Szanowna Pani Aleksandra Dulkiewicz, Prezydent Gdańska
Nie ma Pani prawa zapraszać Niemców na wspólne świętowanie 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Gdańskiem zarządza Pani w imieniu Polaków, ale Gdańsk nie jest Pani własnością.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Chce Pani urządzać wesołości i tańce z odwiecznym wrogiem Polski na grobach i cierpieniu milionów Polaków?
Jest Pani młodą osobą, nie wie Pani, co to znaczy uciekać spod walących się ścian własnych domów. Nie wie Pani, co to znaczy walenie kolbami w drzwi i zabieranie ludzi – dobrze, jeśli tylko do pracy w Niemczech, ale przecież wywożono ich także do obozów, wieszano, głodzono, bito, poniżano, mordowano w najokropniejszy sposób.
Ja i miliony Polaków doświadczyliśmy niemieckiego bestialstwa. Zżerał nas głód, wszy, i ciągła obawa, czy jutro jeszcze będę żyła – ja, rodzeństwo, rodzice. Żyło się strachem i oporem: Nie damy się! Zwyciężymy!
1 września 1939 r. parę minut po godz. 6 runął mój dom. Czego do końca nie zniszczyła bomba, rozebrali zgromadzeni pod lufami Żydzi. Oby nigdy nie powtórzyła się taka historia. Ale Pani ma obowiązek znać historię Polski i skutki ostatniej wojny. Powinna Pani znać cierpienia, zniszczenia, ból, trwogę milionów.
Reklama
Nie chodzi o zemstę czy nienawiść. Byłam na Jasnej Górze, kiedy Episkopat Polski z Prymasem Stefanem Wyszyńskim wypowiedział do przedstawicieli Episkopatu Niemiec słowa: „Przebaczamy i prosimy o wybaczenie”. Zadrżało moje serce, podeszło pod gardło. Stałam obok i wiedziałam, że muszę się uspokoić, muszę przebaczyć, ale nie wolno mi zapomnieć.
Przebaczyłam, nie zapomniałam, a od Niemców żądam prawdy. Mam 93 lata i 80 lat pamięci cierpienia, utraconej młodości, zniewolenia, strat moralnych, materialnych, i tkwiący w sercu cierń.
Nie mam nienawiści, ale buta Niemców i jakże nierozsądne postępowanie Pani rozdrapuje rany. Niemcy do Gdańska powinni wchodzić z pokorą, nie na zabawy i śmiechy.
Wyobrażam sobie, jak szyderczo śmieją się za Pani plecami z Pani naiwności czy niewiedzy.
Jest Pani przecież Polką, kocha Polskę i po chrześcijańsku poda Pani rękę Niemcom – ale bez zabawy i tańców w tym bardzo bolesnym dniu i miejscu.
Z poważaniem
Elżbieta Kubicka z Częstochowy