Reklama

Niedziela Kielecka

W krzyżu zbawienie

W czasie Wielkiego Postu częściej patrzymy na krzyż Jezusa. Ten symbol śmierci jest dla nas świadectwem odkupienia i nierozerwalnie łączy się z wiarą. Żyjemy w diecezji, w której wiele osób walczyło o krzyż, stawało w jego obronie, niektórzy za krzyż oddawali życie. Jednym z nich był sługa Boży Ignacy Trenda.

Niedziela kielecka 9/2022, str. IV

TER

Kościół św. Marcina w Lelowie

Kościół św. Marcina w Lelowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lelów to senna, spokojna miejscowość, leżąca na pograniczu Jury Krakowsko-Częstochowskiej. W źródłach historycznych pojawiła się pod koniec XII w. pod nazwą Staromieście. Prawa miejskie Lelów zyskał około 1340 r., a otrzymawszy liczne przywileje od króla Kazimierza Wielkiego, rozwijał się pomyślnie, a mieszkańcy bogacili się, korzystając z położenia miasta przy drogach handlowych. Dużą liczbę mieszkańców stanowili Żydzi. Staraniem króla wybudowany został kościół parafialny oraz klasztor i kościół franciszkański. W II poł. XIV w. w jego murach rozpoczął się kult Matki Bożej Pocieszenia, czczonej w różnych wizerunkach i obrazach – kult, który trwa do dziś. Kasata zakonu franciszkańskiego w 1819 r. przez rząd carski oraz rozebranie zakonnej świątyni nie przerwały maryjnego kultu. Przeciwnie, mieszkańcy uchronili obraz przed zniszczeniem, przenosząc go do kościoła parafialnego św. Marcina i tam nadal zanosili modły, wypraszając liczne łaski. Tak było do września 1939 r.

W obronie krzyża

O tragicznych wydarzeniach, które miały miejsce w pierwszych dniach II wojny światowej przypomina tablica na murze otaczającym kościół oraz grób na przykościelnym placu. Pochowani są w nim czterej mieszkańcy z tej miejscowości, którzy w pierwszych dniach II wojny światowej w bestialski sposób zostali zamordowani przez Niemców. Jednym z nich jest sługa Boży Ignacy Trenda. Ten prosty człowiek, kierowany wiarą i miłością do Boga, nie spalił, mimo niemieckiego rozkazu, krzyża. Zginął zamordowany przez niemieckich oprawców. Niemcy, wkraczając 3 września do Lelowa, od razu zabili siedmiu mężczyzn. Było to preludium do większej tragedii, która wkrótce miała się rozegrać. Wczesnym rankiem 4 września ok. 4.30 polscy żołnierze z 7. Dywizji Piechoty, wycofując się z Częstochowy, zaatakowali Niemców. W wyniku potyczki zginęło 7 Niemców, a kilkunastu było rannych. Na początku walki zaskoczeni hitlerowcy stracili impet. Jednak odzyskali przewagę i odparli atak Polaków, biorąc wielu z nich do niewoli. Wściekli z powodu strat postanowili przeprowadzić „akcję czyszczenia”. W ciągu 2 dni zamordowali 16 osób, w tym 4 miejscowych Żydów i 4 mężczyzn – uchodźców, którzy w Lelowie szukali schronienia. Największa tragedia miała miejsce 4 września. Niemcy zgonili na przykościelny plac wielu miejscowych mężczyzn. Wśród nich był Ignacy Trenda. Jemu m.in. rozkazali przynieść słomę z budynków gospodarczych i położyć ją w kruchcie kościoła pod drewnianym krzyżem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Nie spalę krzyża

Krzyż ten pochodził albo z dawnego łuku tęczowego w kościele parafialnym albo z franciszkańskiego kościoła, który w przeszłości stał niedaleko obecnego kościoła parafialnego. Miejscowa ludność zabytkowy krucyfiks otaczała powszechną czcią. Krzyż ten Niemcy nakazali Ignacemu spalić. Trenda, który w każdą niedzielę, wchodząc do kościoła przechodził obok krucyfiksu, zaprotestował. Powiedział Niemcom, którzy stali z karabinami gotowymi do strzału, że nie wykona rozkazu. Jak wynika z relacji jednej z mieszkanek Lelowa, Ignacy Trenda przed śmiercią miał powiedzieć: „Jezusicku kochany, ja Cię podpalał nie będę”. Niemcy, niewiele myśląc, zastrzelili opornego Polaka i sami wzięli się za podpalenie krzyża. Kościół spłonął, a krzyż ocalał. Dziś wisi w głównym ołtarzu i jest świadkiem męczeństwa sługi Bożego. Niemcom było jednak tego mało, chcieli zrównać Lelów z ziemią. Prawie doszczętnie spalili miasteczko. Ocalało tylko 20% zabudowań. Wprawdzie udało im się zniszczyć domy, spalić młyn i kościół, jednak nie udało im się wymazać z ludzkiej pamięci niepiśmiennego, ubogiego Trendy, który za wiarę oddał swoje życie.

Grób przy kościele

Mieszkańcy Lelowa otaczają grób Ignacego Trendy troską. Pamiętają o nim jako człowieku, który nie wyparł się swojej wiary i za nią zginął. Na grobie kładą kwiaty i palą znicze. Co roku przy grobie Ignacego pątnicy licznych pielgrzymek przechodzących przez Lelów modlą się o beatyfikację sługi Bożego. Na murze otaczającym kościół została zamontowana tablica, na której widnieją nazwiska osób pomordowanych przez Niemców 3 i 4 września 1939 r. w Lelowie. W tych dniach zginęli: Władysław Filewski, Stanisław Morawski, Ignacy Trenda, Feliks Słomki, Jan Ilczuk, Franciszek Adamski, Stanisław Brodziński, Stanisław Domański, mieszkaniec Częstochowy – Zygmunt Nabiałek oraz jeden nieznany mężczyzna. Pamięć o ich śmierci jest ciągle żywa.

Modlą się o beatyfikację Ignacego

Ks. kan. Henryk Młynarczyk, który od przeszło dwudziestu lat przewodniczy wspólnocie parafialnej, mówi, że pamięć o męczeńskiej śmierci sługi Bożego Ignacego Trendy oraz innych mieszkańców Lelowa jest bardzo żywa. – Czwartego września, w dniu, w którym został spalony kościół oraz odbyła się egzekucja naszych mieszkańców, gromadzimy się, aby modlić się za pomordowanych i uczcić ich pamięć. W tym wydarzeniu uczestniczą przedstawiciele władz lokalnych, członkowie towarzystw historycznych, poczty sztandarowe, strażacy, a także młodzież szkolna, ponieważ łączymy to wydarzenie z rozpoczęciem roku szkolnego – mówi. Odprawiana jest uroczysta Eucharystia, podczas której wspominany jest Ignacy Trenda, jego męczeńska śmierć, a także śmierć wszystkich zamordowanych przez Niemców. – Mówimy również o cudownym ocaleniu krzyża. Tak uważam, że krzyż Jezusa był ocalony w sposób cudowny, ponieważ, mimo iż został wykonany z miękkiego drzewa lipowego, bardzo łatwopalnego, ocalał. Uważam, że to wydarzenie – śmierć sługi Bożego Ignacego Trendy jest szczególnym znakiem danym nam od Boga. Jego przelana krew w jakiś sposób uratowała ten krzyż, tak to rozumiem, ponieważ po ludzku myśląc, ten krzyż powinien spłonąć, cały kościół spłonął, a krzyż ocalał – mówi ksiądz proboszcz. Jak dodaje, w każdą niedzielę wierni modlą się o beatyfikację Ignacego Trendy. W kościele w Lelowie o beatyfikację Trendy modli się wiele osób. Co roku przez Lelów przechodzą liczne pielgrzymki z Lanckorony, Trebuni, pielgrzymka kielecka, zamojsko-lubaczowska oraz rzeszowska. – Przyjeżdżają do nas pielgrzymki rowerowe, m.in. ze Szczecina, której uczestnicy jadą śladem papieża do Zakopanego. Co roku gościny także naszą kielecką pielgrzymkę rowerową. Tutaj u nas nocują i tu w naszym kościele się modlą – mówi proboszcz. Jak podkreśla „wielkie nabożeństwo do krzyża ma pielgrzymka rzeszowska, której uczestnicy u nas nocują. Prowadzą w naszym kościele piękne nabożeństwo i czuwanie, kończąc je apelem. Z rozmów z kapłanami wiem, że temat cudownego ocalenia krzyża jest poruszany na każdej pielgrzymce”.

2022-02-22 11:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22

[ TEMATY ]

Raymond Nader

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Szarbela. Na początku spotkania Raymond Nader podzielił się historią swojego życia. – Przed rozpoczęciem studiów byłem żołnierzem, walczyłem na wojnie. Zdecydowałem o rozpoczęciu studiów, by tam zrozumieć istotę istnienia świata. Uzyskałem dyplom z inżynierii elektromechanicznej. Po studiach wyjechałem z Libanu do Wielkiej Brytanii, by tam specjalizować się w fizyce jądrowej – tak zaczął swoją opowieść Libańczyk.

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Ducha Świętego

[ TEMATY ]

nowenna

Pio Si/Fotolia.com

Jak co roku w oczekiwaniu na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego Kościół katolicki będzie odprawiał nowennę do Ducha Świętego i tym samym trwał we wspólnej modlitwie, podobnie jak apostołowie, którzy modlili się jednomyślnie po wniebowstąpieniu Pana Jezusa czekając w Jerozolimie na zapowiedziane przez Niego zesłanie Ducha Świętego.

Ponieważ nowenna do Ducha Świętego przypada w maju i czerwcu, dlatego łączy się ją z nabożeństwami majowymi czy też czerwcowymi w następujący sposób:

CZYTAJ DALEJ

Filipiny odwdzięczają się misjonarzom licznymi powołaniami

2024-05-14 18:22

[ TEMATY ]

powołanie

Filipiny

Karol Porwich/Niedziela

W wyspiarskim kraju, jakim są Filipiny liczba pallotyńskich powołań rośnie z roku na rok. O swojej misji opowiadał w Polsce ks. Bineet Kerketta, misjonarz z Indii, rektor pallotyńskiego seminarium na Filipinach.

Księża pallotyni założyli misję na Filipinach w 2010 r., w Bacolod, na północno-zachodnim wybrzeży wyspy Negros. Chociaż Filipiny to kraj chrześcijański (aż 86 proc. ludności to katolicy), Kościół tam wymaga nadal wsparcia. Powodem jest ogromne rozwarstwienie społeczeństwa i przepaść, jaka dzieli biednych i bogatych. Najbogatsi mają w posiadaniu ogromne plantacje trzciny cukrowej i ryżu, a nawet całe wyspy. Najubożsi z trudem mogą się wyżywić. Nawet kościoły mają osobne. Większość działań w parafii prowadzą świeccy i postępują zgodnie ze swoją mentalnością, tradycją i kulturą. Dlatego wciąż ewangelizacja jest potrzebna.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję