W 5-dniowym maratonie rodzinnym uczestniczyło co prawda tylko 2 tys. osób z całego świata, ale formuła jubileuszowego spotkania była inna od tej przyjętej przy organizacji poprzednich spotkań. Jednocześnie z wydarzeniami rzymskimi rodziny gromadziły się na Eucharystiach, na słuchaniu słowa Bożego i na dzieleniu się nim w swoich diecezjach. Patronami całego spotkania byli błogosławieni małżonkowie Ludwik i Maria Beltrame Quattrocchi. X Światowe Spotkanie Rodzin zakończyło także obchody Roku Rodziny Amoris Laetitia, który został ogłoszony w 5. rocznicę publikacji papieskiej adhortacji poświęconej rodzinie. Miało ono na celu rozbudzenie nowego zaangażowania w Kościele w celu wsparcia rodziny, z której Kościół się przecież narodził – wsparcia rodzin, z których się składa. – Kościół jest z wami, co więcej: Kościół jest w was! – powiedział Ojciec Święty podczas Mszy św. 25 czerwca. W tej samej homilii dawał rodzicom konkretne, rady m.in.: „(...) nie chrońcie swoich dzieci przed wszelkimi najmniejszymi trudnościami i cierpieniami, ale starajcie się przekazać im umiłowanie życia, rozpalić w nich pragnienie odnalezienia swojego powołania i podjęcia wielkiej misji, którą zaplanował dla nich Bóg”, oraz „(...) postawienie na miłość rodzinną jest odważne: trzeba mieć odwagę, by się pobrać. Widzimy, jak wiele jest młodych ludzi, którzy nie mają odwagi się pobrać. Jakaś matka mówi do mnie: «Niech Ojciec coś zrobi, porozmawia z moim synem, który nie chce się ożenić, ma 37 lat!». «Ależ proszę pani, niech pani nie prasuje jego koszul, niech go pani trochę odpycha, niech wyjdzie z gniazdka». Bowiem miłość rodzinna pobudza dzieci do latania...”.
Kościół chce pomagać rodzinom w trudnej dla nich sytuacji, szczególnie ze względu na to, że instytucji, która w swoim DNA ma proegzystencję, przychodzi funkcjonować w kulturze wielowymiarowego egocentryzmu, będącej wobec niej w kontrze. To w tym są zakorzenione wzrastająca niechęć do zakładania rodzin i ich podatność na destrukcję w zderzeniu z przeciwnościami i ułatwianą drogą ucieczki od proegzystencji. Kościół chce pomagać rodzinom. Takie jest uzasadnienie nowego dokumentu, który proponuje – to będzie szalenie wymagające dla całego Kościoła – wydłużenie czasu przygotowania do małżeństwa i towarzyszenie małżonkom w pierwszych latach jego trwania. Ważne, by traktować to nie jako przykry obowiązek, ale jako propozycję. Oczywiście, pozostaje pytanie, czy ta propozycja kościelna zostanie przez młodych przyjęta. Bo do tanga trzeba dwojga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu