W nocy z 16 na 17 marca 1942 r. Niemcy rozpoczęli akcję „Reinhardt”, której celem było wymordowanie ludności żydowskiej z terenu 5 dystryktów Generalnego Gubernatorstwa (warszawskiego, radomskiego, krakowskiego, lubelskiego i galicyjskiego). Potem akcję rozszerzono na wcielony do Prus Wschodnich okręg białostocki. Początek tych wydarzeń nastąpił w Lublinie, skąd do obozu zagłady w Bełżcu wyjechał pierwszy transport ok. 1600 Żydów z likwidowanego przez Niemców getta. Do 4 listopada 1943 r. zginęło 2 miliony Żydów. Ofiary we wspólnej modlitwie 17 marca wspominali przedstawiciele gminy żydowskiej oraz różnych kościołów chrześcijańskich. Ekumeniczne spotkanie odbyło się w kościele św. Wojciecha na Podwalu, obok którego paląca się dzień i noc latarnia przypomina o nieistniejącym żydowskim mieście i jego mieszkańcach. – Przywołujemy imiona naszych braci i sióstr, aby pamięć o nich i o wydarzeniach sprzed 80 lat była ważnym przesłaniem dla kolejnych pokoleń – powiedział ks. Tomasz Adamczyk, dyrektor Archidiecezjalnego Centrum Dialogu Katolicko-Żydowskiego w Lublinie.
Wołanie o pokój
Reklama
– Życzymy sobie pokoju, który może być zbudowany tylko na pokoju z Bogiem. Modlimy się o wieczny pokój dla tych, których tu wymieniliśmy i dla milionów niewymienionych, zamordowanych, poległych – powiedział abp Stanisław Budzik. – Nie możemy zapomnieć o tej okrutnej, niewyobrażalnej zbrodni. Mimo upływu czasu, ciągle musimy zadawać sobie pytanie, dlaczego musieli umrzeć. Dlaczego w środku Europy, w XX wieku, było możliwe masowe ludobójstwo? Dlaczego ludzie ludziom zgotowali ten los? – pytał metropolita. Przypomniał słowa św. Jana Pawła II na Majdanku do ocalałych: „Nie przestańcie być świadkami tamtych waszych braci i sióstr, którzy tutaj zostawili swoje szczątki doczesne. Nie przestawajcie być przestrogą, tak jak tu jest wypisane na tym Mauzoleum, przestrogą dla wszystkich pokoleń”. – 80 lat po tych tragicznych wydarzeniach patrzymy z przerażeniem na obrazy, jakie docierają z Ukrainy, która bohatersko walczy z bezwzględnym najeźdźcą. Giną ludzie: żołnierze, cywile, kobiety i dzieci. Miasta zamieniają się w zgliszcza. W środku Europy, w XXI wieku. Znowu zadajemy sobie pytanie: dlaczego ludzie ludziom gotują taki los? – powiedział ksiądz arcybiskup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mówiąc o pomocy, jaka udzielana jest narodowi ukraińskiemu, podkreślił z naciskiem, że nie można zapomnieć o najważniejszej broni, jaką jest modlitwa. Podziękował także abp. blowi, ordynariuszowi prawosławnej diecezji lubelsko-chełmskiej, za sprzeciw wobec inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę.
Ich los przestrogą
Wanda Lotter z lubelskiej gminy żydowskiej przeczytała fragment wspomnień Wiesławy Majczak, która jako 11-letnia dziewczynka była świadkiem prowadzenia Żydów przez Kalinowszczyznę na rampę przy rzeźni. Odgłos szurających nóg, strzały, widok zabitych, zwłaszcza leżących na ulicy dzieci, pozostał w jej pamięci do dziś. – Trudno uwierzyć, że po 80 latach widzimy martwe dzieci leżące gdzieś na trotuarach. Mam nadzieję, że wszyscy razem zaniesiemy modlitwę, żeby to okrucieństwo, jakie dzieje się dosłownie za naszym płotem, skończyło się jak najszybciej – powiedziała.
Na zakończenie abp Stanisław Budzik zaapelował, by los tych, którzy zostali zamordowani przed 80 laty, nie odszedł w zapomnienie, ale był dla nas przestrogą. – Zebraliśmy się jako dzieci jednego Boga, tęskniąc za pokojem. Podejmijmy zobowiązanie, że będziemy wszystko czynić, aby ten pokój wnosić w nasze serca i w nasze środowiska. Módlmy się o ustanie agresji rosyjskiej na Ukrainę, o ratowanie tego, co najcenniejsze: ludzkiego życia – powiedział.