Pytanie czytelnika:
Człowiek w sąsiedztwie zatruwa nam życie. Czy są jakieś prawne sposoby, żeby go eksmitować?
Odpowiedź eksperta
Nie jest żadnym odkryciem, że pokojowe negocjacje dają zawsze lepszy rezultat niż walka. Również w przypadku uciążliwego sąsiada, gdzie „okopanie” się na swoich jedynie słusznych stanowiskach prowadzi czasem do długoletniego, znacznego obniżenia jakości życia obu stron sporu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nieruchomości sąsiednie nie muszą nawet ze sobą graniczyć, wystarczy bowiem, że na siebie oddziaływają, co w prawie cywilnym nosi miano immisji.
Immisje mogą być konsekwencją świadomego i zamierzonego działania lub też stanowić jedynie niepożądany skutek działań właściciela innej nieruchomości. Polegają one zazwyczaj na przenikaniu zapachów, wstrząsów, hałasów, pyłów, gazów i fal elektromagnetycznych na inną nieruchomość lub też oddziaływaniu na sferę psychiczną (np. obrażając uczucia estetyczne).
Wszystkie wymienione wyżej działania, które zakłócają korzystanie z sąsiadujących nieruchomości, są zabronione, tylko jeśli czynią to ponad przeciętną miarę, którą ocenia sąd na podstawie obiektywnych warunków panujących w danym środowisku, a nie na podstawie subiektywnych odczuć właścicieli zakłóconych nieruchomości.
Reklama
W budynkach wielorodzinnych najczęstszym problemem jest hałas. Nie każdy z nas ma świadomość, że hałas jest niedopuszczalny nie tylko w czasie ciszy nocnej oraz że osoby, które ignorują ten wymóg, mogą zostać ukarane mandatem, karą grzywny, a nawet aresztem.
Kolejnym problemem są nieprzyjemne zapachy ulatniające się z sąsiednich mieszkań. Najczęściej jest to wynik braku dbałości ich mieszkańców o porządek, ale czasami jest skutkiem zbieractwa, co stwarza już niebezpieczeństwo pojawienia się w budynku pasożytów lub chorób zakaźnych. O sytuacji należy zawiadomić wówczas administrację budynku, a gdy to nie przyniesie rezultatu – Państwową Inspekcję Sanitarną.
Sposoby walki z uciążliwymi sąsiadami różnią się od siebie w zależności od tego, jaki tytuł prawny posiadają oni do nieruchomości. Najłatwiej jest oczywiście zdyscyplinować tych, którzy lokal wynajmują – tu zwykle wystarcza rozmowa z właścicielem, który ma przecież prawo wypowiedzenia umowy najmu. Podobnie rzecz ma się w przypadku mieszkania komunalnego – rozwiązaniem jest tu skierowanie do sądu powództwa o eksmisję trudnego mieszkańca. Największym problemem jest prawny właściciel mieszkania, bowiem pozbycie się go wymaga zazwyczaj współdziałania wszystkich udręczonych sąsiadów i wielu instytucji, choć w tych przypadkach powództwa o eksmisje również się zdarzają.