Rok 2020 dla mieszkańców Brodnicy to czas wielkich rocznic. Sto lat temu, 18 stycznia, miasto powróciło do wolnej Polski. W wolnej już Brodnicy ówczesny proboszcz parafii farnej ks. Władysław Fischoeder rozpoczął starania o sprowadzenie do miasta Zgromadzenia Służebniczek Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny założonego przez bł. Edmunda Bojanowskiego.
Ofiarować siebie
Ich charyzmat pomocy ubogim, chorym i sierotom był w tym czasie bardzo potrzebny. Rozwój szpitala oraz wzrastająca liczba dzieci w sierocińcu sprawiły, że 1 października 1920 r. do Brodnicy przybyły pierwsze siostry, które na przestrzeni stu lat nigdy nie opuściły mieszkańców, nawet w czasie niemieckiej okupacji. Ich oddanie i fachowość ocaliły je przed odesłaniem do obozu koncentracyjnego, ponieważ szpital w Brodnicy został przemianowany na szpital wojskowy, w którym leczono rannych na froncie niemieckich żołnierzy. Gdy w 1945 r. załamał się front niemiecki, rozpoczęto likwidację szpitala. Siostry, by uniknąć wywiezienia, ukryły się przed niemieckim personelem w schronie oddziału zakaźnego i w ten sposób doczekały wyzwolenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Siostry służebniczki posługują w Brodnicy już od 100 lat.
Reklama
Ich burzliwa historia, pełna niebezpieczeństw, mogłaby posłużyć za scenariusz do filmu. Siostry jednak słowa swojego założyciela „trzeba ofiarować samego siebie tym wszystkim, którzy nas potrzebują” uczyniły duchowym testamentem i z oddaniem służą, nie oczekując oklasków i blasku fleszy. Dało się to zauważyć podczas obchodów 100-lecia obecności sióstr w Brodnicy.
Droga do szczęścia
Jubileuszowe obchody odbyły się 3 października w brodnickiej farze. Dziękczynnej Mszy św. przewodniczył bp Józef Szamocki. Obok kapłanów związanych z Brodnicą, licznie przybyłych sióstr z innych placówek i przedstawicieli władz w uroczystości uczestniczył także kapelan Prezydenta RP Andrzeja Dudy ks. Zbigniew Kras, który przekazał serdeczne pozdrowienia i życzenia od prezydenta oraz upominek będący wyrazem wdzięczności za oddaną służbę Kościołowi i lokalnej społeczności.
Każdy na to zasługuje i każdy ma do tego prawo, aby go kochać od stóp do głów. Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński
– Służba jest piękną drogą do szczęścia – mówił ks. Kras, podkreślając wielkie zasługi sióstr, które często dobro wykonują w ukryciu.
Biskup Józef w homilii nawiązał do słów sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego: „Każdy na to zasługuje i każdy ma do tego prawo, aby go kochać od stóp do głów”. To jest tajemnica, która obecna jest w życiu osób konsekrowanych. – Powołanie sióstr pokazuje nam, że tam, gdzie świat chce skazać człowieka na przegraną, one stają i widzą całego człowieka – mówił ksiądz biskup.
Nawiązując do Księgi Hioba, podkreślił, że Bóg nie jest wielkim milczącym, ale jest zawsze obecny w życiu człowieka, posyłając do niego drugiego. – Bóg nie milczał w Brodnicy od stu lat. Patrząc na cierpienie, można było dostrzec obecność sióstr chodzących tymi uliczkami, dbających o chorych i dzieci, o sieroty – podkreślił. Taka posługa wymaga wielkiej pokory i zaufania, że wszystko jest w rękach Boga, że Jego potrzebujemy, by móc służyć.
Podczas uroczystości wprowadzono do świątyni relikwie bł. Bojanowskiego, które matka generalna zgromadzenia przekazała na ręce proboszcza parafii ks. kan. Mariusza Stasiaka.