Reklama

Niedziela Częstochowska

Wyczekiwany Mikołaj

Na placu przy świątyni w Kromołowie stanęła figura patrona parafii. Była to inicjatywa zmarłego niedawno ks. Andrzeja Karczewskiego.

Niedziela częstochowska 51/2020, str. VII

Tadeusz Gwiźdź

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystość połączona z poświęceniem figury św. Mikołaja, biskupa i wyznawcy, odbyła się w drugą niedzielę Adwentu. Wydarzeniu przewodniczył ks. Tomasz Chalusiak.

Dzieło to powstało dzięki materialnemu zaangażowaniu wspólnoty parafialnej, która pragnęła oddać cześć swojemu orędownikowi. Figura rzeczywistych rozmiarów została wykonana z piaskowca przez artystę rzeźbiarza Adama Masłaka. Swoją formą nawiązuje do obrazu św. Mikołaja umieszczonego w głównym ołtarzu. Na cokole widnieje data 1776 r., gdyż jest on zabytkowy po renowacji. Stał do tej pory zniszczony i pusty, ale nikt z najstarszych parafian już nie pamięta, co się na nim znajdowało. Ówczesny proboszcz ks. Karczewski nie znalazł takiej informacji również w dostępnych mu opracowaniach i podjął decyzję, że odnowiony cokół posłuży jako postument pod nową figurę św. Mikołaja.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ze względu na stan epidemii w uroczystościach brała udział tylko reprezentacja parafian.

Reklama

Od epoki, w której żył św. Mikołaj, dzieli nas siedemnaście stuleci. To wystarczająco długi czas, by wiele wydarzeń z życia świętego uległo zapomnieniu, a wiedza o nim stała się mieszaniną faktów historycznych i legend. Zatem każdy, kto odwiedzając jurajskie szlaki, dotrze do źródeł rzeki Warty, będzie mógł, spoglądając na zabytkową świątynię, dostrzec przed nią wizerunek jej patrona – św. Mikołaja, i wrócić pamięcią do dziecięcych lat i tego świętego biskupa, którego przecież darzyliśmy wielką sympatią, bo przynosił nam prezenty.

Figura uświadamia wspólnocie parafialnej, jak wielkie zobowiązanie wyznacza nam sylwetka naszego patrona – św. Mikołaja, który pokazał, w jaki sposób godnie korzystać z Bożych darów i mądrze udzielać z nich pomocy potrzebującym. Niech nieustannie przypomina nam o potrzebie ofiarności wobec bliźniego, stając się – jak to pięknie ujął papież św. Jan Paweł II – „patronem daru człowieka dla człowieka”.

2020-12-16 09:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trudny patron

O tym, że św. Zygmunt jest trudnym patronem, wiedzą najlepiej kaznodzieje, którzy głoszą kazania ku jego czci. Jak bowiem stawiać za wzór - co przecież jest naturalne w przypadku świętych - człowieka, ogarniętego tak wielką żądzą władzy, że dla jej realizacji nie zawahał się zabić własnego syna? Niektórzy pomijają ten fakt milczeniem, przywołując za to chrześcijańskie cnoty króla Burgundów, których był przykładem. Inni koncentrują się na męczeńskiej śmierci, nie wspominając, że rozkaz królewski stał się przyczyną śmierci młodego Sigeryka.

Lęk o władzę

CZYTAJ DALEJ

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych?

2024-05-02 07:20

[ TEMATY ]

wstrzemięźliwość

Adobe Stock

W związku z przypadającą w piątek, 3 maja, w Kościele katolickim uroczystością Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, głównej patronki kraju, katolików nie obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Mimo uroczystości wierni nie są zobowiązani do udziału we Mszy świętej.

Zgodnie z obowiązującymi w Kościele katolickim przepisami wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku, chyba że w danym dniu przypada uroczystość. Post ścisły obowiązuje w Środę Popielcową i w Wielki Piątek.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję