W Wigilię Bożego Narodzenia w czterech miastach archidiecezji lubelskiej: w Lublinie, Chełmie, Krasnymstawie i Puławach do wspólnego stołu zsiadło niemal 1000 osób bezdomnych, samotnych, ubogich, potrzebujących. Wśród nich zaleźli się także uchodźcy z Ukrainy. Podopiecznym Caritas towarzyszyli pracownicy i wolontariusze Caritas Archidiecezji Lubelskiej oraz biskupi: abp Stanisław Budzik, bp Mieczysław Cisło, bp Józef Wróbel i bp Adam Bab.
Wigilie Miłosierdzia Caritas organizowane jako spotkania przy stole powróciły do swojej tradycyjnej formy po dwóch latach przerwy spowodowanej pandemią (wówczas odbyły się w plenerze). – Na szóstej Wigilii Caritas spotykamy się w ciepłych pomieszczeniach, dzielimy się opłatkiem, spożywamy wigilijne potrawy, śpiewamy kolędy. Po prostu jesteśmy ze sobą. Brakowało nam tego. Wierzymy, że w ten sposób tworzymy namiastkę rodzinnego, wigilijnego ciepła, z którym kojarzy się nam wieczerza poprzedzająca Narodzenie Pańskie – mówi ks. Paweł Tomaszewski, dyrektor CAL.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podczas wigilijnego spotkania w Lublinie abp Stanisław Budzik zwrócił uwagę, że biały opłatek jest znakiem wdzięczności, ocalonego dobra, nadziei i światła. – Opłatek to dla nas szczególny znak, który bardzo przemawia do serc i do umysłów. Biały opłatek, biały chleb, ciągle nam przypomina, że Bóg stał się człowiekiem. Najpierw jest znakiem dziękczynienia. Dobrze jest dziękować za to, że Bóg posłał na świat swojego Syna, by nam objawił prawdę o Bogu, który nas kocha, który jest samym miłosierdziem – powiedział ksiądz arcybiskup. Nazywając opłatek „znakiem ocalonego dobra” nawiązał do rodzimych sporów i sytuacji w Ukrainie. – Tyle różnych wiadomości o konfliktach, zbrodniach, sporach i problemach. Nasze serce cierpi i krwawi z powodu wojny, jaką Rosja narzuciła Ukrainie. Mamy świadomość, że nasi bracia bronią także naszej wolności, umierają za naszą niepodległość. Wspieramy ich z całego serca; tych, którzy tam zostali, i tych, którzy do nas przybyli i tak pięknie wpisują się w nasze wspólnoty – powiedział. Podkreślił też, że „trzeba nam dobrych słów i dobrych czynów”, oraz podziękował tym, którzy „ocalili dobro i otwierają swoje serca na potrzeby sióstr i braci”.
Arcybiskup Stanisław Budzik nazwał opłatek „symbolem nadziei na przywrócenie światła”. Wskazując, że koniec grudnia to czas najdłuższej nocy i najkrótszego dnia, zwrócił uwagę, że „w najciemniejszej nocy zabłysło światło; usłyszeliśmy najradośniejszą z nowin, że w Betlejem narodził się Zbawiciel”. – Chrystus jest światłością, która przyszła na świat. On sam mówi o sobie, że kto idzie za Nim, nie błąka się w ciemnościach, ale ma światło życia. Prośmy Chrystusa, niech Jego światło zabłyśnie nadzieją, niech Jego gwiazda zaświeci w naszych sercach, domach i wspólnotach. W tych trudnych czasach, które mogą napełniać nas lękiem, trzymajmy się Bożego światła – zaapelował ksiądz arcybiskup.