Reklama

Niedziela na lato

Niedziela na lato

Wśród ruin i maków

Nie moglibyśmy podziwiać Perge – starożytnej stolicy Pamfilii, gdyby nie fala greckich uchodźców wojennych. To im miasto zawdzięcza powstanie w najlepszej z możliwych lokalizacji.

Niedziela na lato 29/2022, str. X

[ TEMATY ]

podróże

Margita Kotas

Robótka na drutach w cieniu starożytnych kolumn

Robótka na drutach w cieniu starożytnych kolumn

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Początki Perge sięgają XIII wieku przed Chr., kiedy to na tereny Pamfilii dotarli wspomniani uchodźcy z Grecji, którzy przemierzali Azję Mniejszą po wojnie trojańskiej. Ich przywódcami byli Mopsos, Kalchas i Amfilochos – mityczni wróżbici, z których pierwsi dwaj, jak podają legendy, uchodzą za założycieli miasta. Miejsce na nową siedzibę Mopsos z Kalchasem wybrali z rozeznaniem – położone na wzgórzu, a przez to łatwe do obrony, otoczone żyznymi ziemiami, mające źródła słodkiej wody, a przez spławną wówczas rzekę Kestros (dziś Aksu) posiadające dostęp do morza, co miało gwarantować bogactwo. Z oddalonym o 10 km wybrzeżem łączyła Perge także droga lądowa, wiodąca do portu w Magydus, który obecnie jest jedną z dzielnic tureckiej Antalyi.

Od wielkości do upadku

W I i II wieku Perge było jednym z najwspanialszych miast w całej Azji Mniejszej. To z tego okresu pochodzi większość najlepiej zachowanych jego budowli. Fundatorką wielu z nich była Plankia Magna, która nie dość, że pochodziła z rodu królów kapadockich, to jeszcze była spokrewniona z samym Herodem Wielkim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Największe znaczenie Perge osiągnęło w czasach bizantyńskich, kiedy zostało siedzibą biskupa. Niestety, napady Persów i Arabów zmusiły wielu mieszkańców miasta do ucieczki. Kiedy w 1078 r. przybyli tu Seldżucy, Perge przypominało już nie tyle okazałe miasto, ile wioskę. Do upadku jego znaczenia przyczyniło się także zamulenie rzeki Kestros, przez co tutejszy port został odcięty od morza. Pod koniec XIV wieku podupadłe Perge trafiło w ręce Osmanów. Podobno dwa wieki później mieszkali tutaj jedynie turkmeńscy pastuszkowie. Może pamiątką po nich są tyle samo sympatyczne, ile praktyczne kosiarki a la Turka – owce pasące się wśród ruin Perge, doskonale sprawdzający się patent na zapobieganie zarastaniu pozostałości miasta przez bujną tutejszą roślinność.

W poszukiwaniu historii

Nad terenem górują wieże hellenistycznej bramy, lecz większość zachowanych zabytków datuje się na czasy panowania rzymskiego. Podziw budzą doskonale zachowane łaźnie, pozostałości agory i palestry. Wrażeń dostarcza spacer dwiema głównymi ulicami kolumnadowymi, wzdłuż których niegdyś rozlokowane były sklepy. Pewną namiastką starożytnych butików są dziś handlarki w szarawarach, które zachwalają turystkom regionalną biżuterię. Co niepozbawione jest uroku, w starożytne miasto życie tchną współcześni autochtoni. W cieniu kolumn ulokowała się turecka babcia z robótką na drutach. Niemal niewidoczna w swojej kryjówce od czasu do czasu spogląda z ciekawością na turystów. Bliżej wejścia na akropol, na fragmencie zabytkowej fryzy, przysiadł zamyślony mężczyzna z pooraną zmarszczkami twarzą. Jego znaczone mięśniami ramiona świadczą, że jest robotnikiem, ale kto wie, kto był jego przodkiem. Na przełomie III i II wieku przed Chr. najsłynniejszą postacią pochodzącą z Perge był Apoloniusz – astronom i uznawany za jednego z największych, matematyk grecki, który krzywym stożkowym nadał nazwy elipsy, paraboli i hiperboli. Może i on miał zwyczaj rozmyślać z twarzą zwróconą w stronę nimfeum Hadriana, którego fasadę zdobi zachowany do dziś posąg Cestrusa, boga rzeki Kestros.

Reklama

Ogromny udział w opisaniu zabytków tego starożytnego miasta miał Polak – badacz i podróżnik Karol Lanckoroński, który w II połowie XIX wieku przybył do miasta w zorganizowanej przez siebie austriackiej ekipie archeologicznej. Towarzyszyło mu dwóch rodaków: profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego Marian Sokołowski i malarz Jacek Malczewski, a zasługą Lanckorońskiego jest dokładny opis widocznych wówczas budowli miasta, opublikowany w dziele Miasta Pamfilii i Pizydii.

Śladami św. Pawła

Chrześcijaństwo dotarło do Perge w I wieku za przyczyną Apostoła Narodów – św. Pawła, który wraz z towarzyszami Barnabą i Markiem przybył do stolicy Pamfilii drogą morską z Cypru podczas swojej pierwszej podróży misyjnej (45-48 r.). Podobno miał się w Perge rozchorować na malarię. Wkrótce opuścił miasto, by udać się w dalszą podróż do Antiochii Pizydyjskiej. Trasę jego wędrówki upamiętnia rozpoczynający się w Perge 500-kilometrowy szlak wędrowny, który prowadzi do Yalvaç (starożytna Antiochia Pizydyjska). Druga jego odnoga prowadzi z Aspendos. W drodze powrotnej na wybrzeże Pamfilii św. Paweł zatrzymał się w Perge ponownie, tym razem na dłużej, i nauczał mieszkańców. Prawdopodobnie w Perge powstał pierwszy kościół chrześcijański.

Reklama

„Potem przeszli przez Pizydię i przybyli do Pamfilii. Głosili słowo w Perge, zeszli do Attalii, a stąd odpłynęli do Antiochii (...)” – opowiadają o podróży św. Pawła Dzieje Apostolskie (14, 24-26a). Do Attalii, noszącej nową nazwę: Antalya, udała się także ekipa archeologiczna Lanckorońskiego, wybierzmy się więc i my z krótką wizytą.

Pod szczytami Taurusów

Antalya jest sercem tureckiego wybrzeża Morza Śródziemnego i jednym z najładniejszych miast Turcji. Slogan reklamowy głosi: tu owiewa cię wiatr wprost z gór. Istotnie, strome szczyty gór Taurus wyrastają wprost z morza, ale i one nie są w stanie przykryć cieniem słonecznej Antalyi. W czasie krucjat, gdy patronat nad miastem przyjęło Bizancjum, zatrzymywali się tu krzyżowcy zmierzający do Ziemi Świętej. Dziś zatrzymują się w niej sprag-nieni słońca turyści i pielgrzymi przemierzający szlak św. Pawła.

Najciekawszą częścią Antalyi jest zamknięta murami stara dzielnica Kaleiçi, powyżej starego portu, która swą nazwę bierze od cytadeli. Nabrzeże i mury cytadeli pełne są dziś kafejek i restauracji, które serwują owoce morza i specjalność tutejszej kuchni: hibeş, pikantny sos na bazie oleju sezamowego. Warto w jednej z nich zatrzymać się na posiłek, by później z nową energią ruszyć na zwiedzanie. A jest co oglądać. Miasto ma trzy symbole. Pierwszym z nich jest Wieża Zegarowa, zbudowana w 1244 r. jako element fortyfikacji. Drugim – Żłobkowany Minaret. Trzecim – pozbawiony wierzchołka Ścięty Minaret, który jest pozostałością meczetu Korkut. Historia tej budowli to nic innego jak dzieje Antalyi w pigułce. Ale to już inna opowieść.

2022-07-12 12:48

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trembowla

Niedziela rzeszowska 38/2015, str. 7

[ TEMATY ]

podróże

turystyka

Magda i Mirek Osip-Pokrywka

Cerkiew prawosławna, dawniej kościół karmelitów w Trembowli

Cerkiew prawosławna, dawniej kościół karmelitów w Trembowli

Tradycyjnie w naszym cyklu poruszamy się śladem rocznicowych wydarzeń. Ta droga we wrześniu bieżącego roku zaprowadzi nas do Trembowli. Tutaj równo 340 lat temu, w dniach od 20 września do 11 października 1675 r., doszło do bohaterskiej obrony miasta przed Turkami, w której kluczową rolę odegrała Zofia Chrzanowska, postać o której później rozpisywali się poeci.

CZYTAJ DALEJ

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Drogi miłości

2024-05-03 20:56

ks. Jakub Nagi

Brat

Brat

Jak podkreśla ks. Krystian Winiarski, prefekt WSD w Rzeszowie, film rzeszowskich alumnów ma służyć najpierw refleksji nad życiowym powołaniem, które dla chrześcijan jest przede wszystkim powołaniem do świętości. W życie każdego człowieka wpisane jest także powołanie szczegółowe: do małżeństwa, kapłaństwa, życia konsekrowanego, a może do samotności, które też wymaga rozeznania, odkrycia i decyzji, by tą konkretną drogą iść przez życie.

„Pytania, emocje, rozterki, lęk przed podjęciem decyzji. To wszystko towarzyszy młodemu człowiekowi, który zastanawia się jaką życiową drogę wybrać, czy odpowiedzieć na powołanie, także to do kapłaństwa. O tym chcieli opowiedzieć swoim kolegom klerycy, którzy rozpoczynają swoją formację w seminarium” – wyjaśnia ks. Krystian Winiarski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję