Reklama

Felietony

Co pozostanie?

Związek Harcerstwa Polskiego był w równej mierze polski i katolicki. Taka była wola jego twórców, tak zostały określone przyrzeczenie i prawo harcerskie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od przeszło 30 lat tkwią we mnie słowa pewnego sporu artystycznego doby II wojny światowej. „Autor tomu Gdziekolwiek ziemia [Tadeusz Borowski – przyp. P.B.] tak kończy jeden ze swoich wierszy: Zostanie po nas złom żelazny i głuchy, drwiący śmiech pokoleń”. Wacław Bojarski cytuje te słowa i odpowiada: „Otóż nie! Choćby miał po nas przemaszerować chamski but kata, choćby wgniótł w ziemię nasze ciała, zniszczył, zgnoił, rozmazał, choćby zmienił naszą, jakże nędzną, broń w kupę złomu – to przecież dla przyszłych pokoleń będzie ten nasz krzyk niezaspokojony, niezadławiony, żarliwy – pragnieniem mocnego dobra. I choćby zawieść miało wszystko, to jedno po nas zostanie na pewno”. Te słowa wybrzmiewają dla mnie od lat jako testament pokolenia Kolumbów, ale zarazem jako zobowiązanie mojego pokolenia. Wiem, że słowa te ocierają się o patos, ale przecież stanowią wyraz fundamentalnego zmagania między wyborem rozpaczy a budowaniem nadziei.

Kolejny raz oglądałem koncert z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego „Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki”. Robią wrażenie tłumy zgromadzone na pl. Piłsudskiego, ta poruszająca i przejmująca sztafeta pokoleń. Ci, którzy przeżyli i ocaleli, którzy wiernie stają co roku na apelu powstańczym, i ci, którzy na dźwięk ich imion i pseudonimów powstają, skandując: „Cześć i chwała Bohaterom!”. To przejmujący i poruszający widok. Przepiękne są obrazy młodych rodziców z małymi dziećmi na ramionach, które jako – być może – jedne z pierwszych pieśni poznają właśnie te wychowujące do miłości ojczyzny i ofiarności życia. Przepiękny jest widok harcerek i harcerzy, którzy pełni zaangażowania włączają się w śpiewy owych pieśni, ale którzy przecież także poza ekranem i poza tym wydarzeniem służą swoją harcerską służbą bohaterom Powstania Warszawskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wszystko to budzi nadzieję. Okazuje się, że to „pragnienie mocnego dobra”, wyrażone przez Wacława Bojarskiego, okazało się trwalsze niż obawy Borowskiego, prorokującego „drwiący śmiech pokoleń”. Ale zmaganie trwa. Ono się nie zakończyło. I właśnie w tym dniu, w którym mogliśmy oglądać wspaniałe twarze młodych harcerzy i harcerek, niemal w przeddzień tych obchodów, pojawiły się informacje o faktycznym rozłamie w Związku Harcerstwa Polskiego. Bo kwestia przyrzeczenia harcerskiego, obecności w nim Boga, kwestia przyrzeczenia zucha – to nie jest kwestia alternatywnej formy wewnątrz ruchu harcerskiego. Związek Harcerstwa Polskiego był w równej mierze polski i katolicki. Taka była wola jego twórców, tak zostały określone przyrzeczenie i prawo harcerskie.

Reklama

Tworzenie paralelnej formuły przyrzeczenia jest tworzeniem związku, który ośmielam się nazwać „pionierską służbą Unii Europejskiej”. To po takim tworze właśnie zostanie „głuchy, drwiący śmiech pokoleń”. Bardzo budujący jest widok twarzy ludzi młodych na pl. Piłsudskiego 1 sierpnia – ogromnej rzeszy młodzieży uczestniczącej w patriotycznym wydarzeniu. Ale siłą, koślawego niewątpliwie, skojarzenia pojawiają się obrazy z innych manifestacji zdecydowanie niepatriotycznych, także z udziałem ludzi młodych. I rodzi się pytanie: czy ci uczestnicy marszów i parad, naznaczonych brzydotą i wulgarnością, nie są świadomi, że to po nich zostanie „głuchy, drwiący śmiech pokoleń”?

Powstanie Warszawskie przypomina, że – jak napisał św. Jan Paweł II – „jest miara wyznaczona złu”. Pomimo różnych przejawów zła, mimo jego agresywności, umocowania ideologicznego, mimo aparatu represji wymuszającego to zło – ostatecznie pozostanie po nim „głuchy, drwiący śmiech pokoleń”. Głęboko wierzę, że w mojej ojczyźnie pozostaną jednak nie tylko „pragnienie mocnego dobra”, ale także jego świadkowie: powstańcy, małżeństwa i rodziny z dziećmi, młodzież oraz ci wszyscy, dla których słowa o służbie Bogu i Polsce wciąż są bardzo żywe.

2022-08-09 12:38

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dobro wspólne i roztropność

Są wartości, którymi nie można rozporządzać i których nie można podważyć.

Przed wyborami Episkopat Polski wydał vademecum dla katolickich wyborców. Podkreślił w nim kilka zasadniczych kwestii, które były już wielokrotnie dyskutowane. Zostały one przedstawione w zwięzłej i czytelnej formie. Udział w wyborach jest obowiązkiem. Katolicy w życiu politycznym kierują się troską o dobro wspólne. Są wartości, którymi nie można rozporządzać i których nie można podważyć. Te wartości dotyczą przede wszystkim sfery życia ludzkiego i kształtu małżeństwa. Biskupi wskazali także bardzo wyraźnie, że rolą katolika jest uznanie wyników wyborów, a nie wszczynanie ulicznych burd w imię rzekomej demokracji. Trzeba jednak podkreślić, że uznanie wyniku wyborów nie oznacza – w przypadku zwycięstwa opcji odrzucających wartości katolickie – iż katolik nie ma prawa odrzucić wprowadzanych ustaw niezgodnych z katolickim systemem wartości. Nie oznacza to akceptacji prawa stanowionego przez legalną władzę, ale sprzecznego z prawem naturalnym. Katolik ma nie tylko prawo, ale i obowiązek kierować się klauzulą sumienia, a w razie potrzeby okazać nieposłuszeństwo obywatelskie. Dokument ten, jak można było się spodziewać, wywołał wiele komentarzy, nawet wśród katolickich komentatorów. Pomijam głosy osób, które ubolewały, że dokument pozornie deklaruje neutralność partyjną, ale tak naprawdę jest skrojony na miarę pewnych konkretnych ugrupowań politycznych. No cóż, jeśli jakiś dokument określa jednoznacznie dobro i zło, to siłą rzeczy sugeruje on promowanie ludzi czyniących dobro, a napiętnowanie złoczyńców.

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Francja: siedmiu biskupów pielgrzymuje w intencji powołań

2024-04-29 17:49

[ TEMATY ]

episkopat

Francja

Episkopat Flickr

Biskupi siedmiu francuskich diecezji należących do metropolii Reims rozpoczęli dziś pięciodniową pieszą pielgrzymkę w intencji powołań. Każdy z nich przemierzy terytorium własnej diecezji. W sobotę wszyscy spotkają się w Reims na metropolitalnym dniu powołań.

Biskupi wyszli z różnych miejsc. Abp Éric de Moulins-Beaufort, który jest metropolitą Reims a zarazem przewodniczącym Episkopatu Francji, rozpoczął pielgrzymowanie na granicy z Belgią. Po drodze zatrzyma się u klarysek i karmelitanek, a także w sanktuarium maryjnym w Neuvizy. Liczy, że na trasie pielgrzymki dołączą do niego wierni z poszczególnych parafii. W ten sposób pielgrzymka będzie też okazją dla biskupów, aby spotkać się z mieszkańcami ich diecezji - tłumaczy Bénédicte Cousin, rzecznik archidiecezji Reims. Jednakże głównym celem tej bezprecedensowej inicjatywy jest uwrażliwienie wszystkich wiernych na modlitwę o nowych kapłanów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję