Ksiądz z Charkowa: najbardziej podtrzymuje nas teraz modlitwa
- Wśród ludzi pojawia się już zmęczenie, wyczerpanie. Tym, co nas teraz najbardziej podtrzymuje jest modlitwa – mówi ks. Wojciech Stasiewicz, kapłan z archidiecezji lubelskiej pracujący jako wikariusz parafii katedralnej w Charkowie i dyrektor Caritas Spes Charków. Ks. Stasiewicz opowiada o sytuacji w Charkowie i o sytuacji uchodźców, którym pomógł właśnie w ewakuacji z miasta. Teraz wraca do Charkowa, by dalej pomagać.
Ks. Wojciech Stasiewicz informuje, że 2 dni temu opuścił Charków w związku z koniecznością ewakuacji rodzin zamieszkujących budynek kurii. – W Charkowie była już bardzo trudna sytuacja. Doświadczyliśmy bardzo poważnych ostrzałów budynków administracyjnych znajdujących się w naszym najbliższym otoczeniu – w odległości od 100 do 500 m. Ten ostrzał był do tego stopnia odczuwalny u nas, że dzieci doznały szoku. Nie były w stanie spać przez 2 doby. Musieliśmy podjąć decyzję o ewakuacji – opowiada kapłan.
CZYTAJ DALEJ