Reklama

Kultura

Ostatki – czas przed wielkopostną ciszą

Istota góralskiego karnawału – nazywanego w Beskidach mięsopustem - odnosząca się tradycyjnego podziału na czas zabawy, modlitwy, pracy i odpoczynku, zanika i zastępują ją nowe formy zabawy – uważa Małgorzata Kiereś, etnograf z Istebnej.

[ TEMATY ]

karnawał

TT

Żywieckie gody

Żywieckie gody

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dyrektor Muzeum Beskidzkiego w Wiśle przypomina, że u górali beskidzkich mięsopust to okres autentycznej wiejskiej zabawy. „Ludzie w soboty spotkali się w karczmie na tzw. muzykach, aby pobyć ze sobą, poopowiadać, jak się mają, co u nich słychać. To był czas ucztowania i wspólnej rozmowy, czas radości. Przychodziła niedziela, szli do kościoła. Następował poniedziałek, zaczynali pracę” – mówi Kiereś.

Na pograniczu polsko-czesko słowackim najwięcej zwyczajów okresu karnawału przypada na jego ostatnie dni, zwane ostatkami. Na ostatkowych zabawach obowiązkowe były tańce na urodzaj. Uczestniczyły w nich przede wszystkim młode mężatki poślubione w okresie karnawału.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kiereś zwraca uwagę, że na Słowacji ostatki bywały też najczęściej czasem zabijania świń. Poprzedzał je zawsze "tučný štvrtok". „Tłusty czwartek znany jest i z pogranicza polsko-czeskiego. Jedynym zwyczajem tego ‘babskiego święta’ jest smażenie kreplików tj. pączków, których nadzienie na terenie beskidzkich wsi stanowią powidła” – dodaje etnografka.

Reklama

Według tradycji górali Beskidu Śląskiego, ostatki winny być huczne i wesołe. Ostatkowa zabawa góralska zaczynała się w sobotę i z krótkimi przerwami trwała do wtorkowej północy. Do dziś w wielu domach górale w ostatki przyrządzają kapuśnicę, sporządzaną z głowy świni, ogona i kiszonej kapusty.

W nizinnej części Beskidu Śląskiego od Strumienia po Frydek i Karwinę górale urządzali pogrzeby basów – polegające na chowaniu instrumentów w malowanych skrzyniach i symbolicznym ich posoleniu. Wyciągano je dopiero w poniedziałek po Niedzieli Wielkanocnej. W ten sposób symbolicznie wprowadzano symbol ciszy, która miała sprzyjać wielkopostnej refleksji nad życiem.

2015-02-12 09:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Karnawał, czyli pożegnanie z mięsem

Niedziela warszawska 5/2011

[ TEMATY ]

karnawał

Madeinitaly/PIXABAY

Chrześcijańska radość nie ma nic wspólnego z lekkomyślnością i prymitywizmem. Otwiera ona na nadzieję, kieruje wzrok ku Bogu, który jest źródłem wszelkiego dobra

Spolszczone słowo „karnawał”oznacza dosłownie „pożegnanie z mięsem” (od caro - mięso, vale - żegnaj). Okres karnawału jest więc czasem „pożegnania z mięsem”, czyli czasem „wyszumienia się”, aby po nim, już wyciszonym, wejść w Wielki Post.
Powszechnie uznaje się, że jest to okres zabaw trwający od Trzech Króli aż do Środy Popielcowej. Ojczyzną karnawału są Włochy. Najpopularniejsze miasta zabaw w Europie to Wenecja i Kolonia. Wbrew pozorom, karnawał ma chrześcijańskie korzenie. Według tradycji, w ostatnią noc zabaw, z wtorku na środę, wraz z wybiciem północy przerywano muzykę i na znak wejścia w post rozsypywano popiół (kto wie, czy od tego zwyczaju nie ma też m.in. nazwy Środy Popielcowej).

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

USA: rzucono wyzwanie odmówienia 50 tys. różańców w maju

2024-05-16 16:49

[ TEMATY ]

USA

różaniec

maj

Karol Porwich/Niedziela

33 689 różańców odmówiono od początku maja aż do dzisiaj w ramach akcji „Wyzwanie 50 tys. różańców”. To inicjatywa promowana przez amerykańskiego biskupa Roberta Barrona wraz z zespołem katolickiej aplikacji Hallow. Jak pokazuje mapa wydarzenia, biorą w nim udział ludzie z całego świata.

„W ubiegłym roku w maju rzuciliśmy wyzwanie, aby przez miesiąc odmówić 10 tys. różańców i myśleliśmy, że to naprawdę ambitny cel; osiągnęliśmy go w 48 godzin” - wyjaśnia bp Barron. Ostatecznie w zeszłym roku liczba modlitw sięgnęła 64 tys.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję