Dzień Matki to idealny czas, by pochylić się nad sytuacją mam w obecnej rzeczywistości. Wydaje się, że jedynym obowiązkiem kobiet jest pozostanie w domu i odpowiednie zaopiekowanie się potomstwem. Czy rzeczywiście tak jest?
Rzeczywistość domu wygląda jednak znacznie surowiej niż można by przypuszczać. Wiele matek pozostających w domu kontynuuje pracę zawodową metodą zdalną. Ponadto, pozostaje także pomaganie dzieciom, których nauka także odbywa się metodą internetową, a niekiedy jedynie poprzez wysłanie scenariusza zajęć. Nie znikają obowiązki, które były dotychczas: sprzątanie, gotowanie, zadbanie o czas wolny dzieci czy chociażby rozplanowanie kilkudniowych zakupów. To, co w słowie pisanym wydaje się czymś zupełnie normalnym i niczym heroicznym, dla wielu kobiet stanowi nałożenie zbyt wielu ciężarów. Brak realnego kontaktu ze światem plus wysokie wymagania nakładane na mamy sprawia, że coraz więcej kobiet boryka się ze stanami depresyjnymi, poczuciem bezsensu, a także zaniżeniem samooceny. Są bowiem świadome, że choćby starały się nie spać całą noc, to i tak nie będą w stanie wykonać wszystkich powierzonych im zadań.
Zaistniała sytuacja nie jest niczyją winą, jednak warto zatrzymać się przy mamach, które pokątnie wycierają przemoknięte oczy i powiedzieć wprost: jesteście bohaterkami! Niech nie pozostają w tej chwili same i znajdą wsparcie u swoich mężów, rodziców czy rodzeństwa. Warto, by każda mama miała świadomość, że trzydniowy bałagan w pokoju nie przyczyni się do zagłady ludzkości, a jednodniowa absencja w szkole dziecka nie wpłynie na jego przyszłość zawodową. Biję ukłony przed mamami, które w czasie pandemii walczą o każdy kolejny dzień. Jestem głęboko przekonana, że Maryja, która przeżyła poniżenie, odrzucenie, cierpienie i śmierć Syna, jest obecna w tych najtrudniejszych dla nas czasach. Niech Ona stanie się nam przewodniczką i przyjaciółką, by wspólnie w zdrowiu fizycznym i psychicznym przetrwać to, co najtrudniejsze.
Na początku chciałbym gorąco i serdecznie przywitać się z czytelnikami portalu „Niedziela”! Jestem zaszczycony tym, że mogę publikować na łamach portalu, który wyrósł w tradycji tygodnika, który za dwa lata obchodzić będzie swoje 100. urodziny i jest na stałe wpisany w polską historię.
W czasie II wojny światowej czasopismo „Niedziela”, a konkretnie jego nazwa została zawłaszczona przez Niemców na potrzeby dodatku do gadzinowego Kuriera Częstochowskiego, a powojenne aresztowanie redaktora naczelnego wznowionego pisma, ks. Antoniego Marchewkę to był tylko jeden z elementów prześladowań ze strony komunistów, których tygodnik „Niedziela” niesamowicie „uwierał”. Czym? Tym samym co dziś uwiera wrogów Kościoła Katolickiego: pomocą duchową i otuchą jaką otrzymywali Polacy, nauczaniem o zbawieniu, prawdzie i kłamstwie, złu i dobru oraz naturze ludzkiej. Ostatecznie w 1953 r. pismo zostało przez władze komunistyczne zawieszone, a w latach 80. ubiegłego tygodnik było wielokrotnie obiektem ingerencji cenzorskich.
Wyobraź sobie, że odziedziczyłeś w spadku dziwny dar – kolekcję znaczków, która jak się okazuje jest warta majątek. Jest tylko jeden haczyk – żeby nadać jej pełną wartość, brakuje jednego znaczka. I teraz masz wybór: możesz zdobyć ten znaczek, ale ceną będzie coś niezwykle cennego – Twoja nerka. Co robisz?
W tym odcinku opowiadam o podobnych sytuacjach, które mogą nas spotkać w życiu – kiedy dążymy do czegoś, co wydaje się być naszym szczęściem, naszą wielką wygraną, ale ostatecznie ściąga nas w dół. Historia braci z "Dekalogu", którzy poświęcają wszystko dla iluzorycznej wartości, jest tylko jednym z przykładów, jakie poruszam.
Wernisaż wystawy prezentującej wybór jej prac malarskich i rysunkowych odbył się 21 listopada i poprzedzony był „Zaduszkami artystycznymi” czyli mszą świętą i modlitwą za zmarłych artystów i ludzi kultury w kościele Świętego Krzyża w Rzeszowie.
Ks. Paweł Batory, dyrektor muzeum, w kazaniu odniósł się do liturgicznego wspomnienia dnia czyli Ofiarowania Maryi w Świątyni Jerozolimskiej oraz poruszył temat roli sztuki w przekazie wiary. Wydarzenie zebrało sporą grupę osób, w tym rodzinę zmarłej artystki. Siostrzenica Marii Markowskiej, Krystyna Lecka, a także jej brat Wacław Alda, podzielili się swoimi wspomnieniami dotyczącymi malarki. Kontynuowali to również inni zebrani, a Monika Zając Czerkies i Andrzej Szypuła odczytali swoje wiersze, wpisujące się w klimat wieczoru. Ważnym punktem programu była również projekcja krótkiego filmu, prezentującego postać i twórczość artystki. Listopadowy wieczór upłynął w duchu zadumy i zachwytu nad znakomitą sztuką oraz był okazją do spotkań i rozmów na wielorakie tematy.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.