Pisarz był tytanem pracy, napisał gęsim piórem ponad 400 tomów powieści, niezliczoną liczbę artykułów do czasopism polskich i zagranicznych oraz 40 tys. listów. Gdy dodamy do tego, że malarstwo i rysunek uważał za swoje życiowe pasje, amatorsko zajmował się muzyką, a w swej zawodowej karierze był również dyrektorem teatru, jawi się nam sylwetka twórcy iście renesansowego.
Kraszewski wywodził się ze starej rodziny ziemiańskiej. Historia rodu pieczętującego się herbem Jastrzębiec sięga korzeniami czasów króla Bolesława Śmiałego. Rodzice pisarza Jan Kraszewski i Zofia z Masalskich pobrali się w maju 1811 r. i zamieszkali w Dołhe na Polesiu (dzisiejsza Białoruś). Zaraz po urodzinach wychowywaniem dziecka zajęli się dziadkowie mieszkający w Romanowie. W tym domu pisarz spędził swe najszczęśliwsze lata dzieciństwa, a później uczęszczał do Akademii w pobliskiej Białej Radziwiłłowskiej (obecnie Biała Podlaska). Z Romanowa pisarz wyniósł patriotyzm i szacunek do tradycji, a także kult piękna, wrażliwość na sprawy literatury, muzyki i sztuk plastycznych. Miejscowość leży na wschodniej ścianie Polski, 20 km od granicy z Białorusią. W 1962 r., w 150. rocznicę urodzin pisarza, otwarto tu działające do dziś Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego. Klasycystyczny dwór to świetnie zachowany przykład typowej XIX-wiecznej polskiej ziemiańskiej siedziby w pięknym parkowym otoczeniu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Z bogatej twórczości piewcy Kresów wybraliśmy jedno dzieło – „Wspomnienia Wołynia, Polesia i Litwy” i w dalszej części naszej opowieści będziemy się poruszać po miejscach tam opisanych. „Wspomnienia...” zostały oddane do druku, gdy pisarz miał 27 lat – był już wówczas żonaty i osiadł na wsi, po czasach studiów w Wilnie. Opowieść została przedstawiona w formie popularnego w czasach romantyzmu tzw. podróżopisarstwa. Był to efekt wielomiesięcznych podróży z piórem i szkicownikiem w ręku. Kraszewski – zaprzęgiem konnym, pocztowym wozem i łodzią po wodach Polesia – przemierzał olbrzymie tereny od ojcowizny we wsi Dołhe w powiecie prużańskim, aż pod Żytomierz na wschodnim Wołyniu.
Ojciec pisarza Jan Kraszewski piastował funkcje chorążego prużańskiego i urząd powiatowego sędziego granicznego, wobec czego był zaprzyjaźniony z okolicznym ziemiaństwem, a między innymi z właścicielami Prużany – rodziną Szwykowskich herbu Zagończyk. W dawnej rezydencji Szwykowskich w Próżanie od lat 90. XX wieku działa muzeum, gdzie jedna z sal jest poświęcona osobie i twórczości Kraszewskiego. Zaś na przedmieściach miasteczka wystawiono pamiątkowy głaz upamiętniający pisarza i strony, skąd pochodził. Kilka kilometrów na wschód od Próżany znajdowały się dwa rodowe majątki ziemskie Kraszewskich – Dołhe i Stary Kupin. Majątek w Dołhe przejął po ojcu pisarza Kajetan, najmłodszy z braci, również literat i astronom. Pozostałości dworku Kraszewskich w Dołhe dziś już trudno odnaleźć. Wiadomo, że znajdowały się one na tyłach dziś opuszczonego sowieckiego kołchozu. Zaś za zabudowaniami Starego Kupina, na rozstaju dróg, znajdują się ruiny XIX-wiecznej świątyni ufundowanej przez Jana Kraszewskiego, ojca pisarza.
Poleską opowieść o Kraszewskim kończymy w Horodcu na Ukrainie. Młody pisarz spędził tu pewien czas w majątku Antoniego Urbanowskiego, szacownego magnata, który miał tu wspaniałą bibliotekę. Co jednak najważniejsze, Kraszewski poznał tutaj wybrankę swojego serca, kuzynkę pana domu Zofię Woroniczówną, z którą 12 czerwca 1838 r. zawarł związek małżeński. Później Kraszewscy przenieśli się na Wołyń, o czym opowiemy za tydzień w ostatnim już odcinku tegorocznego naszego kresowego cyklu.
Więcej na temat kresowych miejsc związanych z Józefem Ignacym Kraszewskim oraz innymi wielkimi Polakami w najnowszej książce autorów artykułu: KRESY. Śladami wielkich Polaków – Mirek i Magda Osip-Pokrywka, Wydawnictwo JEDNOŚĆ. Album ukaże się w sprzedaży jesienią 2019 r.