Kościół św. Jakuba Apostoła w Leźnicy Wielkiej jest wkomponowany w piękno polskiej wsi, nieustannie budząc podziw i odkrywając pragnienie religijne mieszkańców parafii. Początków Leźnicy Wielkiej należy szukać w przywileju królewskim wydanym przez Kazimierza Wielkiego w 1357 r. w Krakowie. To właśnie ten dokument podawał wsie i osady będące w posiadaniu arcybiskupa i kapituły gnieźnieńskiej w XIV wieku.
Z troski o wspólnotę
Reklama
Prawdopodobnie wszystkie miejscowości, wraz z Leźnicą Wielką, wcześniej znajdowały się w składzie opactwa benedyktyńskiego w Łęczycy. – Korzenie rodziny Chrystusowej w Leźnicy Wielkiej sięgają przełomu XIII i XIV wieku. Nasz kościół parafialny św. Jakuba Apostoła – drugi dom Boży w tym miejscu – jest znakiem troski o zachowanie poczucia tożsamości wspólnoty parafialnej, wzniesionym z potrzeby serc naszych przodków, jest świadectwem wiary pokoleń, które żyły wcześniej, a obecnie odnowiony, jest dowodem naszej wiary – podkreśla ks. Tadeusz Zatorski, proboszcz. Z powodu braku informacji trudne jest określenie daty powstania świątyni, jednakże z nielicznych notatek można datować początek już na schyłek XIII wieku. Pierwszy XIV-wieczny drewniany kościół rozebrano w latach 1941-46 w wyniku złego stanu technicznego. W zamian wzniesiono nowy budynek, obecnie jest to drewniana część, a następnie dołączono kruchtę. W latach 1910-22 kościół odrestaurowano i pokryto nowym dachem, a zakrystia zyskała piętro. Czas II wojny światowej nie był łaskawy także dla leźnickiej parafii, ponieważ kościół na ten okres stanowił koszary, magazyn zboża oraz kino. XXI wiek przyniósł jednak wiele dobrych zmian, bowiem parafianie zaangażowali się w prace na rzecz świątyni, by stworzyć spokojną przestrzeń – zbudowali ogrodzenie, pomalowali drewnianą elewację i dach, a do 2013 r. nadal pracowano zarówno przy kościele, plebanii, jak i cmentarzu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Piękno dzieł ludzkich
Świątynia znajdująca się we wschodniej części wsi nawiązuje do architektury późnego baroku, a tuż za nim znajduje się neogotycka dzwonnica wybudowana w 1882 r. – Wdzięcznym kapłańskim sercem i modlitwą ogarniam również tych budowniczych, fundatorów i dobrodziejów naszej świątyni, których dobry Bóg odwołał już do Domu „nie ręką ludzką uczynionego”. To dzięki ich wysiłkom i ambicji mamy ten piękny kościół – powiedział proboszcz. W absydzie prezbiterium znajduje się obraz Matki Bożej Częstochowskiej, z zasuwanym wizerunkiem Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz obrazem patrona, otoczony rzeźbami św. Wojciecha i św. Stanisława, biskupa i męczennika. W lewym bocznym ołtarzu mieści się obraz Miłosierdzia Bożego, który ufundowała sąsiedzka Jednostka Wojskowa. W prawym znajduje się krucyfiks rokokowy z II połowy XVII wieku, zasuwany obrazem Chrztu Pana Jezusa w Jordanie, ponadto obraz św. Franciszka obejmującego Chrystusa na krzyżu oraz figury Najświętszej Maryi Panny i św. Jana. W kruchcie postawiono kamienną gotycką kropielnicę w kształcie kielicha.
Wyjątkowa służba
Reklama
Parafia chlubi się piękną asystą, do której należy 68 osób stałych, a dodatkowo dzieci komunijne. Posiada 20 eksponatów, do których należy zaliczyć feretrony, chorągwie, sztandary, latarnie, różaniec, obraz Matki Bożej Częstochowskiej, poduszki, baldachim i krzyż. Członkowie asysty posiadają wyjątkowe stroje, jednokolorowe przy każdym eksponacie. Dzieci komunijne włączają się do noszenia szarf przy chorągwiach i do sypania kwiatków. – Nad porządkiem asysty i nad uzupełnianiem odchodzących osób czuwa opiekunka. Współpraca opiekunki z członkami asysty układa się pomyślnie, ponieważ każdy z nas służy z miłości do żywego Pana Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie – podkreśla jedna z parafianek.
Przy parafii intensywnie działa Bractwo św. Anny, której członkowie każdego dnia modlą się w intencjach rodzin. W czasie procesji eucharystycznych niosą światło, a co roku, 26 lipca, w święto św. Anny, uczestniczą w Eucharystii, wypraszając łaski dla żywych i zmarłych członków za wstawiennictwem świętej. – Przy naszej parafii istnieją też 4 Kółka Różańcowe, a każde z nich liczy 20 osób i ma wyznaczoną osobę, która czuwa, by w czasie ubytku osób uzupełnić do 20. Członkowie kółek modlą się w stałych intencjach: o święte powołania kapłańskie i zakonne dla naszej parafii oraz o łaskę wiary dla młodzieży. Raz w roku, 7 października, wymieniają się tajemniczkami oraz uczestniczą w Eucharystii, wypraszając potrzebne łaski. W tym dniu odbywa się także spotkanie formacyjne. Wybrane członkinie niosą piękny, duży, drewniany różaniec w czasie procesji eucharystycznych w strojach charakteryzujących poszczególne części różańca św. – wyjaśnia jedna z parafianek.
Oddani ojczyźnie
Obok kościoła znajduje się Jednostka Wojskowa, której żołnierze zabezpieczali wszystkie pielgrzymki św. Jana Pawła II do Polski. Jak wspomina jeden z żołnierzy tych akcji, był to wyjątkowy czas. Wśród oficerów obsługujących owe pielgrzymki panowała niezwykła atmosfera – wszyscy byli jednego ducha i jednej myśli, każdy chciał uczynić chociażby coś najmniejszego, aby tylko służyć Ojcu Świętemu. – Nawet w białych koszulach myli śmigłowce, bo tam, gdzie był Jan Paweł II, tam było Niebo na Ziemi. Oby ten czas jeszcze kiedyś powrócił – wspomina.
Nadzieja parafii
Mimo wielu trudów, z jakimi zmaga się współczesny Kościół, w parafii nie brakuje młodych, którzy angażują się w życie Kościoła, budując wspólnotę. 3 maja 2018 r. powstała schola parafialna, którą zainicjowali Aneta Kupis oraz Piotr Wojtczak i do dziś sprawują nad nią opiekę muzyczną i merytoryczną. – Istnieje bowiem powiedzenie, że „ten kto śpiewa, dwa razy się modli”. Dlatego też wszystkich nas łączy wspólna pasja, jaką jest wykonywanie muzyki kościelnej i śpiewanie na chwałę Boga. Posługę muzyczną pełnimy na Mszach św. w niedziele. Schola wraz z księdzem proboszczem i organistą ubogaca również wszystkie doniosłe uroczystości kościelne oraz śluby – tłumaczy Aneta Kupis. Mimo, iż dzieci z parafii rozdzielone są między cztery szkoły podstawowe, to nie zapominają o tej duchowej szkole, do której chętnie przychodzą na spotkanie z Panem. Święty Jakubie, módl się za nami!