Reklama

Niedziela Wrocławska

Święci wołają o świętość!

Czy my oddamy życie dla Pana Jezusa jako Jego świadkowie? Święta Filomeno, (...) wstawiaj się za nami, mięczakami, zanim będzie za późno! – apelował ks. Aleksander Radecki.

Niedziela wrocławska 34/2023, str. III

[ TEMATY ]

Gniechowice

Marzena Cyfert/Niedziela

Tradycją jest już procesja z orszakiem św. Filomeny

Tradycją jest już procesja z orszakiem św. Filomeny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mszy św. odpustowej w parafii św. Filomeny w Gniechowicach przewodniczył ks. Mariusz Sajdak. Zebranych parafian i licznie przybyłych pielgrzymów przywitał ks. Jarosław Wawak, proboszcz i kustosz sanktuarium św. Filomeny. – Chcemy podziękować tej małej wielkiej świętej za opiekę nad nami, naszymi rodzinami i wszystkimi, których jej powierzamy. (...) Ona duchowo czeka na swoich czcicieli, którzy do niej tutaj przybywają – powiedział ks. Wawak.

W tej modlitwie jest moc

– Filomena została kanonizowana po długim i dojrzałym rozważaniu, oraz potwierdzonym uzdrowieniu Pauliny Jaricot, założycielki wspólnot Żywego Różańca. (...) Jak dobrze, że św. Filomena uprosiła cud uzdrowienia bł. Pauliny. Dzięki temu dotarła do nas i trwa do dziś idea Żywego Różańca. Dotarła? Trwa? – pytał ks. Radecki obecnych na Eucharystii i zachęcał do codziennego odmawiania modlitwy różańcowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Przecież wszyscy trzymaliśmy w rękach różańce, idąc do I Komunii św. Przecież Maryja tak bardzo i wciąż prosi o tę modlitwę. (...) W tej modlitwie ukryta jest ogromna moc, którą można wykorzystać nie tylko dla siebie – przekonywał kaznodzieja.

Zauważył, że gdyby młodzi mieli takie przekonanie do Różańca, jakie mają do swoich telefonów komórkowych, zupełnie inaczej spojrzeliby na swoje życie.

– Filomeno, uproś nam ukochanie Różańca świętego. Niech rozkwitnie ta parafia, i każda inna, modlitewnymi różami różańcowymi, obejmując absolutnie wszystkich nas. Siostro, bracie, odszukaj swój różaniec, noś go wszędzie ze sobą i mierz nim drogę do szkoły, pracy, na zakupy, ubogacaj czas swojej podróży – zachęcał kapłan.

Ksiądz Radecki przypomniał, że do najbardziej oddanych czcicieli św. Filomeny należał św. Jan Maria Vianney, który pozostawił po sobie wiele cennych myśli. Jedna z nich brzmi: „Zabierzcie na 20 lat ludziom kapłanów, a zaczną ci ludzie czcić zwierzęta”. – Janie, nie zgadzam się z Tobą. Mylisz się, bo nie potrzeba aż 20 lat, żeby ludzie zaczęli czcić zwierzęta. Czy tego jeszcze ktoś nie widzi wokół nas? Chociażby ten nieustający od dziesięcioleci jazgot na temat prawa do zabijania nienarodzonych dzieci przy jednoczesnym ubóstwianiu żabek, kotków, piesków? – pytał ks. Radecki i przekonywał: – Potrzebujemy kapłanów, aby byli wśród nas ludzie, którzy jasno i odważnie modlą się o przestrzeganie Bożych przykazań, przypomną o ostatecznym celu i sensie życia ludzi na ziemi.

Reklama

Niemodne wartości

Zauważył, że św. Filomenę czcimy jako dziewicę i męczennicę, a to dwa bardzo niemodne dziś pojęcia. Zapytał retorycznie, czy czystość jest dzisiaj jeszcze możliwa. – Dwa warunki są niezbędne dla jej osiągnięcia i zachowania. Pierwszy: „chcę”; drugi: „wierzę, że z Bożą pomocą jest to możliwe”. A wtedy – niech podpowie nam kandydat na ołtarze, ks. Aleksander Zienkiewicz – musimy zastosować katalog artykułów na „nie”. Nie każdy film, nie każda rozrywka, nie każda książka, nie każde czasopismo, nie każde towarzystwo – wyliczał ks. Aleksander.

Na koniec kapłan złożył życzenia w dzień imienin parafii: – Mam powiedzieć tradycyjnie: „Zdrówka, zdrówka, bo to najważniejsze; samych pogodnych dni; wszystkiego najlepszego i dużo pieniędzy”? Nie, nie oczekujcie tego ode mnie. Święci wołają o świętość! Na tę drogę wezwani jesteśmy absolutnie wszyscy od dnia chrztu św. Śp. ks. Stanisław Orzechowski powiedziałby nam to dosadnie: „Świętość jest twoim psim obowiązkiem”. Jak się to robi? Definicja w zasadzie jest banalnie prosta. Miłość Boga plus miłość bliźniego nieustannie powtarzane. Tak zdefiniował temat świętości o. Maksymilian Kolbe – zakończył ks. Radecki. Po Mszy św. odbyła się tradycyjnie procesja z relikwiami i figurą św. Filomeny. W orszaku szły dziewczęta niosące białe lilie i palmy. Figurę św. Filomeny niosły druhny OSP.

2023-08-14 14:23

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

I Nocna Pielgrzymka ze św. Filomeną

[ TEMATY ]

Gniechowice

św. Filomena

Anna Majowicz

Br. Pelegrini niósł relikwie Świętego Krzyża

Br. Pelegrini  niósł relikwie Świętego Krzyża

W wigilię V Niedzieli Wielkiego Postu z parafii pw. św. Filomeny w Gniechowicach do sanktuarium Matki Bożej Dobrej Rady w Sulistrowiczkach wyruszyła I Nocna Pielgrzymka Wynagradzająca ze św. Filomeną.

- Maryja nieustannie prosi nas o modlitwę, o to, by pokutować, by uczcić jej Niepokalane Poczęcie. Ona prosi nas, byśmy wyciągnęli ciernie, które nosi w sercu. Ciernie, które my, niewdzięczni ludzie wbijamy. Pomyślałam, że trud pieszej pielgrzymki podejmowanej nocą będzie doskonałą okazją, aby dokonać aktu zadośćuczynienia – mówi Marta Miśta, inicjatorka I Nocnej Pielgrzymki ze św. Filomeną. - Podczas wizyty duszpasterskiej przedstawiłam swój pomysł proboszczowi parafii, ks. Jarosławowi Wawakowi, który przychylnie się do niego ustosunkował. Dzięki niemu i zaangażowaniu wielu osób udało się pielgrzymkę zorganizować  - dodaje.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Rzym: Dwaj proboszczowie z archidiecezji łódzkiej biorą udział w spotkaniu Proboszczowie dla Synodu

2024-04-30 18:44

[ TEMATY ]

synod

proboszcz

archidiecezja.lodzka.pl

„Od wczoraj w podrzymskim Sacrofano trwa trzydniowe spotkanie, na które Ojciec Święty Franciszek zaprosił do Rzymu ponad 300 proboszczów z całego świata, aby wymienili się swoimi doświadczeniami Kościoła ewangelizacji i przeżywania wiary” - relacjonuje ks. Kamiński z archidiecezji łódzkiej.

Wśród setek duchownych z całego świata w spotkaniu dla proboszczów jest dwóch reprezentantów z archidiecezji łódzkiej: ks. kan. Wiesław Kamiński proboszcz parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łodzi oraz ks. Bogusław Jargan proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Rogowie

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję