Uroczystość wprowadzenia relikwii krwi do świątyni najmłodszej parafii w mieście odbyła się 4 lipca. Mszy św. przewodniczył biskup senior Ryszard Karpiński. To dzięki jego życzliwej pomocy spełniło się pragnienie duszpasterzy i wiernych. – To historyczne wydarzenie dla naszej wspólnoty. Jesteśmy świadkami instalacji relikwii świętej patronki. Niech ta uroczystość przepełnia nas głębią wiary, nadziei i miłości, a Matka Teresa niech emanuje na nasze życie świętością i wrażliwością na człowieka znajdującego się w potrzebie – powiedział wzruszony proboszcz ks. Dariusz Tkaczyk. „Jesteśmy szczęśliwe, że możemy przekazać relikwię krwi Matki Teresy z Kalkuty do publicznej czci. Niech jej wstawiennictwo pomoże wszystkim wzrastać w miłości do Boga i do bliźnich” – napisały w okolicznościowym adresie siostry Misjonarki Miłości.
W homilii bp Ryszard Karpiński, który miał szczęście osobiście poznać świętą z Kalkuty, podzielił się z wiernymi refleksjami na temat praktycznej realizacji przykazania miłości. – Miłość jest wymagająca. Bliźni potrzebują naszego serca, czasu, uśmiechu, dobrego słowa. Jak dobrze rozejrzymy się, to w najbliższym otoczeniu dostrzeżemy kogoś, kto potrzebuje pomocy. Warto odwiedzić chorą sąsiadkę w domu, posiedzieć z nią, odmówić wspólnie Różaniec. Ewangelia skłania do takiej refleksji, że Bóg chce się nami posłużyć – powiedział ksiądz biskup. Przywołując myśl świętej: „Nie potrafimy robić wielkich rzeczy. Możemy robić rzeczy małe, za to z wielką miłością”, pasterz wyraził radość, że Matka Teresa ze swoim przesłaniem dotarła do Polski i do Chełma, bo biednych i opuszczonych nigdzie nie brakuje. Wyrazem wdzięczności za bezcenne relikwie, ale też troski o potrzebujących, było przekazanie przez parafię paczek dla ubogich i środków finansowych dla domu Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości w Rzymie.
Więcej na lublin.niedziela.pl
Pomóż w rozwoju naszego portalu