Reklama

Niedziela Rzeszowska

Jubileusz 30-lecia diecezji rzeszowskiej

Z wielkiego pragnienia wiernych

Mieszkańcy Przybówki od dawna marzyli, by w ich miejscowości powstała świątynia. Przez wieki należeli do parafii w Łękach Strzyżowskich, która była erygowana już w 1397 r.

Niedziela rzeszowska 26/2022, str. IV

[ TEMATY ]

Kościół

Przybówka

Archiwum parafii w Przybówce

Kościół parafialny w Przybówce

Kościół parafialny w Przybówce

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przybówka to niewielka miejscowość przy drodze z Rzeszowa do Krosna. Według legendy miejscowa dziedziczka miała tu wybudować kaplicę jako wotum za uratowanie życia córki, która uległa wypadkowi podczas jazdy konnej. Dziedziczka zbudowała jedynie niewielką kapliczkę, która istnieje do dziś. W okresie powojennym w latach 50., kiedy religię usunięto ze szkół, mieszkańcy Przybówki pragnęli zbudować tu punkt katechetyczny, bo religia odbywała się w prywatnych domach.

Kiedy proboszczem parafii w Łękach Strzyżowskich został 1 lipca 1983 r. ks. Kazimierz Brzyski, podjął starania o działkę, na której mógłby w Przybówce powstać dom katechetyczny, a z czasem i kaplica. Dzięki pomocy Kurii Biskupiej w Przemyślu działkę na ten cel zakupiono. Wielkim orędownikiem budowy nie tylko punktu katechetycznego, ale i kaplicy był bp Ignacy Tokarczuk, biskup przemyski. 4 października 1985 r. na zakupionej działce umieszczono i poświęcono krzyż, a następnie rozpoczęto gromadzenie materiałów budowlanych. W tym czasie pojawiła się jednak nowa okoliczność. W Przybówce została zamknięta niewielka szkoła podstawowa i rozpoczęto remont budynku, by przeznaczyć go na inny cel. Dzięki zaangażowania mieszkańców Przybówki pod przewodnictwem ówczesnego sołtysa i przewodniczącego Rady Gminy Wojaszówka Tadeusza Stefanika podjęto starania, aby ten obiekt przeznaczyć na świątynię dojazdową.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzięki uchwale zebrania wiejskiego, które odbyło się 20 stycznia 1991 r., działkę wraz z obiektem przekazano parafii w Łękach Strzyżowskich i powołano Komitet Budowy Kościoła. Plan nowej świątyni przygotował inż. Maciej Krukierek. Prace budowlane rozpoczęto w 1991 r. Prowadzone były społecznie przez mieszkańców wsi.

Wmurowania aktu erekcyjnego dokonał bp Edward Białogłowski, biskup pomocniczy diecezji rzeszowskiej. Dzięki zaangażowaniu wspólnoty prace posuwały się szybko i już 25 października 1992 r. bp Kazimierz Górny, biskup rzeszowski, poświęcił nową świątynię, która została dedykowana św. Kazimierzowi Królewiczowi.

Reklama

Wokół świątyni utworzyła się wspólnota, co pozwoliło biskupowi rzeszowskiemu powołać 26 sierpnia 2000 r. w Przybówce rektorat. Pierwszym rektorem został ks. Krzysztof Mielec. 22 września 2002 r. bp Górny erygował w Przybówce parafię. Proboszczem został mianowany dotychczasowy rektor ks. Krzysztof Mielec. W parafii wybudowano także plebanię oraz założono cmentarz.

Architektura

Świątynia jest jednonawowa na planie prostokąta z dołączonym prezbiterium. W nastawie ołtarza umieszczono sugestywny krzyż. Obraz patrona znajduje się w lewej części prezbiterium. W świątyni znajdują się także obrazy świętych i błogosławionych z ostatnich lat: bł. Karoliny, bł. ks. Władysława Findysza, bł. ks. Jerzego Popiełuszki, św. Jana Pawła II, św. Józefa Sebastiana Pelczara oraz św. Maksymiliana Marii Kolbego. Świątynia wyposażona jest w trzy dzwony: pierwszy im. św. Elżbiety z fundacji Marii i Stanisława Pomprowiczów, drugi im. św. Floriana oraz trzeci im. Jana Pawła II. Dwa ostatnie ufundowali Kazimiera i Franciszek Witkoś.

Księża

Pierwszym kapłanem związanym z powstaniem parafii w Przybówce jest ks. Kazimierz Brzyski, który rozpoczął starania o nabycie gruntu na budowę świątyni oraz nadzorowanie pierwszych prac budowlanych. Wielkie zasługi dla rektoratu i parafii ma śp. ks. Krzysztof Mielec, pierwszy rektor i proboszcz, który organizował tu życie parafialne. Zmarł 9 listopada 2018 r.

Od 23 sierpnia 2015 r. proboszczem parafii jest ks. Grzegorz Wojnar, który gorliwie zabiega o rozwój duszpasterstwa oraz upiększenie świątyni i otoczenia.

Powołania i duszpasterstwo

Z parafii pochodzi o. Ernest Marian Paradysz, franciszkanin – bernardyn.

Ta niewielka wspólnota parafialna prowadzi wiele grup duszpasterskich. Aktywnie tutaj działa Parafialny Zespół Caritas, Rada Duszpasterska, Róże Różańcowe, Margaretki, Liturgiczna Służba Ołtarza oraz Szkolne Koło Caritas.

Reklama

Ważnym wydarzeniem dla wspólnoty parafialnej była peregrynacja figury św. Michała Archanioła z Gargano (1-2 marca 2017 r.) oraz obrazu Maryi Patronki Robotników Solidarności (4-9 marca 2019 r.). W parafii żywy jest kult św. Kazimierza Królewicza, św. Michała Archanioła i Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Parafia doczekała się wydawnictwa o swojej historii autorstwa Krystyny Chmury pt. Jubileusz 25-lecia kościoła parafialnego pw. Świętego Kazimierza Królewicza w Przybówce.

W roku 30-lecia poświęcenia świątyni (25 października 1992 r.) i w 20. rocznicę erygowania parafii Świętego Kazimierza Królewicza wspólnota przygotowuje się do najważniejszego w jej dziejach wydarzenia, którym będzie konsekracja świątyni. Dokona jej, jak Bóg pozwoli, 5 marca 2023 r. bp Jan Wątroba – biskup rzeszowski.

2022-06-21 13:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Musimy brać na poważnie obawy naszych obywateli

[ TEMATY ]

uchodźcy

Kościół

ARCHIWUM: POMOC KOŚCIOŁOWI W POTRZEBIE

Od lewej: patriarcha maronicki Mar Béchara Boutros Rai i ks. dr Waldemar Cisło

Od lewej: patriarcha maronicki Mar Béchara Boutros Rai i ks. dr Waldemar Cisło

Ks. Cisło: W Europie imigranci próbowali w swoich ośrodkach wprowadzać prawo szariatu. I z takimi ludźmi mamy do czynienia - mówi portalowi wPolityce.pl ks. Waldemar Cisło z Organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

wPolityce.pl: W lutym brytyjskie media donosiły, że Państwo Islamskie grozi Europie falą masowych migracji, które zostaną przez PI wykorzystane do lokowania terrorystów na naszym kontynencie. Dziś widzimy falę imigracji do UE, a papież Franciszek wzywa do przyjmowania uchodźców. Jak chrześcijanie powinni się odnosić do tego problemu?

Ks. Waldemar Cisło, Pomoc Kościołowi w Potrzebie: Pamiętajmy również o wcześniejszym apelu Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, który został wzmocniony obecnie słowami papieża Franciszka. Jako chrześcijanin te odezwy odczytuje, jako nakaz Ewangelii: głodnych nakarmić, spragnionych napoić, bezdomnych w dom przyjąć. Na pewno chrześcijanie nie uchylają się od tego obowiązku. Jeśli ktoś stanie pod naszym domem, głodny czy spragniony, na pewno pomożemy. Tak przecież już się dzieje, tak było w Erbilu w Iraku, gdzie 100 tysięcy osób stanęło na ulicach. Miejscowy arcybiskup pisał do naszej organizacji z pytaniem co robić. Otworzono wtedy kościoły i przyjęto uchodźców. Kościół zawsze się tak zachowuje.

Dziś ci ludzie przyjeżdżają z zupełnie innych kręgów kulturowych do Europy, a mieszkańcy krajów europejskich czują zagrożenie. Słusznie?

To druga strona tego problemu. Mamy przecież, jako osoby myślące, świadomość, że należy oczekiwać od rządu, by dbał o nasze bezpieczeństwo. A ci, którzy trafiają do Europy, to nie tylko ludzie, którzy uciekają ratując życie. Ludziom, którzy są zagrożeni należy pomóc - rodzinom, dzieciom, kobietom. Wiemy, że chrześcijan się morduje w Iraku, czy Syrii. Trudno jednak nie mieć obaw związanych z migracjami. Protesty związane z migracjami są już widoczne, obawy również mają Polacy. To trzeba zrozumieć, ludzie mają prawo się obawiać. Przecież wszyscy widzą, co dzieje się w Syrii czy Iraku. My nie chcemy tego u siebie.

Widać coraz mocniejszą presję na Polskę, by przyjmowała uchodźców. Mówi się, że każda parafia może przyjąć kogoś, że to nie powinien być kłopot…

Dziś przekonuje się nas, że mowa o stosunkowo niewielkiej liczbie. Pytano mnie, ile parafii jest w Polsce. A gdy powiedziałem, że około 11 tysięcy, usłyszałem, że w takim razie można spokojnie przyjąć w Polsce około 60 tysięcy osób. Parafie są rzeczywiście w stanie nakarmić tyle ludzi. Ale co potem? Przecież Kościół czy parafie nie mają środków, by utrzymywać tych ludzi latami. A choćby nauka języka polskiego to sprawa na lata. Bądźmy realistami. Oczywiście trzeba udzielać doraźnej pomocy, bez względu na to, z kim mamy do czynienia. W Holmes, czy Aleppo karmimy każdego potrzebującego, w szpitalach nie pytamy, czy ktoś jest muzułmaninem czy chrześcijaninem. Pomagamy każdemu. Przykro, że nie ma tu wzajemności.

Papież jednak wzywa jednoznacznie do pomocy i przyjmowania uchodźców.

W sensie moralnym spełnimy wołanie papieża. Powiem, że Kościół w Polsce od 2009 roku obchodzi dzień solidarności z Kościołem Prześladowanym. Zbieramy pieniądze dla Syrii i Iraku. Przekazaliśmy do tej pory już 6 milionów złotych, by tym ludziom pomóc na miejscu. Jak na polskie możliwości to nie jest mało. To bardzo duży wysiłek polskiego Kościoła. My wciąż przekazujemy te pieniądze, pomagamy na miejscu. W Erbilu pomagamy dzieciom wyjść z wojennej traumy. Kościół pomaga mądrze, ma miejscu. W Erbilu jest obóz, w którym mieszkało ponad 700 osób. Dziś już tylko 500. W ciągu roku 200 osób się wyprowadziło, znalazło pracę, mieszkanie i pozostało na miejscu.

Czy w księdza ocenie jest dziś możliwość odsiania tych, którzy przybywają do Europy z wrogimi zamiarami? Czy Polska może sprawić, że trafią do nas rzeczywiście jedynie ludzie pewni, którzy uciekają przed śmiercią?

Terroryści to nie są idioci. Jeśli takie armie i służby, jak amerykańskie czy z krajów arabskich nie potrafiły sobie poradzić z tym problemem, to nasze służby sobie mają poradzić? To naiwne.

Rząd Polski jest dziś pod presją i musi podjąć decyzję, czy godzi się na przyjęcie dziesiątek tysięcy uchodźców. Co ksiądz doradziłby władzy w tej sprawie?

Przede wszystkim należy pytać rząd, jak Polsce poszło z Polakami z Donbasu. Czy to samo chcą powtórzyć? Nie mamy przecież ośrodków dla uchodźców, nie mamy przygotowanych służb. Nie ma zrozumienia, na czym polegają różnice kulturowe i co z nich wynika. Słyszeliśmy, co się działo w ośrodkach dla imigrantów. Wiemy, że w Europie imigranci próbowali w tych ośrodkach wprowadzać prawo szariatu. Z takimi ludźmi mamy do czynienia. Musimy brać na poważnie obawy naszych obywateli.

Dziś Unia Europejska mówi o 160 tysiącach emigracji. Czy to już koniec? Czy należy się przygotować na znacznie większą falę?

Należy sobie na początek postawić pytanie. Dziś mówi się nawet o fali 5 milionów uciekinierów z Syrii. Tyle osób chce się stamtąd wydostać. Kolejnych kilka milionów ludzi chce uciekać z Iraku. Kolejne setki milionów chcą uciec z Afryki. Czy Europa jest gotowa na przyjęcie tych ludzi? Jeśli uznamy, że tak, to działajmy i przyjmujmy ich. Ale rzeczywiście jesteśmy na to gotowi? Bo przygotowani na pewnie nie jesteśmy.

Czy jest szansa pomóc im na miejscu? Czy takie działania mają szanse powodzenia?

Właśnie tak powinniśmy działać. Organizacja Pomóc Kościołowi w Potrzebie już kilka lat temu zwracała światu uwagę na to, co działo się w Syrii i Iraku. To spotkało się jednak z milczeniem. Unia Europejska nie była nawet w stanie przyjąć stanowiska bardzo radykalnie potępiającego rzezie i pogromy chrześcijan. Dziś ten problem mamy u siebie. Gdybyśmy wtedy reagowali, sytuacja byłaby zupełnie inna. Warto również wskazać na hipokryzję USA w tej sprawie. Amerykanie zdestabilizowali sytuację na Bliskim Wschodzie. A teraz mówią, że życzą UE pozytywnego rozwiązania problemu migracji. To jest postawa kogoś kto „namieszał”? Oni rozwalili Bliski Wschód, umyli ręce, a dziś patrzą jak idioci co się dzieje.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

CZYTAJ DALEJ

Papież w Wenecji: paradoksalnie, pobyt w więzieniu może oznaczać nowy początek

2024-04-28 09:16

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA

Paradoksalnie, pobyt w zakładzie karnym może oznaczać początek czegoś nowego, poprzez ponowne odkrycie nieoczekiwanego piękna w nas samych i w innych, czego symbolem jest wydarzenie artystyczne, które gościcie i do którego projektu aktywnie wnosicie swój wkład" - powiedział Franciszek do kobiet osadzonych w Zakładzie Karnym Wenecja-Giudecca. W nim znajduje się Pawilon Stolicy Apostolskiej na 60. Międzynarodowej Wystawie Sztuki - La Biennale w Wenecji.

Papież zapewnił kobiety, osadzone w Zakładzie Karnym w Giudecca, że zajmują one szczególne miejsce w jego sercu.

CZYTAJ DALEJ

Upamiętnienie Melchiora Teschnera

2024-04-28 20:58

[ TEMATY ]

koncert

Zielona Góra

Wschowa

Przyczyna Górna

Teschner

Krystyna Pruchniewska

koncert Cantus

koncert Cantus

Koncert odbył się w świątyni, w której przez ponad 20 lat pełnił posługę jako pastor Melchior Teschner, urodzony we Wschowie kompozytor i kaznodzieja.

Koncert poprzedziła wspólna modlitwa ekumeniczna. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Muzeum Ziemi Wschowskiej we współpracy z Parafią Rzymskokatolicką pw. św. Jadwigi Królowej. W kościele pw. św. Jerzego w Przyczynie Górnej należącym do parafii pw. św. Jadwigi Królowej we Wschowie można było wysłuchać utworów skomponowanych przez Melchiora Teschnera.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję