Reklama

Niedziela Przemyska

Kapelan podkarpackiej Solidarności

Był na celowniku Służby Bezpieczeństwa, a mimo to nie wahał się głośno mówić o potrzebie wolności wewnętrznej i zewnętrznej. W lutym minęła pierwsza rocznica śmierci ks. prał. Eugeniusza Dryniaka, kapelana podkarpackiej Solidarności lat 80. ub. wieku, proboszcza parafii w Nowym Zagórzu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przyszedł na świat w Rożniatowie k. Przeworska w 1955 r. Był najstarszym synem spośród czwórki dzieci Karola i Ireny z domu Boratyn. Rodzina Dryniaków utrzymywała się z pracy ojca w Gminnej Spółdzielni w Zarzeczu i trzyhektarowego gospodarstwa rolnego. Od najmłodszych lat Eugeniusz wychowywany był w atmosferze patriotycznej, którą kultywowali rodzice, ucząc swe dzieci historii Polski, dziejów przodków zaangażowanych w sprawy narodowe, piosenek religijno-patriotycznych i znaczenia słów Bóg-Honor-Ojczyzna.

Funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa przybywali systematycznie na Msze św. odprawiane przez zagórskiego wikariusza i nagrywali jego kazania

Podziel się cytatem

Droga do kapłaństwa

W maju 1974 r. zdał w przeworskim liceum maturę i podjął ostateczną decyzję o rozpoczęciu przygotowania do kapłaństwa. Czas pobytu w seminarium to okres wzmożonej formacji intelektualnej i duchowej. Przez kolejne lata studiów kleryk Dryniak solidnie podchodził do formacji duchowej i studiów, czego dowodem były dobre i bardzo dobre oceny z egzaminów. W 1976 r. przyjął szatę duchowną, a w 1979 r. zgłosił wobec biskupa chęć przyjęcia świeceń kapłańskich (tzw. kandydatura). Po niespełna roku od tego wydarzenia, 29 marca 1980 r. przyjął święcenia diakonatu, a 8 czerwca święcenia kapłańskie z rąk bp. Ignacego Tokarczuka. Tydzień później w kościele parafialnym w Zarzeczu odbyły się prymicje rozpoczynające jego posługę kapłańską.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na celowniku SB

W 1980 r. ks. Dryniak został mianowany wikariuszem w parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Zagórzu, której proboszczem był wówczas ks. Józef Winnicki. Praca ks. Eugeniusza w zagórskiej parafii polegała na katechizacji dzieci i młodzieży, duszpasterstwie parafialnym, kaznodziejstwie, udzielaniu sakramentów itd. Rok 1980 był nie tylko czasem rozpoczęcia posługi kapłańskiej przez ks. Dryniaka, ale także narodzin w Polsce Solidarności. Rodząca się nowa sytuacja polityczna zafascynowała młodego kapłana, który coraz więcej interesował się tym, co się działo w kraju, regionie, rozmawiał o tym z kapłanami, parafianami, a z czasem zaczął odważnie mówić w swych kazaniach o potrzebie wolności wewnętrznej i zewnętrznej. Działalność kaznodziejska ks. Eugeniusza zainteresowała niebawem sanocką Służbę Bezpieczeństwa, której przedstawiciele przybywali systematycznie na Msze św. odprawiane przez zagórskiego wikariusza i nagrywali jego kazania. Na kazania ks. Dryniaka przychodziło też, a nawet przyjeżdżało, coraz więcej ludzi nie tylko z Zagórza, ale i sąsiednich miejscowości.

Reklama

Duszpasterstwa Ludzi Pracy

W czerwcu 1982 r. ks. Dryniak został przeniesiony do pracy duszpasterskiej w parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rzeszowie. Na początku 1983 r. działacze rzeszowskiej, podziemnej Solidarności podjęli działania zmierzające do utworzenia w mieście Duszpasterstwa Ludzi Pracy. Zwrócili się z tym do bp  Tokarczuka, który pomysł zaakceptował i polecił im wyszukać odpowiedniego do tego kapłana, a on miał powierzyć mu to zadanie. Po wnikliwej obserwacji środowiska kapłańskiego postanowili, że odpowiednim duszpasterzem byłby ks. Dryniak. Stanisław Łakomy przeprowadził więc z nim tajną rozmowę, a ten bez wahania zgodził się zostać kapelanem i współpracownikiem podziemnej Solidarności.

Po pięciu latach posługi w Rzeszowie, w 1987 r. ks. Dryniak został przeniesiony do Przemyśla, do parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski, gdzie został mianowany wikariuszem i przemyskim duszpasterzem ludzi pracy. To tu, na plebanii, w obecności ks. Eugeniusza odbyło się spotkanie osób związanych z podziemną Solidarnością, z przedstawicielami zakładów pracy, na którym postanowiono, że związek ujawni się poprzez ogłoszenie w prasie, co miało zachęcić do wstępowania w jego szeregi.

Zagórska parafia

28 czerwca 1989 r. bp Ignacy Tokarczuk mianował ks. Eugeniusza po raz drugi wikariuszem parafii w Zagórzu i jednocześnie rektorem kaplicy w Nowym Zagórzu. Już bowiem na początku lat osiemdziesiątych XX wieku powstała myśl utworzenia punktu duszpasterskiego w części zagórskiej parafii zwanej Nowym Zagórzem. Wspomniany wcześniej ks. Winnicki rozpoczął w latach 1983-1985 starania o pozyskanie tam działek, planując w przyszłości budowę na nich kościoła. W lipcu 1987 r. zawiązał się Komitet Budowy Kościoła i rozpoczęto prace przygotowawcze do wzniesienia budynków parafii. Przez cały następny rok gromadzono materiały budowlane, a 28 marca 1989 r. poświęcono teren pod budowę kościoła i rozpoczęły się prace budowlane. Dzięki ogromnemu wysiłkowi parafian i rektora nowo powstającej parafii – ks. Dryniaka, do końca 1989 r. budynek parafialny z kaplicą wewnątrz został nakryty i w stanie surowym zamknięty. 24 grudnia ks. Winnicki i ks. Dryniak odprawili w nim pierwszą Mszę św. – Pasterkę. 20 maja 1990 r. bp Stefan Moskwa poświęcił kaplicę i plac pod budowę kościoła, a 18 czerwca tego roku bp Tokarczuk erygował parafię w Nowym Zagórzu pw. św. Józefa Rzemieślnika, ks. Dryniaka zaś mianował jej administratorem. Przez kolejne niemal 10 lat trwały prace przy budowie kościoła, którego konsekracji 11 listopada 2000 r. dokonał abp Józef Michalik.

Reklama

W dowód zasług

Praca duszpasterska i patriotyczna ks. Dryniaka została doceniona zarówno przez przełożonych kościelnych, jak i władze samorządowe, związkowe i państwowe. I tak w 1993 r. ks. Dryniak został odznaczony tytułem kanonika (EC), w 2000 r. mianowany dziekanem dekanatu Sanok II, w 2003 r. kanonikiem honorowym Kapituły Kolegiackiej w Przeworsku, a w 2006 r. ponownie dziekanem dekanatu Sanok II.

W 1990 r. bp Tokarczuk erygował parafię w Nowym Zagórzu pw. św. Józefa Rzemieślnika, ks. Dryniaka mianował jej administratorem.

Podziel się cytatem

W dowód zasług położonych dla lokalnej społeczności i zaangażowania w ruch Solidarności Rada Miasta Zagórza przyznała ks. Eugeniuszowi w 2000 r. tytuł Honorowego Obywatela Miasta. W 2005 r. otrzymał solidarnościową statuetką Pomnika Poległych Stoczniowców (Krzyży Gdańskich), w 2001 r. został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi, a w 2019 r. otrzymał Krzyż Wolności i Solidarności. Najwyższym odznaczeniem państwowym, jakie otrzymał ks. Dryniak za swoją działalność patriotyczną, był Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski nadany mu przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego w 2009 r.

Ks. Eugeniusz Dryniak zmarł przedwcześnie po ciężkiej chorobie 10 lutego 2019 r. Spoczął na cmentarzu parafialnym w Nowym Zagórzu. Uroczystościom pogrzebowym, przy udziale przedstawicieli władz państwowych, samorządowych, związku zawodowego Solidarność, licznie zebranego duchowieństwa i wiernych, przewodniczył abp Adam Szal, metropolita przemyski.

2020-02-18 10:26

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Piotrowski: duchowni byli ostoją polskości

2024-04-29 11:42

[ TEMATY ]

bp Jan Piotrowski

duchowni

archiwum Ryszard Wyszyński

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Duchowni byli ostoją polskości, co uniemożliwiało skuteczne wyniszczenie narodu, zgodnie z niemieckim planem - mówił dzisiaj w kieleckiej bazylice bp Jan Piotrowski, sprawując Mszę św. przy ołtarzu Matki Bożej Łaskawej, z okazji Narodowego Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.

- To duchowni, według Niemców, byli grupą niezwykle niebezpieczną, ponieważ poprzez swoją pracę duszpasterską wspierali wszystkich Polaków - podkreślał biskup w homilii. - Od początku wojny byli wyłapywani, torturowani, niszczeni i mordowani - dodał. Jak zauważył, „sakramentalne kapłaństwo było dla Niemców, Rosjan, a potem komunistów znakiem sprzeciwu”.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Włochy: Premier Meloni przyjęła kardynała Stanisława Dziwisza

2024-04-29 14:22

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Giorgia Meloni

W. Mróz/diecezja.pl

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Premier Włoch Giorgia Meloni przyjęła w swojej kancelarii, Palazzo Chigi, kardynała Stanisława Dziwisza - poinformował rząd w poniedziałkowym komunikacie. Spotkanie odbyło się w związku z obchodzoną w sobotę 10. rocznicą kanonizacji Jana Pawła II.

Rząd w Rzymie podkreślił, że w czasie spotkania szefowa rządu i emerytowany metropolita krakowski wspominali polskiego papieża 10 lat po jego kanonizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję