Reklama

Niedziela Przemyska

25 lat Akcji Katolickiej Archidiecezji Przemyskiej

Jako członkowie Akcji Katolickiej musimy sobie uświadomić, że w szkole Jezusa niezwykłym uczniem był św. Andrzej Bobola – mówił abp Adam Szal podczas pielgrzymki do Strachociny.

Niedziela przemyska 22/2021, str. I

[ TEMATY ]

Akcja Katolicka

25‑lecie

Czesław Urban

Akcja Katolicka Archidiecezji Przemyskiej za swojego patrona obrała św. Andrzeja Bobolę

Akcja Katolicka Archidiecezji Przemyskiej za swojego patrona obrała św. Andrzeja Bobolę

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tradycyjnie już Akcja Katolicka spotyka się w liturgiczne wspomnienie św. Andrzeja Boboli – swojego patrona, na tzw. Bobolówce w Strachocinie. To czas nie tylko dziękczynienia za miniony rok działalności w parafialnych oddziałach, ale także to formacyjne spotkanie i swoisty dzień skupienia, który odbywa się przy relikwiach patrona. Tegoroczna pielgrzymka miała szczególny charakter, z uwagi na 25. rocznicę działalności Akcji Katolickiej w archidiecezji przemyskiej.

Podczas Mszy św., w homilii, abp Adam Szal przypomniał drogę formacji członków tej wspólnoty w szkole Jezusa. Arcybiskup przywołał program duszpasterski sprzed kilku lat i w oparciu o niego zarysował obowiązki członków tej grupy: – Kilka lat temu Akcja Katolicka naszej archidiecezji realizując także zamysł Konferencji Episkopatu Polski proponowała program pracy duszpasterskiej: „Bądźmy uczniami Chrystusa”. W materiałach znalazł się zapis, który warto dziś przytoczyć: „Każdy członek Akcji Katolickiej powinien stać się pilnym uczniem w szkole Jezusa. Poprzez wysiłek poznania i przyjęcia Jego nauki, ale też poprzez wstępowanie w Jego ślady”. Te słowa nic nie straciły na aktualności, także i dzisiaj to przede wszystkim poznanie Chrystusa, który jest twórcą tej szkoły poznania Go przez lekturę Ewangelii, poprzez lekturę dzieł ascetycznych, religijnych, poprzez udział w rekolekcjach, różnych dniach formacyjnych. Nie tylko trzeba poznać Chrystusa, ale także trzeba pogłębiać jedność z Chrystusem poprzez życie sakramentalne. W tym miejscu trzeba wspomnieć rok eucharystyczny i to, że tak bardzo często apelujemy jako duszpasterze o adoracje Najświętszego Sakramentu, o udział w Mszach św. Trzeba z radością wrócić do Eucharystii także teraz, kiedy mamy nadzieję, kończy się czas pandemii. Trzeba wrócić z radością do Eucharystii, bo to jest źródło naszej mocy, tak jak źródłem mocy dla św. Andrzeja były Komunia i adoracja. Niech będzie mocą także dla nas. Trzeba także popracować nad modlitwą, by stała się świadomym spotkaniem z Panem Bogiem. Trzeba, jak mówił wspomniany program, adorować Chrystusa eucharystycznego w ciszy i we wspólnocie – apelował abp Szal.

Co roku, w okolicach 16 maja – dnia męczeńskiej śmierci i wspomnienia liturgicznego św. Andrzeja Boboli, w Strachocinie odbywa się pielgrzymka Akcji Katolickiej Archidiecezji Przemyskiej, której patronem jest św. Andrzej Bobola, prawdopodobnie urodzony w Strachocinie. Obok uroczystej Eucharystii, odprawiana jest Droga Krzyżowa i wygłaszana jest konferencja formacyjna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2021-05-26 08:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pamiętając o Papieżu

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 23/2022, str. VI

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Gorzów Wielkopolski

25‑lecie

Archiwum

W spotkaniu z papieżem w Gorzowie 25 lat temu wzięło udział ponad 300 tys. osób

W spotkaniu z papieżem w Gorzowie 25 lat temu wzięło udział ponad 300 tys. osób

25. rocznica wizyty papieża Jana Pawła II w Gorzowie to okazja do wspomnień oraz świętowania.

Przygotowania do tego wydarzenia trwają już od jakiegoś czasu. W ich ramach ogłoszono m.in. różne konkursy. Jednym z nich był konkurs fotograficzny zorganizowany przez Wyższe Seminarium Duchowne. Jak podkreślali organizatorzy – chodziło o upamiętnienie podróży Jana Pawła II do Gorzowa Wielkopolskiego w roku 1997. Konkurs miał zachęcić zarówno osoby młodsze, jak i starsze do poszukania zdjęć w albumach rodzinnych oraz do rozmowy na ten temat, co pozwoli na wymianę doświadczeń między pokoleniami. Zwycięską fotografię nadesłała Zuzanna Matykiewicz.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Niech miłość do Maryi będzie sprawdzianem polskiego ducha

2024-05-03 23:18

Karol Porwich / Niedziela

- Maryja Królowa Polski, to tytuł, którym określił Bogarodzicę 1 kwietnia 1656 r. król Jan Kazimierz podczas ślubów lwowskich, by dramatyczne wówczas losy Ojczyzny i Kościoła powierzyć jej macierzyńskiej opiece, przypomniał na rozpoczęcie wieczornej Mszy św. w intencji archidiecezji częstochowskiej o. Samuel Pacholski, przeor Jasnej Góry. Wieczorna Eucharystia pod przewodnictwem abp Wacława Depo, metropolity częstochowskiego oraz Apel Jasnogórski z udziałem Wojska Polskiego zwieńczyły uroczystości trzeciomajowe na Jasnej Górze. Towarzyszyła im szczególna modlitwa o pokój oraz w intencji Ojczyzny.

Witając wszystkich zebranych o. Samuel Pacholski, przypomniał, że „Matka Syna Bożego może być i bardzo chce być także Matką i Królową tych, którzy świadomym aktem wiary wybierają ją na przewodniczkę swojego życia”. Przywołując postać bł. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, który tak dobrze rozumiał, że to właśnie Maryja jest Tą, „która zawsze przynosi człowiekowi wolność, wolność do miłowania, do przebaczania, uwolnienie od grzechu i każdego nieuporządkowania moralnego”, zachęcał wszystkich, by te słowa stały się również naszym programem, który będzie pomagał „nam wierzyć, że zawsze można i warto iść ścieżką, która wiedzie przez serce Królowej”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję