Delegacja z parafii uczestniczyła w uroczystościach beatyfikacyjnych Prymasa Tysiąclecia i m. Elżbiety Róży Czackiej. Proboszcz podkreśla rolę kurii diecezji tarnowskiej w stworzeniu możliwości udziału delegacji w wydarzeniu, na które przedstawiciele parafii przyjechali z kamieniem węgielnym przygotowanym pod budowę świątyni. – Kamień poświęcił prefekt watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, kard. Marcello Semeraro – informuje ks. Legutko i zaznacza: – W naszej 24- -osobowej delegacji i wśród parafian zapanowała wielka radość. To dla nas historyczna chwila. Mamy za co dziękować Panu Bogu, który nam w tym miejscu, w tym czasie pozwolił żyć i takie zadanie przed nami postawił.
Reklama
Budowa świątyni to w parafii nie jest sprawa nowa – temat wracał podczas kolejnych wizytacji. Jednak, jak wyjaśnia proboszcz, najpierw trzeba było się do tej budowy przygotować i kupić działki. Równocześnie został przeprowadzony generalny remont starego, wpisanego do rejestru zabytków, kościoła parafialnego. – Nie było łatwo, ale Pan Bóg pobłogosławił i wspólnie z moimi kochanymi parafianami – wszak to oni ponoszą koszty budowy – przystąpiliśmy do realizacji wielkiego wyzwania – stwierdza ks. Legutko i dodaje, że gdy dowiedział się o planowanej beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia, zwrócił się z prośbą do biskupa diecezji tarnowskiej Andrzeja Jeża o przyznanie patrona nowemu kościołowi. Wspomina: – Otrzymałem błogosławieństwo dla realizacji tego pomysłu od bp. Jeża, który w czasie spotkania powiedział: „Księże Pawle, staraj się i buduj”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ksiądz proboszcz pamięta spotkanie z Prymasem Tysiąclecia: – Byłem wtedy uczniem klasy III liceum, zastanawiałem się nad wstąpieniem do seminarium duchownego. Mój proboszcz zabrał mnie na święcenia kapłańskie do Warszawy. Widziałem, jak Prymas szedł przez środek świątyni i błogosławił młodych, kreśląc na ich czołach znak krzyża lub kładąc dłoń na głowach. I ja się znalazłem wśród tych osób. To było wielkie przeżycie!
W liturgiczne wspomnienie Podwyższenia Krzyża Świętego w Ochotnicy Dolnej bp Wiesław Lechowicz poświęcił plac pod budowę świątyni. Proboszcz podkreśla, że parafia jest pod wezwaniem Znalezienia Krzyża Świętego, a w Ochotnicy Dolnej na wielu wzniesieniach, przy drogach stoją krzyże – znaki wiary kolejnych pokoleń mieszkańców wioski. Równocześnie zaznacza: – Architekt Andrzej Mikulski, którego projekt wygrał w ogłoszonym konkursie, nie wiedział, że nasza parafia jest pod wezwaniem Znalezienia Krzyża, a jednak przygotowując projekt kościoła bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, zainspirował się Stauroteką Lednicką i na planie tego szczególnego, odnalezionego krzyża zostanie zbudowana nowa świątynia (szczegółowy opis koncepcji budowy kościoła znajduje się na stronie: www.parafia.ochotnica.pl).
Gdy pytam architekta, który uczestniczył w uroczystościach w Ochotnicy Dolnej, co sądzi o wydarzeniu, Andrzej Mikulski stwierdza: – Jestem pod wrażeniem ochotnickich górali. Podziwiałem autentyczność ich postawy, ich nastawienie do tego wielkiego dzieła. To o takich góralach mówił Jan Paweł II, z takimi góralami się spotykał. Zauważyłem, że w Ochotnicy Dolnej mieszkańcy chcą ten kościół zbudować, oni się cieszą, że mogą w tym dziele uczestniczyć, oni już na niego czekają.