Tysiące lat po tym, jak zrezygnowaliśmy z piktogramów i hieroglifów, odkryliśmy je na nowo i znów znaleźliśmy się w kulturze obrazkowej: użytkownicy m.in. Facebooka publikują w sieci setki milionów zdjęć dziennie. Im z pewnością przypadnie do gustu książka bardzo bogato ilustrowana – prawie album – Andrzeja Fedorowicza „Druga Rzeczpospolita w 100 przedmiotach”. Tym bardziej że tych przedmiotów, i m.in. ich zdjęć, jest dużo więcej.
Dotyczą one okresu w historii, który stale nas fascynuje: czasów II RP. Istniała zaledwie 20 lat, ale niewiele było innych okresów – zaznacza autor książki – które odznaczły się tak wielką kreatywnością i mobilizacją we wszystkich możliwych dziedzinach. To zrozumiałe: naród pozbawiony państwa na długie lata musiał je wymyślić na nowo. Do pewnego stopnia spotkało nas to po upadku PRL i wciąż spotyka: wciąż wymyślamy państwo na nowo. Idzie opornie, także dlatego, że różni szatani są tutaj czynni.
A wracając do przedmiotów. Czego tu nie ma?! W książce zobaczymy: czapkę maciejówkę i partyturę „Pierwszej Brygady”, plakat z czasu wojny z bolszewikami i portret Marszałka na Kasztance, pocztówkę z portem w Gdyni i złoty medal olimpijski Haliny Konopackiej, sławojkę, znak loży masońskiej i autograf Jana Kiepury, motocykl Sokół, lukstorpedę i rogatywkę wz. 35, wreszcie mapę rozbioru Polski z paktu Hitler-Stalin. Autor opisuje je, przypomina i w ten ciekawy sposób opowiada o II RP.
Pomóż w rozwoju naszego portalu