Sanktuaria się otwierają
Opactwo Monte Cassino po przerwie otwiera swoje bramy dla pielgrzymów i turystów. – Czujemy z tego powodu ogromną radość. Znowu bowiem możemy się dzielić otaczającym nas pięknem i bogactwem charyzmatu benedyktyńskiego – powiedział miejscowy opat o. Donato Ogliari.
Publik-Forum
Chcą zmieniać Kościół?
Wskazuje na to wypowiedź bp. Georga Bätzinga, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec, który w wywiadzie dla magazynu Publik-Forum stwierdził, że postanowienia kontrowersyjnego pomysłu naszych zachodnich sąsiadów – tzw. drogi synodalnej powinny być przedyskutowane w całym Kościele powszechnym. Wśród kwestii, które mogą się pojawić w dokumencie końcowym, są „błogosławieństwo dla par homoseksualnych”, możliwość przystępowania do Komunii św. chrześcijan innych wyznań oraz dyskusja na temat ordynacji kobiet, bo „Bóg nieustannie się samoobjawia w znakach czasu, a nauczanie Kościoła podlega ciągłemu rozwojowi”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
General Secretariat for Synod of Bishops
Szansa dla Kościoła?
Epidemia COVID-19, która sparaliżowała de facto tradycyjne duszpasterstwo Kościoła, może być dla tego duszpasterstwa wręcz zbawienna. Chodzi o to, że skłania jeszcze bardziej do duszpasterskiego nawrócenia – hasła, które przyświeca papieżowi Franciszkowi. Zdaniem abp. Mario Grecha, subsekretarza Synodu Generalnego
Reklama
Biskupów, Kościół nie powinien za wszelką cenę wracać do poprzednich, dobrze znanych sobie metod pastoralnych. Arcybiskup Grech ujął to obrazowo w stwierdzeniu, że nie można ograniczyć kościelnej aktywności do zakrystii, z dala od ulicy, albo próbować przenosić nawyków z zakrystii na ulicę. Co dla Kościoła jest szansą? Hierarcha dostrzega szansę w tym, że epidemia COVID-19, która zamknęła kościoły i uwięziła księży, jednocześnie wyzwoliła i pokazała rolę domowego Kościoła, czyli rodziny. Tak jak w pierwszych wiekach chrześcijaństwa rodzina była źródłem chrześcijańskiego życia, tak samo może być i teraz.
Agenzia Fides
Prawosławni protestują
Wspólnoty kościelne zasadniczo bez sprzeciwu podporządkowywały się rygorystycznym zarządzeniom władz wszystkich krajów, spowodowanym sytuacją epidemiczną. Teraz w sytuacji „odmrażania” życia społecznego kościoły coraz szerzej się otwierają, ale pod pewnymi warunkami, ustalanymi przez władze sanitarne. Zdarza się, że ingerują one w dotychczasowy przebieg nabożeństw. Mocno sprzeciwił się temu patriarcha Bartłomiej I, honorowy zwierzchnik prawosławia. Wysłał do wszystkich hierarchów świata prawosławnego list, w którym stwierdził, że władze polityczne nie mogą ingerować w przebieg świętych misteriów. Chodzi głównie o sposób udzielania Komunii św. W Kościele prawosławnym duchowny udziela jej łyżeczką, dając wiernym odrobinę wina i chleba. Sytuacja jest szczególnie drażliwa w krajach o większości prawosławnej: Grecji, Bułgarii i Serbii. Nie wiadomo, jak ta sprawa się zakończy.
UCA News
Propaganda w liturgii?
Warunki, które powinni spełnić zarządzający budynkami kościelnymi w Chinach, by móc je otworzyć, są różne, w zależności od prowincji. W niektórych kościołach wymagane jest mierzenie temperatury przed wejściem na modlitwę, w innych – oficjalne zezwolenie władz politycznych. Największe zdziwienie wzbudziły zarządzenia władz w Zhejiang, prowincji na wschodzie Państwa Środka, gdzie księża, jeśli chcą otworzyć kościoły, muszą do sprawowanej liturgii wnieść „element patriotyczny”, co oznacza polityczną propagandę. Wpisuje się to w politykę najwyższych władz Chin, które chcą oswoić szczególnie „importowane religie”, m.in. chrześcijaństwo. Tę taktykę nazywa się sinizacją. W jej ramach np. planuje się politycznie poprawny, oczywiście w chińskim wydaniu, przekład Pisma Świętego.