Reklama

Nauka

Zostawiamy ślady… cyfrowe

Wystarczy w internecie spojrzeć na recenzję dowolnej książki, a już przeglądarka podsuwa nam kilka pozycji tego samego autora. W ten sposób właściciele wirtualnych platform gromadzą wiedzę o nas.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przez całe życie gromadzimy swoje dane. Są to świadectwa szkolne, dyplomy, dowody szczepień, rachunki bankowe itd. Od wielu już lat zbieramy dane w postaci cyfrowej, chociaż jeszcze częściej robią to dla nas różne instytucje, np. firmy ubezpieczeniowe czy banki. Do zbierania informacji służą im tzw. aplikacje, czyli narzędzia komputerowe. Dzielimy je na kilka rodzajów.

Arkusz, system, hurtownia

Najprostszym narzędziem przeznaczonym m.in. do domowego użytku jest arkusz kalkulacyjny, np. Excel. Przy jego pomocy można zaplanować budżet remontu mieszkania czy utworzyć katalog posiadanych książek, ułatwiający ich odnalezienie w bibliotece.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Osoby prowadzące działalność gospodarczą zwykle posługują się systemem finansowo-księgowym. Jest to baza danych przeznaczona do przechowywania i przetwarzania informacji z prostą nakładką graficzną.

Często spotykana baza danych nosi nazwę transakcyjnej. Służy ona systemom do rezerwacji i sprzedaży biletów kolejowych czy lotniczych, a także firmom wysyłkowym i bankom. Jeżeli jest potrzeba przechowywania danych przez dłuższy czas – np. dla celów analiz biznesowych – są one przekazywane do tzw. hurtowni danych.

Co jednak można zrobić, jeżeli ilość gromadzonych informacji jest tak wielka, że nie może być kontrolowana przez dostępne systemy? Tutaj przychodzą z pomocą narzędzia zwane big data. Są to algorytmy i programy do zarządzania największymi zbiorami danych.

Zeta, czyli 1021

Na początku naszego stulecia ilość danych zgromadzonych w postaci cyfrowej przekroczyła wszystkie inne formy. Obecnie dane przechowywane w zapisie analogowym – tj. książki na papierze, filmy, fotografie, muzyka na „płytach winylowych” – nie przekraczają jednego procenta wszystkich światowych zasobów.

Globalna ilość danych wzrosła od 4,4 zetabajtów do 44 w latach 2013-20. Bajt to jednostka informacji odpowiadająca jednej literze, a przedrostek zeta oznacza liczbę składającą się z 21 cyfr (1021). Prognozy przewidują, że do 2025 r. będzie już 163 zetabajtów.

Reklama

Zamiast mówić o astronomicznych liczbach, powinniśmy zastąpić je liczbami informatycznymi. Chociaż rozkładają się one na całą globalną gospodarkę, naukę, administrację itd., to i tak przekraczają możliwości analiz w bazach i hurtowniach danych ze względu na swój rozmiar oraz zmienność. I właśnie tutaj zaczyna się zastosowanie big data, co w wolnym przekładzie oznacza wielkie zbiory danych. Ich analiza zwykle odbywa się na wielu współdziałających ze sobą komputerach.

Granica big data jest płynna. Dane są analizowane pod kątem trendów gospodarczych, a także w obszarze: produkcji, medycyny, nauki i badań społecznych. Rodzaje danych obejmują: transakcje biznesowe, wiadomości e-mail, zdjęcia, nagrania wideo z monitoringu, przeglądanie stron internetowych, teksty z blogów i mediów społecznościowych oraz z czujników internetu rzeczy (o czym pisaliśmy w nr. 7/2022 Niedzieli).

Do wykonania tych analiz tworzone są programy działające według zaprojektowanych zgodnie z decyzjami dysponenta zbiorów algorytmów. Wyjaśnimy, jak one działają, ale żeby to zrobić, warto na chwilę cofnąć się do IX wieku.

Algorytmy

Algorytm to przepis, który w ograniczonej liczbie kroków daje rozwiązanie problemu lub odpowiedź na pytanie. Nazwa wywodzi się od tytułu łacińskiego tłumaczenia traktatu napisanego po arabsku przez perskiego matematyka i astronoma Al-Khwarizmi na temat liczby mieszkańców Indii. Uczony ten żył sto lat przed powstaniem państwa polskiego. Jemu też zawdzięczamy upowszechnienie cyfr arabskich i dziesiętnego zapisu liczb. Można powiedzieć, że algorytm jest osią jednego lub wielu współdziałających programów, gdyż łączy potrzeby użytkownika ze zrozumiałym dla komputera kodem.

Przy tworzeniu skomplikowanych algorytmów często używa się ich prezentacji graficznej. Noszą one nazwę sieci działań. Obecnie istnieją też algorytmy, które uczą komputer, jak osiągnąć wyznaczony cel, a on sam znajduję do tego drogę. Komputer, choć nie jest mądry sam z siebie, potrafi się uczyć.

Reklama

Media społecznościowe

Wielkie zbiory danych gromadzą globalnie działające korporacje telekomunikacyjne i wysyłkowe, jednak to media społecznościowe mają największe zbiory.

Przez ponad 20 lat swej działalności Google zebrał największą w historii ludzkości liczbę danych. W połączeniu z serwisami internetowymi należącymi do tej korporacji – YouTube, mapy, zdjęcia – jest to ogromna wiedza o ludziach „ze wszystkich pokoleń, narodów i języków”. Jest ona oparta na znajomości miliardów rzeczy, których szukamy w przeglądarce Google oraz jej wersji mobilnej (na smartfonie).

Niewiele w tyle za Google pozostają inne korporacje internetowe, takie jak Meta – właściciel portalu Facebook i komunikatora Messenger. Portal ten daje możliwość publikacji swoich wypowiedzi, fotografii i filmów w indywidualnej zakładce. Facebook ma 500 mln aktywnych użytkowników, którzy dokonują 100 mld odsłon dziennie.

Szybko rosną zbiory narzędzi do autoprezentacji, takich jak TikTok, Instagram oraz ukierunkowanego zawodowo LinkedIn.

Każde nasze wejście na powyższe strony coś o nas mówi. A portal tego nigdy nie zapomina. Powinniśmy o tym pamiętać, ponieważ ogrom wiedzy o każdym z nas stwarza możliwość skutecznej manipulacji naszymi zachowaniami i poglądami.

Dylemat społeczny

Nie chodzi tylko o nakłonienie kogoś do zakupu jakiegoś przedmiotu. Istotne jest uzyskanie poparcia dla tej czy innej ideologii albo przejęcie kontroli nad komunikacją społeczną. O tym ostatnim przekonaliśmy się niedawno.

W lutym br. Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych opublikował następujący komunikat: „Alert! Największy od początku lutego 2022 wzrost ilości wzmianek prorosyjskich i antyukraińskich +500% w ostatnich 24h w polskich socialmediach”.

Reklama

Innym niebezpieczeństwem, o którym nie powinniśmy zapominać, jest możliwość lustracji profilu społecznościowego np. kandydata starającego się o pracę. O jego zatrudnieniu mogą decydować nie kompetencje, ale poglądy na religię czy sprawy społeczno-polityczne.

Jednocześnie nie można zaprzeczyć, że te media są niezwykle użyteczne dla osób cierpiących na spotęgowaną przez pandemię samotność.

To właśnie media społecznościowe umożliwiają podtrzymywanie relacji rodzinom i przyjaciołom oddalonym geograficznie. Wielu świeckich i duchownych dokłada starań, aby przy ich pomocy prowadzić ewangelizację. Czy nie należy w tym obszarze pamiętać o słowach Jana Pawła II: „Nie lękajcie się”? Nie znaczy to jednak, że mamy przestać myśleć!

Autor jest absolwentem Wydziału Elektroniki Politechniki Warszawskiej. Przez ponad 40 lat pracował przy przetwarzaniu danych.

2022-03-22 13:23

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Badanie: 31 proc. Polaków zetknęło się z cyberprzestępstwem

31 proc. Polaków padło ofiarą oszustwa internetowego bądź dotknęło ono bliską im osobę; najczęściej oszukiwane były osoby między trzydziestym a czterdziestym rokiem życia - wynika z badania „Polaków Portfel Własny: Bezpieczeństwo na e-zakupach 2022”.

Według badania Santander Consumer Banku „Polaków Portfel Własny: Bezpieczeństwo na e-zakupach 2022” najczęstszymi atakami, z jakimi stykali się respondenci były: nieotrzymanie towaru po zapłacie (26 proc.), fałszywy mail (21 proc.) i kradzież danych z karty debetowej lub kredytowej (20 proc.). Z kolei 15 proc. badanych wskazało na przejęcie konta na profilu społecznościowym, a 9 proc. na "opanowanie przez osobę trzecią ich poczty elektronicznej". Rzadziej ankietowani stykali się z kradzieżą wrażliwych danych osobowych np. numeru PESEL (7 proc.).

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Ks. Ripamonti: jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu w Europie

2024-04-18 17:39

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Włochy

migracja

Ks. Ripamonti

robertopierucci/pl.fotolia.com

W Europie jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu - uważa ks. Camillo Ripamonti, kierujący Centro Astalli - jezuickim ośrodkiem dla uchodźców w Rzymie. Postawę taką sankcjonuje, jego zdaniem, Pakt Migracyjny, przyjęty kilka dni temu przez Parlament Europejski.

Według niego fakty i sytuacje z 2023 roku pokazały, że „zjawiska migracji nie rozwiązuje się poprzez outsourcing [kierowanie migrantów do krajów trzecich - KAI], push-backi, brak realnej polityki ratowniczej na morzu i przyspieszone procedury na granicy”. „Tego, co uważa się za problem migracyjny, nie rozwiązuje się poprzez usuwanie ludzi z ziemi europejskiej, ale poprzez usuwanie przyczyn przymusowej migracji” - wskazał włoski duchowny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję