O Marku Lehnercie, byłym – przez wiele lat – korespondencie Polskiego Radia w Rzymie, było głośno, gdy jakieś 2 lata temu po zwolnieniu z pracy poszedł na skargę do... papieża Franciszka. – Zrobiłem to po to, aby Papież wiedział, że w Polsce zwalnia się z pracy z powodów politycznych – powiedział. Co konkretnie Franciszek usłyszał od dziennikarza – nie wiemy; a powinien usłyszeć o tym, że Polskie Radio nie przedłużyło z nim umowy, bo rok wcześniej wszedł w wiek emerytalny. I że otrzymał propozycję powrotu do Warszawy oraz umowy freelancerskiej. W autobiograficznej książce „Korespondent” Lehnert pisze o nieznanych kulisach niezwykłych wydarzeń w Stolicy Apostolskiej, których bywał świadkiem. Sporo pisze o pontyfikacie Jana Pawła II – o otoczeniu Papieża Polaka, źródle pogłosek o jego abdykacji, o zamachu na jego życie i procesie Alego Agcy. Niestety, znalazło się też miejsce na osobiste wycieczki i porachunki z radiem, co cały przekaz czyni mniej wiarygodnym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu