Starania o ukoronowanie wizerunku trwały trzy lata. Gdy tylko pojawiła się informacja, że skronie Maryi i jej Syna będą zdobiły korony, parafianie i mieszkańcy związani z tą okolicą, zaczęli przynosić kosztowności, złoto i pierścionki na ten cel. Już kilkadziesiąt osób przekazało tego typu wotum, dziękując Madonnie Daleszyckiej za otrzymane łaski, wysłuchane modlitwy i prośby, których Maryja udziela swoim czcicielom do dziś – opowiada ks. Tadeusz Cudzik, proboszcz parafii.
Historia obrazu
Obraz otaczany jest kultem od wieków. Świadectwa tych, którzy dostąpili łask za przyczyną Matki Bożej Daleszyckiej, były na tyle głośne, że już 5 lipca 1782 r. biskup krakowski wydał specjalny dekret, w którym uznał, że obraz Matki Bożej jest słynący łaskami. Przed laty odpusty celebrowane w święta maryjne w kościele gromadziły rzesze pątników, którzy przybywali z okolicznych miejscowości, ale i z dalekich stron.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na początku obraz przechowywany był w kaplicy różańcowej kościoła w Daleszycach, ufundowanego w 1220 r. przez bp. Iwo Odrowąża. Wizerunek Matki Bożej z Dzieciątkiem nieznanego autora pochodzi ze szkoły staroniemieckiej i wykonany jest na wzór bizantyjskich ikon. Pochodzi z XVII lub nawet XVI wieku. Charakterystyczny jest kwiat, jaki Maryja trzyma w dłoni. Historycy sztuki twierdzą, że symbolizuje on cierpienie Maryi. Dawniej przy obrazie znajdowało się przeszło sto różnych wotów (sznury korali, złote i srebrne ozdoby). W źródłach odnajdziemy wiele świadectw doznanych tutaj łask, także z czasów okupacji, a niektóre są całkiem świeże. Po zniszczeniu pierwotnego kościoła wizerunek, znalazł się w kolejnej wybudowanej świątyni Kiedy ją odrestaurowano i przebudowano, w 1906 r. w wielkiej procesji, która przeszła przez całe miasto, uroczyście wniesiono wizerunek Maryi do świątyni. W 1909 r. obraz poddano renowacji. Wizerunek przetrwał nawet czasy okupacji i ocalał z pożaru, jaki strawił kościół w czasie II wojny światowej. Wielu mieszkańców w tragicznych latach okupacji, kiedy uciekali przed okupantem, kiedy wywożeni byli na roboty przez Niemców, zabierało ze sobą małą kopię Matki Bożej Daleszyckiej.
W parafii nie ma domu, w którym na ścianie nie byłoby wizerunku Matki Bożej Daleszyckiej.
Kult Maryjny w parafii
Ks. Cudzik podkreśla, że nie ma chyba domu, w którym nie byłoby wizerunku Matki Bożej Daleszyckiej na ścianie. Parafianie mają ogromne nabożeństwo do Maryi. Od połowy XVII wieku w Daleszycach istniało Bractwo Literackie, a potem Różańca Świętego, które krzewiło pobożność maryjną. W kościele odprawiane były Msze wotywne i Godzinki o Najświętszej Maryi Pannie. W późniejszych latach powstała Sodalicja Mariańska. Kult maryjny nie słabnie w parafii. Największy skarb w kościele – obraz słynący łaskami, będący w centrum głównego ołtarza, zasłaniany wizerunkiem patrona św. Michała Archanioła – jest uroczyście odsłaniany. Przed obrazem w środy sprawowana jest Nowenna do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, wierni codziennie modlą się przed Mszą św. modlitwą różańcową, a 13. dnia każdego miesiąca uczestniczą w nabożeństwie fatimskim. W soboty modlą się litanią do Matki Bożej Szkaplerznej. Uroczystości odpustowe 16 lipca zawsze poprzedza trzydniowe przygotowanie z kazaniem wieczornym. Ksiądz Proboszcz zaznacza, że ta pobożność maryjna kultywowana jest również przez majówki przy kapliczkach. – Teraz nie możemy się tak licznie gromadzić w kościele, jednak parafianie spotykają się na litanii do Matki Bożej przy kapliczkach. W naszej parafii jest ich naprawdę dużo, niektóre mają piękne tradycje i historię, mieszkańcy dbają o nie i oby tak było w kolejnych pokoleniach – mówi.