W pierwsze dni września minęło 65 lat od wydarzenia zwanego „Trzebuńską wojną o krzyże”. O postawie ówczesnych mieszkańców, w tym kobiet, było wówczas głośno, a artykuł krytykujący obronę krzyży wiszących w budynkach szkolnych ukazał się nawet w Życiu literackim.
Wojna
Mieszkańcy wioski, ale także pracownicy szkoły – ówczesny kierownik i nauczycielki oraz panie woźne odmówiły wykonania polecenia usunięcia krzyży z klas lekcyjnych, a gdy przyjezdni to uczynili, wieś zareagowała bardzo emocjonalnie, domagając się, by krzyże wróciły na swe miejsce. Do zaprowadzenia porządku we wsi wykonawcy odgórnych decyzji do pomocy wezwali MO i ZOMO. Gdy spacyfikowano bunt, grupa osób została wezwana na przesłuchanie i skazana na karę więzienia (od 3 do 8 miesięcy).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Warto obejrzeć na YouTube film pt. Trzebuńska wojna o krzyże, który przypomina i dokumentuje tamte wydarzenia. Tę historię upamiętniono postawionym na skwerze, przy szkole podstawowej w Trzebuni, kamiennym obeliskiem z krzyżem i tablicą informacyjną. Oficjalne odsłonięcie pomnika i jego poświęcenie zgromadziło w Trzebuni w niedzielę 3 września liczne grono gości – przedstawicieli władz państwowych, samorządowych, Związku Podhalan w Polsce im. św. Jana Pawła II, a także parafian. W ramach spotkania pod pomnikiem zebrani otrzymali cenną publikację opisującą historyczne wydarzenie i jego konsekwencje.
Apel
Reklama
Uroczystości rozpoczęły się w kościele św. Marii Magdaleny. „…Hej ty Matko Bozo prowodź nos ku chwale, będziemy Cie wielbić na nojwyzsy skale…” – śpiewali górale na rozpoczęcie Eucharystii, której przewodniczył abp Marek Jędraszewski. Wraz z metropolitą krakowskim oraz proboszczem parafii ks. kan. Kazimierzem Czubatem Mszę św. sprawowali salezjanie: ks. Stanisław Oskwarek i ks Adam Parszywka oraz o. Rafał Jasuba, franciszkanin. W konfesjonale służył wiernym ks. Dariusz Jasuba, salwatorianin.
W homilii abp Jędraszewski nawiązał m.in. do historycznych wydarzeń, w trakcie których Polacy wielokrotnie udowadniali swoje przywiązanie do wiary, krzyża i Kościoła. Podzielił się m.in. osobistym doświadczeniem Poznańskiego Czerwca 1956 r., przywołując tamtą rzeczywistość. Przypomniał także wypowiedziany pod Wielką Krokwią w 1997 r. przez Jana Pawła II apel: „Nie wstydźcie się krzyża…”.
Hierarcha nawiązał również do historii sprzed 65 laty i dziękował Bogu za odwagę mieszkańców Trzebuni, którzy upomnieli się o krzyże w szkole. Wyraził też wdzięczność pamiętającym o tamtych wydarzeniach. – Niech ten pomnik nieustannie przemawia, wzywając do nieustannego przemienienia naszych serc, ciągłego nawracania się, ciągłego skierowania naszych serc i myśli ku temu, co prawdziwie Boże, abyśmy nie ulegali temu, co podpowiada świat – powiedział abp Jędraszewski i apelował: – Brońcie krzyża! Siostry i bracia, brońcie w waszych sercach i na zewnątrz tego wszystkiego, co ze świętym krzyżem Pana naszego Jezusa Chrystusa się wiąże!
Wspomnienia
Reklama
Po wspólnej modlitwie uczestnicy uroczystości przeszli w pochodzie z licznymi pocztami sztandarowymi pod pomnik. Maszerującym przygrywała Orkiestra Dęta Orzeł z Trzebuni pod batutą Michała Jankowskiego. W drodze spotkałam Agatę Mardaus, z domu Pabis, która wspominała tamte wydarzenia: – Mama mi kazała, żebym poszła po brata – Michała, bo on tam już był wśród tych, co się o krzyże upominali. Ale jak przyszłam, to już była straszna afera. Ci, co przyjechali, bili wszystkich, a myśmy uciekali w góry, w las. Ale później przyszli do nas do domu i zabrali mojego brata. Był w więzieniu osiem miesięcy. Pani Agata nie kryje wzruszenia: – Pamiętam, jakby to było dzisiaj i łzy mi płyną na to wspomnienie.
Także Stefania Dawiec, z domu Wnęk, która dokonała uroczystego odsłonięcia pomnika, zapamiętała tamte wydarzenia: – Było dużo kobiet, które domagały się, aby krzyże wróciły na ściany. Przyjechała milicja, a myśmy śpiewali religijne pieśni. Ludzi było dużo, nie wszyscy zmieścili się w budynku. Na przesłuchaniu powiedziałam, że tak jak inni modliłam się, żeby te krzyże oddali. Skazali mnie na trzy miesiące więzienia, ze mną w jednej celi siedziała kobieta, która była w ciąży… Pani Stefania nie mieszka w Trzebuni, ale przyjechała na uroczystość. – To wzruszające, że ludzie pamiętają... – wyznała.
Idea
Pomnik poświęcił abp Marek Jędraszewski. Wśród zabierających głos był m.in. wójt Pcimia Piotr Hajduk, który podziękował zaangażowanym w przygotowanie i organizację uroczystości. – Mieszkańcy wyrazili słuszny sprzeciw, u podstawy którego była żywa wiara, tradycja i patriotyzm – zauważył Piotr Hajduk i dodał: – Chcemy tym krzyżem – pomnikiem wyrazić nasze przywiązanie. Podkreślić, jak ważna w naszym życiu jest wiara, historia i wszystko to, co z sobą niesie krzyż. A zwracając się do abp. Jędraszewskiego i dziękując za udział w uroczystości, za modlitwę i homilię, wójt zaznaczył: – Myślę, że wszyscy, jak tutaj jesteśmy, śmiało możemy i chcemy powiedzieć: Księże metropolito niezłomny!
Z kolei Andrzej Oskwarek, prezes Oddziału Górali Kliszczackich Związku Podhalan z Trzebuni, jako przedstawiciel głównego organizatora wydarzenia podziękował osobom, instytucjom oraz organizacjom zaangażowanym w upamiętnienie wydarzenia, zaznaczając, że pomnik powstał w dużej mierze z przeprowadzonych przy kościele parafialnym składek mieszkańców Trzebuni.
W rozmowie z Niedzielą proboszcz parafii, ks. kan. Kazimierz Czubat podkreślił religijny charakter wydarzenia, zapewniając, że mimo upływu lat trzebunianie pamiętają stoczoną we wsi wojnę o krzyże w szkole. Zaznaczył ich przywiązanie do wiary, do Kościoła. – W Trzebuni zarówno mężczyźni, jak i kobiety codziennie się modlą na Różańcu, mamy w parafii ponad 20 róż różańcowych, nawet dzieci mają swoje róże – mówi z uznaniem ks. Czubat. Zwraca uwagę na liczne kapliczki, które też są wyznaniem wiary mieszkańców i podkreśla: – Oni szanują te miejsca poświęcone Bogu, Maryi czy świętym patronom. Zbierają się przy tych kapliczkach na modlitwę – śpiewają majówki, odmawiają Różaniec i wspólnie chwalą Boga.