Musimy zadbać o wydobywanie i przekazywanie na przyszłość całej prawdy historycznej – powiedział biskup tarnowski Andrzej Jeż. Na Hali Łabowskiej została odprawiona Msza św. za Kapelana Wyklętych i żołnierzy, którym posługiwał. 14 września minęła 70. rocznica śmierci ks. Władysława Gurgacza.
Bp Jeż mówił w homilii, że przez dziesięciolecia komunizmu w Polsce nie było należnej troski o historyczną prawdę. Co więcej, tę prawdę fałszowano i odmawiano należnego szacunku bohaterom, a gloryfikowano ich oprawców. Zdaniem biskupa, wiele wpływowych osób w Polsce podejmuje działania mające na celu usunięcie przejawów patriotyzmu i niszczenie historycznej pamięci narodowej, gdyż ich osobista historia życia nie wpisała się pozytywnie w dzieje naszego narodu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Bp Andrzej Jeż powiedział też, że pod adresem Polaków wysuwa się fałszywe oskarżenia o szowinizm narodowy. – Przecież w imię historycznej prawdy trzeba uznać, że przez całe stulecia Polska, wierna swoim chrześcijańskim korzeniom, była państwem tolerancji i pokojowej współpracy zamieszkujących ją narodów, podczas gdy w tym samym czasie w krajach Europy Zachodniej szalała nietolerancja – podkreślił hierarcha. Ponadto przypomniał, że w czasie II wojny światowej co piąty ksiądz diecezjalny w Polsce został zamordowany. Biskup zwrócił uwagę, jak ważna jest pamięć o dziejach własnego narodu. – Czerpiąc z historii pamiętajmy, by chronić nasze korzenie, gdyż bez nich staniemy się bezbronni i słabi; nie oprzemy się nawałnicom, które przez dzieje powracają na nowo. Pamiętajmy też, by dbać o stan naszego ducha, o stan naszych wnętrz, gdyż tam rozgrywa się najpoważniejsza walka o naszą niepodległość, o naszą wolność – przekonywał.
Zdaniem biskupa, budowanie poczucia zdrowej dumy narodowej, opartej na dostrzeganiu i docenianiu własnej kultury i historii, bez popadania w nieuzasadnione kompleksy wobec innych krajów, to ważna droga do umacniania postawy patriotycznej, ale to również ważna droga do przyjmowania postawy otwartości wobec innych kultur. – Można z nimi nawiązać twórczy dialog jedynie wtedy, gdy ma się im coś własnego do zaoferowania – zaznaczył bp Jeż.
Spotkania Gurgaczowskie to już tradycja na Hali Łabowskiej. Pierwsza Msza św. odbyła się w 1998 r. Gromadzą się tam starsi i młodzi ze sztandarami i flagami. O historii przypomina obelisk upamiętniający Żołnierzy Wyklętych. Partyzanci mieli bowiem kryjówki w Beskidzie Sądeckim. Ks. Władysław Gurgacz zetknął się z podziemiem niepodległościowym najprawdopodobniej już podczas pobytu w Gorlicach, jednak dopiero na początku 1948 r., kiedy przebywał w Krynicy, nawiązał ściślejszą współpracę z jego członkami. Rozmawiał z żołnierzami, spowiadał ich, odprawiał Msze święte, ale też prowadził dla nich wykłady z filozofii, języka polskiego. Namawiał do ograniczenia do minimum akcji zbrojnych.
Kapelan Żołnierzy Wyklętych, mimo że miał okazję, by uciec, pozostał wierny swoim kolegom żołnierzom – chciał być z nimi do końca. Tej bezkompromisowej postawie pozostał wierny także w trakcie śledztwa i procesu. Komuniści za odprawianie polowych Mszy i nauczanie partyzantów życia zgodnego z nakazami katolickiej wiary skazali ks. Gurgacza na śmierć. Wyrok wykonano 14 września 1949 r. w Krakowie. Kapłan został pochowany na Cmentarzu Rakowickim.