Dżerasz, starożytna Geraza, to jedna z największych – obok Petry i pustyni Wadi Rum – atrakcji turystycznych Jordanii. Jednak to, co możemy dziś podziwiać, stanowi zaledwie niewielką część tego, co jeszcze skrywa ziemia. Reszta czeka – podobnie jak w Pompejach – na odkrycie, odkopanie spod piachu. Losy Gerazy może nie były aż tak tragiczne jak Pompejów, niemniej potężne trzęsienie ziemi wyznaczyło koniec pewnego etapu w historii miasta.
Międzynarodowe badania z lat 90. XX wieku, z udziałem m.in. polskich archeologów, potwierdziły, że Geraza istniała nieprzerwanie przez ponad tysiąc lat, w okresach: hellenistycznym, rzymskim, bizantyjskim i wczesnoislamskim, od II wieku przed Chr. do IX po Chr. W czasach świetności – na początku naszej ery, za cesarzy Trajana i Hadriana – było to jak na ówczesne czasy wielkie miasto: mogło tu żyć nawet ok. 20 tys. ludzi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Oaza zieleni
Reklama
Północna Jordania to skarbiec archeologiczny, ale i miejsce wytchnienia. Jordańczycy uwielbiają te okolice za zieleń, drogi ocienione drzewami. Dzięki opadom i wyższemu położeniu – kilkadziesiąt kilometrów na południowy wschód od Jeziora Galilejskiego i północny wschód od Morza Martwego – w okolicach Dżeraszu klimat jest bardziej przyjazny człowiekowi niż np. w okolicy Petry czy nawet w nieodległej stolicy – Ammanie, między biurowcami. Dzięki klimatowi północna Jordania jest bogatsza od suchego i piaszczystego południa; mogło się tu rozwinąć rolnictwo, uprawy drzew oliwnych.
Geraza, współtworząca Dekapolis – związek grecko-rzymskich miast o podobnej kulturze oraz zgodnych interesach handlowych i politycznych, leżących w południowej Syrii i północnej Jordanii – była bogata dzięki przyjaznemu klimatowi i położeniu przy najważniejszych szlakach handlowych starożytności.
Owalne forum
Na sporny teren starożytnego miasta nie wchodzi się przez okazałą Bramę Hadriana – potrójny łuk triumfalny wybudowany dla upamiętnienia przyjazdu tego cesarza rzymskiego w 129 r. Łuk, widoczny z daleka z drogi z Ammanu, miał się stać fragmentem murów miasta, ale do tego nie doszło. Stoi samotnie, obok potężnego hipodromu, na którym dochodziło niegdyś do mrożących krew w żyłach wyścigów rydwanów.
Do miasta wchodzi się przez misternie zdobioną Bramę Południową, a wzrok przyciąga owalne forum otoczone kilkudziesięcioma kolumnami jońskimi z I wieku. Owalny kształt forum jest niezwykły w klasycznym mieście, a wynika z konieczności architektonicznej: połączenia niespójnych osi Cardo Maximus i drogi z Pelli. Forum uznawane jest za jedyny tego typu zabytek na świecie.
Reklama
To jednak nie Rzymianie założyli miasto, lecz Macedończycy. Dżerasz, które można dziś zobaczyć, zostało wzniesione przez legiony Aleksandra Wielkiego w II wieku przed Chr. Ale to pod władzą rzymską, która tu nastała po podboju regionu w 63 r. przed Chr. – wspólnie z innymi miastami z Dekapolis – osiągnęło szczyt rozwoju w II wieku. Właśnie wtedy słynne Pax Romana umożliwiło handel na międzynarodową skalę.
Festiwal w ruinach
Deptak Cardo Maximus – ciągnący się przez 800 m – jest osią starożytnej Gerazy. Stały przy nim kiedyś główne budynki publiczne miasta, świątynie, targowiska, fontanny. Z obu stron, jak drzewa przy wiejskiej szosie, stoją rzędy kolumn. Ponoć było ich aż 500.
Ciekawostką jest Nimfeum – fontanna o półkolistym kształcie, a zarazem świątynia nimf zdobiona posągami i misami, z których niegdyś spływała woda. Obok droga prowadzi do świątyni Artemidy, córki Zeusa, która w czasach greckich i rzymskich była patronką miasta. Do tego, co zostało z ogromnej świątyni – kilkunastu potężnych kolumn – prowadzą imponujące schody.
Teatr Północny, który znajduje się w pobliżu Bramy Północnej, służył jako scena i miejsce obrad, a dziś jest miejscem występów dla turystów. Teatr Południowy, znajdujący się w pobliżu świątyni Zeusa z I wieku, to dziś główne miejsce rozrywki, mogące pomieścić kilka tysięcy osób. Scenę odrestaurowano, a akustyka jest tak dobra, jak w czasach świetności.
Można to sprawdzić co roku w lipcu, gdy odbywa się tu festiwal muzyki, teatru i sztuki. Występują artyści z Jordanii, ale także z zagranicy. Dla gości z Zachodu przyzwyczajonych do upałów to rzadka okazja poznania bliskowschodniej kultury, a choćby tutejszego folkloru.
Uzdrowił opętanego
Reklama
W połowie Cardo Maximus zdobione wejście prowadzi do rzymskiej świątyni przekształconej w czasach bizantyjskich w kościół, dziś nazywany katedrą. Takie zmiany to nic nadzwyczajnego. Gdy cesarstwo bizantyjskie opanowało ten region w IV wieku, a chrześcijaństwo stało się tu główną religią, pogańskie świątynie nie miały wzięcia, zamieniano je w kościoły.
Wiele nowych kościołów zbudowanych z kamieni i ozdobionych kolumnami wyjętymi z rzymskich budowli zawaliło się wskutek licznych trzęsień ziemi, które nękały okolice. Wiadomo o co najmniej 15 kościołach powstałych w czasach Bizancjum. Reszta czeka na odkrycie.
Geraza jest wymieniona w Ewangelii według św. Marka (5, 1-18) – jej autor opowiada, jak Jezus uzdrowił tam opętanego. Jest to najpewniej jedyny przykład działalności Jezusa poza historycznymi ziemiami Izraela. Możliwe jednak, że doszło do tego nie w samej Gerazie, ale po wschodniej części Jeziora Galilejskiego, na ziemiach należących do Dekapolis i zamieszkanych przez Gerazeńczyków.
Przysypane piachem
W Gerazie w ruinach kościołów zachowały się unikatowe mozaiki podłogowe. W zespole trzech kościołów: św. Jerzego, św. Jana oraz świętych Kosmy i Damiana, w północnozachodniej części miasta, zachowały się mozaiki z VI wieku, przedstawiające motywy geometryczne, zwierzęta, ptaki, wizerunki donatorów i biskupów. Kościół św. Jerzego, zbudowany w VI wieku, jako jedyny przetrwał trzęsienie ziemi w 749 r.
W czasach bizantyjskich Geraza powoli przestawała odgrywać rolę w handlu zagranicznym. Podupadanie miasta przyspieszyły kolejne najazdy wojsk perskich i muzułmańskich. Na początku VII wieku Gerazę zdobyli Persowie, potem Arabowie. Po przeniesieniu stolicy świata muzułmańskiego z Damaszku do Bagdadu Geraza utraciła strategiczne położenie na szlaku z Damaszku w głąb Arabii.
W VIII wieku miasto uległo zniszczeniu wskutek trzęsienia ziemi. Z czasem o przysypywanych piachem ruinach zapomniano. Odkryto je ponownie na początku XIX wieku, potem zaczęto odkopywać. Mimo to, jak oceniają naukowcy – pod ziemią spoczywa jeszcze nieodkryte trzy czwarte domów.