgromadzenia zakonnego kanosjanów w Padwie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję