Każde sakramentalne małżeństwo jest do uratowania – w to wierzą i o tym świadczą członkowie Wspólnoty Trudnych Małżeństw SYCHAR – mówi ks. Paweł Dubowik, krajowy duszpasterz wspólnoty, który od 2012 r. jest odpowiedzialny za formację jej członków.
Z potrzeby serca
Wspólnota powstała w 2003 r. z inicjatywy osób, które pomimo trudności małżeńskich postanowiły trwać w wierności, by wypełnić złożoną przed Bogiem przysięgę. – Małżonków, którzy dołączają do naszych ognisk, można podzielić na trzy grupy. Pierwsza to małżeństwa, w których zarówno mąż, jak i żona widzą potrzebę uzdrowienia relacji. Drugą stanowią pary, gdzie tylko jedna strona chce pracować nad związkiem. I jest trzecia grupa – osoby po dramacie rozwodu cywilnego, które mimo to wierzą, że ich sakramentalne małżeństwo przed Bogiem trwa nadal – tłumaczy ks. Dubowik.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zdaniem kapłana, pierwszą przyczyną problemów współczesnych par jest zaniedbana relacja z Bogiem jednego lub obydwu małżonków, dlatego formacja członków wspólnoty rozpoczyna się od próby odbudowania wiary. – Spojrzenie psychologiczne na kłopoty, z którymi zmagają się małżonkowie, jest ważne, ale coraz częściej widzę, że kryzys rodzi się z braku relacji z Bogiem. Wracając na łono Kościoła i do sakramentów świętych, dana osoba jednocześnie doświadcza silnej przemiany wewnętrznej, co potęguje pragnienie pojednania – dodaje duchowny.
Zacząć od nowa
Tak było w przypadku Małgorzaty i Grzegorza – małżeństwa z 27-letnim stażem, którzy odbudowę swojego związku rozpoczęli od odnowienia osobistej więzi z Bogiem. – W 18. roku wspólnego życia przeżywaliśmy z mężem kryzys. Nie mieszkaliśmy już razem, Grzegorz odszedł do kogoś innego. Gdy wyczerpałam już wszystkie ludzkie narzędzia na depresję i kłopoty wychowawcze, poprosiłam o pomoc Boga – mówi Małgorzata. Jak dodaje, przypadkowo znalazła w internecie informacje o wspólnocie SYCHAR i poszła na spotkanie. – Otrzymałam tam zrozumienie, wsparcie i pomoc duchową. Uczyłam się nowego życia, życia z Panem Bogiem – wyznaje. Nieocenione okazały się wspólnotowe rekolekcje, wyjazdy sylwestrowe i wakacyjne, wspólna Eucharystia i modlitwa. – Gdy jesteś odrzucony, a małżonek odchodzi do kogoś innego, świat podpowiada ci, żebyś zrobił to samo. Grupa wsparcia jest wtedy twoją siłą. Masz do kogo zadzwonić, gdy przychodzą niemądre pomysły – dodaje i tłumaczy, że w największym życiowym kryzysie doświadczyła miłości, jakiej wcześniej nie znała. – Pan napełnił mój zbiornik miłości tak bardzo, że postanowiłam już żyć tylko dla Niego. Gdy to się stało, wrócił do mnie mój mąż – opowiada. Grzegorz, mąż Małgorzaty, również wszedł na drogę nawrócenia i wewnętrznego uzdrowienia. – Dołączyłem do ogniska i zamiast zostać oceniony, czego się spodziewałem, zostałem serdecznie przyjęty – wyznaje. – Jesteśmy wdzięczni Panu Bogu za WTM SYCHAR – podkreśla.
Miłość pomimo rozwodu
– Ostatecznym celem jest zbawienie duszy. Biorąc ślub, powzięliśmy też obowiązek dbania o zbawienie duszy współmałżonka – zaznacza Marcin, lider ogniska we Włocławku, i zapewnia, że choć wielu członków wspólnoty, w tym on sam, jest po rozwodzie, wciąż pozostają otwarci na powrót ukochanej osoby. – Bóg mówi, że małżeństwo nie może być rozłączone przez człowieka, dlatego trwamy w wierności z taką dyspozycją serca, która pozwala powiedzieć: kocham moją żonę, kocham mojego męża – tłumaczy. Jak dodaje, we włocławskim ognisku wielkim wsparciem dla grupy są Hania i Darek, którzy wrócili do siebie po 30 latach rozłąki. – Dziś żyją szczęśliwie, a ich postawa jest dla nas wyraźnym owocem współpracy z łaską – podsumowuje.
***
Informacje na temat funkcjonowania wspólnoty oraz mapę ognisk można znaleźć na stronie: sychar.org . Warto też skorzystać z pomocy udzielanej na forum internetowym pod adresem: kryzys.org .