Reklama

Wiara

Narodzony z Maryi Dziewicy

No właśnie, w co wierzę albo lepiej – w Kogo? Na ile my, dorośli, pamiętamy jeszcze prawdy, które stanowią fundament naszej wiary? A może trzeba je sobie przypomnieć – krok po kroku? Jak niegdyś na lekcjach religii...

Niedziela Ogólnopolska 52/2023, str. 12-13

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po upadku spowodowanym grzechem miłość Boga nie pozostawiła człowieka samego. I abyśmy tę miłość mogli poznać, Słowo – druga Osoba Trójcy Świętej – stało się ciałem. Bóg przyjął ludzkie ciało, abyśmy mogli się stać uczestnikami Boskiej natury, aby życie Boże mogło się w nas rozwijać. Nauczając tego wszystkiego, „Kościół wyznaje w ten sposób, że Jezus jest niepodzielnie prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Jest On prawdziwie Synem Bożym, który stał się człowiekiem, naszym bratem, nie przestając przez to być Bogiem, naszym Panem” (KKK, 469). A wszystko to dokonało się mocą Ducha Świętego i przez udział Maryi, Dziewicy z Nazaretu.

Ona rzeczywiście była Jego Matką i ciało Jezusa rzeczywiście uformowało się w ciele Maryi, tak jak ciało każdego człowieka formuje się w ciele swojej matki. Maryja jest więc patronką wszystkich matek, ale równocześnie jest patronką wszelkiego dziewictwa. Kiedy wypowiadamy słowa: „Najświętsza Maryja zawsze Dziewica”, to wyrażamy nie tylko jedną prawdę, lecz trzy odrębne rzeczywistości. Pierwsza rzeczywistość – była Dziewicą w momencie poczęcia Jezusa. Druga – zachowała dziewictwo w narodzeniu naszego Pana, i trzecia – do końca swojego życia pozostała Dziewicą. Najnowszy Katechizm Kościoła Katolickiego, używając słów św. Augustyna, przypomina, że „Maryja «pozostała Dziewicą, poczynając swego Syna, (...) Dziewicą jako brzemienna, Dziewicą jako karmiąca własną piersią, zawsze Dziewicą»” (n. 510).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dla nas prawdy te wydają się czymś oczywistym, co nie znaczy, że są one czymś naturalnym. Mając w świadomości, Kim był Jezus Chrystus, nie dziwi nas wcale cudowny sposób, w jaki przyszedł On na świat. Spróbujmy w tym miejscu posłużyć się pewnym porównaniem. Kiedy dajemy komuś prezent, to jego wartość staramy się podkreślić przez stosowne opakowanie: odpowiednie pudełko, kolorowy papier, wymyślną wstążkę. Coś podobnego – oczywiście zachowując granice porównania – dzieje się z narodzeniem Jezusa Chrystusa. Bóg daje nam najwspanialszy i najbogatszy prezent. Nic więc dziwnego, że będzie on „owinięty” atmosferą nadprzyrodzonej tajemnicy. Nikogo zatem nie powinno dziwić, że aniołowie ukazują się pokornym mieszkańcom Nazaretu (Maryi i Józefowi), a potem prostym ludziom w Betlejem. Każdy może zatem bez problemu zrozumieć ten punkt Credo, chyba że absolutnie nie wierzy w cuda.

Reklama

Może się jednak zdarzyć, że spotkamy kogoś, kto ma niewiele wspólnego z naszą wiarą i choć wierzy w cuda, to jednak trudno mu przyjąć cud narodzenia Jezusa i w niego uwierzyć. Może on nam nawet powiedzieć: „Owszem, rozumiem cud Zmartwychwstania i wydaje mi się, że jeżeli możliwe jest, iż człowiek zmartwychwstał po 3 dniach przebywania w grobie, to również jest możliwe, aby narodził się bez udziału mężczyzny. Nie bardzo jednak rozumiem, dlaczego musiało się tak stać. Jeśli bowiem akcentuje się, że Chrystus miał prawdziwe ludzkie ciało, to czy nie lepiej by było, gdyby – dla podkreślenia tej prawdy – narodził się w normalny sposób, tak jak inni ludzie, w normalnej rodzinie? Tym bardziej kiedy w katolicyzmie tak mocno podkreśla się godność rodziny i małżeństwa”. Odpowiedź nie wydaje się wcale łatwa.

Najprościej dałoby się to wytłumaczyć w następujący sposób. Zmartwychwstanie, przez które nasz Pan opuścił to ziemskie życie, upewnia nas, że życie jest potężniejsze niż śmierć. Z kolei dziewicze narodzenie Jezusa, przez które wszedł On do tego życia, potwierdza nam prawdę o tym, że nasz duch jest większy i ważniejszy niż nasze ciało.

W raju Adam i Ewa mieli, podobnie jak my, ciało i duszę – obie rzeczywistości doskonale, choć tajemniczo, połączone. W ich przypadku jednak czynnikiem dominującym była dusza. W naszym przypadku natomiast ciało, zamiast wypełniać nakazy duszy, daje jej rozkazy. Jest to skutek grzechu pierworodnego. Ciało, choć nie oznacza to jakiegoś automatyzmu, zawsze chciałoby nad nami panować. Chce np., abyśmy jedli o wiele więcej, niż nam potrzeba; abyśmy o wiele dłużej zostawali w łóżku, niż jest to konieczne, i jest podatne na wiele innych kaprysów. Niekiedy pokusa uznania się za zwyciężonych jest tak wielka, że czujemy się pokonani i uważamy, iż winniśmy żyć dla ciała, a nie dla duszy.

Wtedy trzeba sobie przypomnieć dziewicze narodzenie Jezusa Chrystusa i wszystko wróci do porządku. Tak jak Wielkanoc mówi nam o tym, że błądzimy, gdy wątpimy, iż życie jest mocniejsze niż śmierć, tak samo Boże Narodzenie uświadamia nam, że jesteśmy naiwni, gdy dajemy pierwszeństwo ciału przed duszą. To święto ukazuje nam Jezusa poczętego za sprawą Ducha Świętego i narodzonego z Maryi Dziewicy – najpierw duchem, a potem według ciała. W jednym ze swoich kazań św. Leon mówi: „Ta, której została powierzona święta misja, poczęła najpierw według ducha, a dopiero potem według ciała”. Mówiąc obrazowo – to tak jakby nowina przyniesiona przez anioła Gabriela najpierw wyryła obraz Zbawiciela w umyśle Maryi, a dopiero potem stał się On ciałem w Jej łonie. Słowo stało się ciałem, abyśmy my mogli stać się stworzeniami żyjącymi pod panowaniem Ducha. A ponieważ Maryja przez dziewicze narodzenie Jezusa dała początek naszemu dziewiczemu narodzeniu do życia dzieci przybranych w Duchu Świętym („ponieważ jest ono całkowicie udzielane człowiekowi przez Ducha” – KKK, 505), jest także i naszą Matką.

Autor jest dogmatykiem, profesorem KUL, redaktorem naczelnym czasopisma Teologia w Polsce.

2023-12-18 10:58

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Węgrzyniak: pewność zbawienia skarbem Ewangelii

2024-05-12 07:25

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Jednym z największych skarbów Ewangelii jest nadzieja, a nawet pewność zbawienia - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego 12 maja.

Biblista przypomniał przykładowe fragmenty z Ewangelii, które mówią o niebie: „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony” (Mk 16, 16), „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6, 54), „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce” (J 14, 2).

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Ukraina: papieska korona dla Matki Bożej w Fastowie

2024-05-12 15:33

Grażyna Kołek

W przededniu rocznicy objawień fatimskich papieską koronę otrzymała figura Matki Bożej w Fastowie. W tym ukraińskim mieście leżącym nieopodal Kijowa działa dominikański Dom św. Marcina de Porres, stanowiący jeden z największych hubów humanitarnych w tym ogarniętym wojną kraju. Maryjna figura powstała dwa lata po objawieniach w Fatimie i przechowywana jest w miejscowym kościele Podwyższenia Krzyża Świętego, ważnym punkcie modlitwy o pokój na Ukrainie.

Odpowiedzialnym za funkcjonowanie ośrodka w Fastowie jest ukraiński dominikanin ojciec Mykhaiło Romaniw, który współpracuje z całą rzeszą świeckich wolontariuszy. „Pomysł koronacji wziął się stąd, że nasz parafianin, pan Aleksander Łysenko, na jednej ze stron antykwarycznych znalazł figurę Matki Bożej Fatimskiej. Figura jest drewniana, ma 120 centymetrów wysokości. Pochodzi z Fatimy i została wyprodukowana w 1919 roku. To nas bardzo zainteresowało” - mówi Radiu Watykańskiemu ojciec Romaniw. Jak podkreśla, „drugą ważną rzeczą było to, że Matka Boża Fatimska właśnie w tym kontekście wojny prosiła o to, aby się modlić za Rosję. To jest bardzo ważne i od zawsze pamiętałem, iż żadne inne objawienie nigdy nie mówi o Rosji”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję