Reklama

Porady

Prawnik wyjaśnia

Mandat za zalegający śnieg

Niedziela Ogólnopolska 7/2023, str. 46

[ TEMATY ]

zima

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odśnieżam posesję tylko przed furtką i bramą. Czy to prawda, że mogę dostać mandat za nieodśnieżanie wzdłuż całej granicy nieruchomości (a ma ona ponad 30 m)?

Odpowiedź eksperta
Zgodnie z ustawą z 1996 r. każdy chodnik położony wzdłuż posesji powinien zostać uprzątnięty. Według prawa, właściciel nieruchomości musi zadbać o pozbycie się zanieczyszczeń chodnika takich jak śnieg, lód i błoto, bo są one często niebezpieczne dla przechodzących osób i mogą spowodować tragiczny w skutkach wypadek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obowiązek odśnieżania chodników obciąża nie tylko właścicieli, ale także użytkowników wieczystych i inne osoby władające nieruchomością, np. najemców, i nie ma tu znaczenia, czy zobowiązany jest w stanie wykonać obowiązek odśnieżania chodnika przed domem (chodzi o osoby starsze lub niepełnosprawne).

W praktyce oznacza to, że obowiązek odśnieżania należy do właściciela, jeśli wydzielona część dla ruchu pieszego (chodnik) leży bezpośrednio przy granicy jego nieruchomości. Inaczej jest, gdy pomiędzy chodnikiem a granicą posesji są usytuowane rów melioracyjny, trawnik, pas zieleni lub jakakolwiek inna przeszkoda – bez względu na ich szerokość. Wówczas to gmina powinna zadbać o bezpieczeństwo osób przechodzących.

Śnieg, który uprzątnie z chodnika właściciel, powinien zostać usunięty przez zarządcę drogi. Prawo nie zobowiązuje właścicieli nieruchomości do posypywania zaśnieżonego czy oblodzonego chodnika solą lub piaskiem.

Właściciel nieruchomości nie musi się nadto martwić o odśnieżanie w trzech następujących wypadkach:

• kiedy chodnik nie znajduje się bezpośrednio przy granicy nieruchomości,

• jeśli gmina pobiera opłaty za postój lub parkowanie samochodu w miejscu przeznaczonym na ruch pieszy,

• w przypadku przystanków autobusowych czy tramwajowych, które są wyraźnie wydzielone krawężnikiem lub znakiem poziomym torowisk pojazdów szynowych.

Reklama

Nie należy jednak lekceważyć obowiązku odśnieżania chodnika z uwagi na to, że właściciel nieruchomości może być ukarany grzywną za śnieg zalegający na chodniku wzdłuż ogrodzenia. A co ważniejsze i być może bardziej dotkliwe – może zostać pozwany przed sąd przez osobę, która dozna uszczerbku na zdrowiu w wyniku upadku na nieodśnieżonym chodniku. Jeżeli poszkodowany dowiedzie, że właściciel nie dopełnił swoich obowiązków i nie odśnieżył chodnika, może żądać zapłaty odszkodowania i zadośćuczynienia.

Na koniec jeszcze jedno przypomnienie – zgodnie z prawem budowlanym na właścicielach i zarządcach budynków spoczywa również obowiązek odśnieżenia dachu i elewacji. Za nieodśnieżenie grożą im grzywna, a nawet kara pozbawienia wolności do roku.

2023-02-07 13:52

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Naturalne rozgrzewacze

Zakładanie kolejnych warstw ubrania, spanie w skarpetkach nie zastąpi rozgrzania organizmu od środka.

Szklanka przegotowanej ciepłej wody to najłatwiej dostępny wewnętrzny podgrzewacz. Jeśli dodasz do niej pokrojony w plastry centymetrowy kawałek imbiru, ogrzanie będzie jeszcze bardziej intensywne. Woda z cytryną świetnie nawadnia i oczyszcza organizm, ma też jednak właściwości ochładzające, tak jak pozostałe cytrusy – dlatego typowa herbata z cytryną wychładza, a nie rozgrzewa. Do naparu dodaj cynamon, kardamon, goździki, miód, imbir i poczuj, jak ciepło wewnętrzne powraca na właściwe tory.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Rzeszowskie spotkania maryjne

2024-05-03 21:00

Irena Markowicz

Pani Rzeszowska na osiedlu Staroniwa

Pani Rzeszowska na osiedlu Staroniwa

W maju, miesiącu przesiąkniętym wdzięcznością do naszej Matki w Niebie łatwiej też

odnajdujemy ślady jej obecności w naszym otoczeniu. Kamienna figura Pani Rzeszowa na osiedlu Staroniwa, bliźniaczo podobna do tej, która objawiła się Jakubowi Ado w 1513 na gruszy w ogrodzie bernardyńskim...

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję